Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 lutego 2025, 12:45

Założyciele BioWare chcieli przejąć Electronic Arts za „2 miliardy dolarów rocznie”, ale na przeszkodzie stanęły Gwiezdne wojny

Greg Zeschuk i Ray Muzyka po cichu liczyli, że mają szansę przejąć Electronic Arts od środka. Pod warunkiem, że Star Wars: The Old Republic odniesie wielki sukces.

Źródło fot. BioWare / Broadsword Online Games / Electronic Arts.
i

Współzałożyciel BioWare miał myśleć o przejęciu Electronic Arts, ale zabrakło mu Mocy z gry na licencji Gwiezdnych wojen.

Brzmi kuriozalnie? Być może, ale taki miał być plan Grega Zeschuka, o czym twórca napomknął w trakcie rozmowy z Simonem Parkinem w ramach ostatniego odcinka podcastu My Perfect Console (via PC Gamer).

U podstaw tych ambicji tkwiło Star Wars: The Old Republic – ambitna gra MMO wykorzystująca jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w historii. Był to ostatni projekt, nad którym pracował Zeschuk oraz Ray Muzyka (drugi założyciel BioWare), i obaj twórcy po cichu liczyli na wielki sukces. Dokładniej: około 2 miliardów przychodu rocznie.

Oczywiście to nie gwarantowałoby pełnego przejęcia Electronic Arts przez Zeschuka i Muzyka, ale byłoby mocnym argumentem w walce o pozycję szefa spółki. Jednakże, choć SWTOR wypadł całkiem nieźle i żyje do dziś (choć z innymi twórcami), nie był to bynajmniej pogromca World of Warcraft. Wiele mówi w kontekście ogromnych kosztów produkcji (gra uwzględniała m.in. pełny dubbing i typowe dla BioWare dialogi), że ledwie rok po premierze gra przeszła na model free-to-play. Ostatecznie obaj twórcy odeszli z EA wkrótce po premierze The Old Republic.

Część graczy zdaje się załować, że plan twórcy spalił na panewce, głównie w kontekście obecnej sytuacji Electronic Arts (czy raczej twórców i marek wykupionych przez spółkę, w tym właśnie BioWare). Inna sprawa, czy pod rządami Zeschuka EA byłoby w lepszej pozycji, skoro Kanadyjczyk pała wyraźną niechęcią do „dużych spółek”, bo – jak to ujął – te „istnieją po to, by wykorzystywać własności” oraz gry. Czytaj: „wyciskać pieniądze”, podczas gdy twórca woli „robić gry” niż „prowadzić działania operacyjne”.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej