autor: Szymon Liebert
Wymagania sprzętowe Fallouta 3 i piracka wersja
Firma Bethesda podała na oficjalnej stronie szczegóły konfiguracji sprzętowej jaka będzie potrzebna do uruchomienia gry na pecetach. Wygląda na to, że nie jest tragicznie. Wcześniej zapowiadano wymagania zbliżone do poprzedniego tytułu tego dewelopera, czyli Obliviona. Ponadto, jak już ogłaszaliśmy, Fallout 3 jest gotowy. Niestety piraci postanowili uprzedzić premierę.
Firma Bethesda podała na oficjalnej stronie szczegóły konfiguracji sprzętowej jaka będzie potrzebna do uruchomienia gry na pecetach. Wygląda na to, że nie jest tragicznie. Wcześniej zapowiadano wymagania zbliżone do poprzedniego tytułu tego dewelopera, czyli Obliviona. Ponadto, jak już ogłaszaliśmy, Fallout 3 jest gotowy. Niestety piraci postanowili uprzedzić premierę.
Nowy Fallout, wypełniony niezwykłymi efektami specjalnymi i świetnymi widokami, które mogliśmy już nie raz podziwiać na filmach i obrazkach, wymagania będzie miał spore, ale jak na dzisiejsze standardy niezbyt zaskakujące. Są one na szczęście, zgodnie z zapowiedziami, podobne do wspomnianego Obliviona. W końcu oba tytuły hulają na tym samym silniku graficznym.
Minimalne wymagania sprzętowe są następujące:
- Procesor: Pentium 4 2.4 Ghz
- Pamięć RAM: 1 GB (Windows XP), 2 GB (Windows Vista)
- Karta grafiki: 256 MB (NVIDIA 6800/ATI X850 lub lepsze)
- System operacyjny: Windows XP/Vista
Autorzy podali także zalecaną konfigurację:
- Procesor: Core 2 Duo
- Pamięć RAM: 2 GB
- Karta grafiki: 512 MB (NVIDIA 8800, ATI 3800)
Na oficjalnej stronie podano także karty grafiki kompatybilne z grą (generalnie wszystkie od GeForce 6800 i ATI X850 wzwyż). Widać więc, że nasze komputery raczej nie powinny wyzionąć ducha przy najnowszym dziele Bethesdy, która z wysokich wymagań w swoich nowych tytułach jest znana. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku prawie każdej kolejnej części The Elder Scrolls (przynoszącej także rewelacyjną grafikę). Oczywiście teraz potrzebny będzie jeszcze lepszy sprzęt, Fallout 3 wymaga na przykład zdecydowanie lepszej karty grafiki, jednak osoby, którym Oblivion chodził w miarę płynnie powinny śmigać po post-nuklearnym świecie bez większych przycięć. Już niedługo, bo premiera zbliża się wielkimi krokami.
Kontynuacja tej świetnej serii zostanie oficjalnie wypuszczona pod koniec tego miesiąca (31 października w Polsce), a w niektórych regionach świata na początku listopada (Japonia). Polskim dystrybutorem jest Cenega, która przybliżyła już szczegóły dotyczące wydania gry w naszym kraju (na razie informacje dotyczą edycji na pecety). Otrzymamy więc do wyboru wersję standardową (129 zł) oraz kolekcjonerską (159 zł), obie oferujące kilka opcji językowych: polską (dialogi i napisy), angielską oraz angielską z polskimi napisami. Dzięki temu rozwiązaniu, jak można przypuszczać, w tytuł bez oporów będą mogli pograć także ludzie, którzy z językiem Szekspira nie bardzo się lubią. Zwiększy się więc potencjalne grono odbiorców.
Na wzrost wyników sprzedaży pozytywnie nie wpłyną raczej piraci, którzy już kilka dni temu rozpoczęli nielegalne rozpowszechnianie wersji gry na Xboksa 360. Jak ustaliliśmy jest ona dostępna w paru miejscach, chociaż głównie na torrentach, i cieszy się sporym zainteresowaniem użytkowników. Dziennikarze jednego z zachodnich serwisów kontaktowali się w tej sprawie z Bethesdą – jednak twórcy odmówili komentarza (chociaż wiedzą co się dzieje). Prócz tego warto odnotować pojawienie się kilku nowych filmów przedstawiających samą rozgrywkę i pochodzących właśnie z pirackich wersji.
Nieoficjalne i niepotwierdzone komentarze mówią, że dostępny piracki program nie jest wersją ostateczną gry i u wielu osób wysypuje się w kilku miejscach. Nie przeszkadza to niestety niektórym osobom zdecydowanym na popełnienie przestępstwa. Oczywiście nie uprzedzamy faktów – być może osoby ściągające teraz piracką wersję, kupią oryginał wraz z jego premierą. Tego oczywiście firmie Bethesda życzymy.