Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 marca 2025, 09:29

autor: Kamil Kleszyk

Wyciekł początkowy fragment tajemniczej strzelanki Ubisoftu, w którą deweloperzy przestali wierzyć po 5 latach rozwoju

Do sieci trafił materiał prezentujący Project U, strzelankę Ubisoftu, która po kilku latach rozwoju trafiła ponownie na „deskę kreślarską”.

Źródło fot. Ubisoft.
i

W listopadzie zeszłego roku informowaliśmy Was o tym, że po pięciu latach rozwoju strzelanki PvPvE o roboczej nazwie Project U, niezadowolony z efektów dotychczasowych prac Ubisoft zdecydował się niemal całkowicie przebudować produkcję.

Podczas gdy twórcy w dalszym ciągu pracują nad grą, do sieci wyciekło blisko 3-minutowe intro Project U. Materiał nadesłany przez znanego branżowego informatora, Shauna Webera (via Insider Gaming), prezentuje początkowy fragment strzelanki i można go obejrzeć na YouTube. Warto się jednak pospieszyć, ponieważ Ubisoft może się wkrótce upomnieć o zdjęcie filmiku z powodu naruszenia praw autorskich.

Przypomnijmy, że tajemnicza produkcja cierpiała na ciągłe opóźnienia, a jednym z jej głównych problemów miała być powtarzalność. Źródła serwisu Insider Gaming donosiły, że twórcy mieli dodawać nowe biomy i bossów, a także przekształcać mapy, ale zamknięte testy przeprowadzone na początku 2024 roku wykazały, że gra nie potrafiła zainteresować graczy na dłużej.

Zamiast wyrzucać cały projekt do kosza, Ubisoft, natchniony sukcesem Helldivers 2, postanowił dać strzelance drugie życie. Czy decyzja deweloperów była słuszna? O tym przekonamy się w przyszłości. Warto tutaj przypomnieć, że niedawno francuska firma ogłosiła porażkę innej strzelanki, XDefiant, a od dłuższego czasu nie wiedzie się jej najlepiej.

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej