Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 września 2024, 09:20

„Wszyscy za bardzo przejmują się ocenami na Metacritic”. Weterani branży podali powody cierpienia „najbardziej wyjątkowych gier”

Twórca No More Heroes uważa, iż firmy przywiązują zbyt dużą uwagę do ocen na Metacriticu. Z tego powodu wytworzyła się ustalona formuła produkowania gier, której niezastosowanie skutkuje gorszymi notami.

Źródło fot. Grasshopper Manufacture.
i

Oceny to nieodłączna część branży gier, a wiele osób poszukując nowego tytułu do ogrania, często sugeruje się nimi, gdy dokonuje wyboru. Z tego też powodu wiele firm stara się działać w taki sposób, aby ta mityczna cyferka w serwisie Metacritic była jak najwyższa. Twórca gry No More Heroes, Goichi Suda, uważa, iż przywiązują one do tego aż nazbyt dużą wagę.

Wszyscy zwracają zbyt dużą uwagę na oceny na Metacriticu i za bardzo się nimi przejmują. Doszło do tego, że wytworzyła się niemal ustalona formuła – jeśli chcesz uzyskać wysoką ocenę na Metacriticu, tworzysz grę w konkretny sposób.

W wywiadzie dla serwisu GamesIndustry.biz Suda oraz inny uznany deweloper, Shinji Mikami (m.in. producent Devil May Cry i reżyser Resident Evil 4), omówili powody, przez które tytuły z nietypowym stylem i klimatem – takie jak ich własne – trafiają na rynek znacznie rzadziej.

Jeśli masz grę, która nie pasuje do tej formuły, do tego zakresu rynkowości, to traci ona punkty na Metacriticu. Większe firmy mogą nie chcieć mieć do czynienia z tego typu rzeczami. To może nie być główny powód, ale z pewnością jest to jeden z wielu. Wszyscy za bardzo przejmują się liczbami.

Następnie Suda przyznał, że sam niezbyt frasuje się ocenami na Metacritic.com, gdyż liczy się dla niego wydawanie gier, które chce wydać i sprawienie, aby ludzie w nie grali. Dodał jednak, że czasami zdarza mu się zajrzeć na stronę serwisu.

Mikami uważa natomiast, iż istnieje wiele nietuzinkowych tytułów, ale przyciągających mniejszą uwagę przez produkcje z dużym budżetem, w których marketing wkładane jest dużo pracy i pieniędzy.

Gry, które otrzymują największe wsparcie marketingowe, to te, które muszą trafić do jak najszerszej publiczności. Bardziej wyjątkowe produkcje nie mają takiej samej atrakcyjności marketingowej.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej