autor: Janusz Guzowski
World of Warcraft: Legion zadebiutuje przed końcem lata. Szczegóły na temat nowej klasy i skalowania poziomu trudności
Podczas specjalnego panelu podczas imprezy BlizzCon 2015 przedstawiciele firmy Blizzard zapowiedzieli, że rozszerzenie World of Warcraft: Legion zadebiutuje przed końcem lata 2016 roku. Poznaliśmy też kilka szczegółów dotyczących nowej klasy – łowcy demonów – oraz skalowania poziomu trudności w premierowych lokacjach.
Niewątpliwie jednym z najważniejszych wydarzeń tegorocznej imprezy z serii BlizzCon były nowe wiadomości dotyczące rozszerzenia do niezwykle popularnej gry MMO firmy Blizzard – World of Warcraft. W trakcie ceremonii rozpoczęcia ujawniono, że World of Warcraft: Legion zadebiutuje latem 2016 roku. Potwierdzono tym samym nieoficjalne informacje zdobyte przez fanów, jakoby dodatek miał ukazać się najpóźniej 21 września. Rozszerzenie przedstawi historię napaści najbardziej destrukcyjnej siły w uniwersum świata Warcraft – demonicznego Płonącego Legionu – na krainy Azeroth. Podczas specjalnego panelu zaprezentowano oficjalny zwiastun produkcji:
Głównym miejscem starć między graczami a piekielnymi stworzeniami będą zapomniane wyspy Broken Isles. Przed tysiącami lat były one domem cywilizacji nocnych elfów, obecnie jednak za swoją siedzibę obrał je czarnoksiężnik Gul'dan, oddany sługa Legionu, odpowiedzialny w alternatywnej ścieżce czasowej za zatrucie rasy orków krwią demona Mannorotha. W World of Warcraft: Warlords of Draenor gracz miał szansę pokrzyżować jego plany, jednak sam czarnoksiężnik nie zginął, umykając przed siłami Hordy i Przymierza. Tym razem Gul'danowi udaje się otworzyć portal sprowadzający Płonący Legion do świata śmiertelników.
Skalowanie poziomu trudności
Podczas panelu poświęconego World of Warcraft: Legion główny projektant produkcji, Ion Hazzikostas, ujawnił kilka szczegółów dotyczących nowych rozwiązań zastosowanych w dodatku. Broken Isles, kontynent wprowadzony do gry wraz z rozszerzeniem będzie charakteryzował się innymi zasadami dotyczącymi poziomu trudności niż pozostałe obszary. Zamiast prowadzić gracza po poszczególnych krainach po kolei w ściśle określonej kolejności wyznaczanej przez rosnący poziom trudności, twórcy zdecydowali na skalowanie napotykanych potworów i ekwipunku w zależności od aktualnego poziomu gracza. Hazzikostas określił to rozwiązanie mianem „prawdziwie otwartego świata”. Gracze będą mogli przechodzić cztery obszary zawarte w dodatku – Azsunę, Val'Sharah, Highmountain i Stormheim – w dowolnie wybranej kolejności. Dopóki nie osiągną nowego maksymalnego poziomu rozwoju postaci, wynoszącego 110, wszystkie napotykane zadania, przeciwnicy i ekwipunek będą dostosowywane do aktualnego doświadczenia. Zdobycie najwyższego możliwego pułapu odblokuje dostęp do krainy Suaramar, która będzie miejscem kulminacyjnych wydarzeń dodatku. Zdaniem Hazzikostas takie rozwiązanie ułatwi też grę drużynom złożonym z bohaterów na różnych poziomach doświadczenia.
Endgame
Przemodelowaniu ulegnie także sposób rozgrywki dla graczy, którzy ukończyli wątek główny i maksymalnie rozwinęli swoją postać. Deweloperzy zdecydowali się zrezygnować z codziennych wyzwań na rzecz dynamicznie aktualizowanej puli zadań do wykonania w różnych częściach wirtualnego świata. Niektóre questy będą dostępne jedynie przez kilka godzin, inne będą obecne przez dłuższy czas liczony w dniach lub tygodniach. Takie rozwiązanie ma dostarczyć graczom poczucia spójności świata, nie wymuszając na nich przy tym konkretnych działań. Jednocześnie skalowanie poziomu trudności zadań spowoduje, że w trakcie ich wykonywania będziemy mogli zwiedzić różne krainy – w przypadku dotychczasowej gry wyglądało to często w ten sposób, że gracze wcielający się w wysokopoziomowe postacie tłoczyli się w obszarach przeznaczonych dla zaawansowanych użytkowników, zupełnie zapominając o pozostałych terenach, na których wykonywali misje na niższych poziomach. Zakres puli zadań ma być bardzo zróżnicowany, od zleceń związanych z rzemiosłem, przez udział w raidach i pokonywanie bossów, po questy związane z trybem PvP.
Klasa demon huntera
Podczas panelu dowiedzieliśmy się także, jak będzie wyglądał początek gry nową klasą postaci – demon hunterem. Podobnie jak w przypadku death knighta z dodatku Wrath of the Lich King nie będzie to klasyczne awansowanie od zera do bohatera, rozpoczynane na pierwszym poziomie doświadczenia. Gracze, którzy zdecydują się na wcielenie w łowcę demonów, zaczną swoją przygodę jako przyboczni Illidana Stormrage’a w trakcie jego wyprawy na planetę Mardum. W tym opanowanym przez demony świecie znajduje się potężny artefakt, Sargeri Keystone, który nasz przywódca chce zdobyć. W tym momencie nasza postać będzie znajdowała się na 98 poziomie doświadczenia i awansuje wraz z pokonywaniem kolejnych terytoriów obcej krainy. W miarę postępu będziemy powoli odblokowywali nowe umiejętności, tak by nie przytłoczyła nas ich ilość. Podczas inwazji na Mardum zdobędziemy też premierowego wierzchowca – felsabera.
Zwieńczeniem wyprawy na opanowaną przez demony planetę będzie starcie z nocną elfką, Maiev Shadowsong, znaną z poprzednich odsłon. W jego wyniku gracz wraz z Illidanem trafi do więziennej fortecy. Nie pozostanie w niej jednak długo, gdyż zostanie oswobodzony przy okazji szturmu sił Hordy i Przymierza.
W ostatnim do wykonania zadaniu gracz zdobędzie unikatową broń – podwójne ostrze podobne do tego, przy pomocy którego walczył Illidan. Będzie to jeden z artefaktów, czyli specjalnych przedmiotów przeznaczonych po jednym egzemplarzu dla przedstawicieli każdej klasy postaci i specjalizacji, wprowadzonych w najnowszym rozszerzeniu. Ich cechą charakterystyczną jest własne drzewko umiejętności, które rozwija się wraz z postępami gracza i oferuje mu zróżnicowane możliwości. Co więcej, przedmioty te można modyfikować pod kątem wyglądu, wybierając im skórki i kolory. W tym momencie kończy się prolog i bohater (na setnym poziomie doświadczenia) dołącza do reszty świata Azeroth.
Nie jest to jednak koniec wątku planety Mardum. Podczas panelu ujawniono, że gracze wcielający się w demon huntera w trakcie rozgrywki wrócą do demonicznego świata, by tam założyć zakon łowców demonów. Jest to kolejny nowy element wprowadzony wraz z World of Warcraft: Legion. Każda klasa postaci będzie mogła zostać członkiem organizacji zrzeszającej czempionów tej samej profesji, niezależnie od przynależności do Hordy lub Przymierza. Podobnie jak w przypadku garnizonów, zakony ulegną stopniowemu ulepszaniu, a jedną z głównych aktywności dla gracza w ich obrębie będzie rozwijanie herosów, wchodzenie z nimi w interakcje oraz wysyłanie ich na rozmaite misje. Reprezentanci każdej klasy będą mieli własną siedzibę, zlokalizowaną w innej części świata.
O pozostałych zapowiedzianych mówiliśmy już bardziej szczegółowo w tym miejscu. Przypomnijmy tylko krótko, że zmian doczeka się system honoru w ramach mechaniki PvP, który zostanie upodobniony do tych wykorzystywanych w sieciowych strzelankach, gdzie w zależności od miejsca w rankingu postać zyskuje dodatkowe perki oraz nagrody. Oprócz tego nie zabraknie nowych raidów i dungeonów. Wraz z nadchodzącym rozszerzeniem otrzymamy też możliwość jednorazowego awansowania jednego z naszych bohaterów na setny poziom doświadczenia, wymagany do rozpoczęcia zabawy z dodatkiem.
World of Warcraft: Legion będzie można zakupić w dwóch edycjach cyfrowych: standardowej w cenie 49,99 dolarów (ok. 195 zł) oraz Deluxe Edition, kosztującej 69,99 dolarów (ok. 272 zł). Ta ostatnia będzie zawierać ekskluzywnego wierzchowca (Illidari Felstarker) oraz minipeta (Nibbles), jak również garść dodatków do innych produkcji Blizzarda, takich jak portrety (StarCraft II) czy wierzchowce (Heroes of the Storm). Osoby, które zdecydują się na kupno gry przed premierą, otrzymają wcześniejszy dostęp do klasy demon huntera. Jeszcze w tym roku mają odbyć się beta testy produkcji. Chęć udziału w nich można zgłosić w tym miejscu.