autor: Łukasz Szliselman
Wolfenstein: The New Order zaoferuje kampanię na 15-20 godzin [news zaktualizowany]
Choć w Wolfenstein: The New Order multiplayera nie uświadczymy, studio MachineGames zapewni kampanię solową na 15-20 godzin. Potwierdzono też, że wersja PlayStation 4 wyświetli obraz w rozdzielczości 1080p. Twórcy obiecują, że bez względu na różnice w wyglądzie, wszystkie wersje gry będą w stanie osiągnąć płynne 60 klatek na sekundę.
UAKTUALNIENIE: Firma Bethesda poinformowała, że edycja gry Wolfenstein: The New Order przeznaczona na konsolę Xbox One, podobnie jak wersja na PlayStation 4, będzie oferowała płynną animację 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 1080p.
Użytkownicy forum NeoGAF zebrali kilka interesujących faktów na temat Wolfenstein: The New Order, bazując na licznych zapowiedziach i relacjach, które w tym tygodniu trafiły do sieci. Wbrew powszechnym trendom nowy FPS z B. J. Blazkowiczem w roli głównej nie będzie posiadał trybu multiplayer. Zamiast tego gra zaoferuje kampanię dla jednego gracza, której ukończenie powinno zająć 15-20 godzin. Wolfenstein: The New Order zmierza na pecety oraz konsole nowej i starej generacji, przy czym studio MachineGames obiecuje stabilne 60 klatek na sekundę w każdej wersji gry. Do tej pory potwierdzono, że edycja na PlayStation 4 wyświetli płynny obraz w rozdzielczości 1080p – niestety, podobne zapewnienie nie padło w wypadku Xboksa One.
- Kampania solowa na 15-20 godzin
- Brak automacznej regeneracji zdrowia
- 60 klatek na sekundę w każdym wydaniu gry
- Rozdzielczość 1080p na PS4
Biorąc pod uwagę współczesne standardy, 15-20 godzin w FPS-ie to wynik co najmniej przyzwoity. Oczywiście, to, ile czasu gracz poświęci produkcji, zależeć ma od indywidualnych umiejętności i stylu gry. Zabawę utrudnić może jednak fakt, że zdrowie nie będzie regenerowane automatycznie – kolejne odejście od ogólnie przyjętych norm (co z pewnością ucieszy starych wyjadaczy). Ogólnie rzecz biorąc, twórcy obiecują rozgrywkę w klimatach lat 90-tych – dużo szalonej akcji i nierealistycznych, ale efektownych zachowań (dwa karabiny snajperskie naraz? Czemu nie!). Jednocześnie obiecują oni sensowny system skradania się oraz drzewko technologii rozwijane poprzez wykonywanie zadań – a więc rozwiązania nieco bardziej nowoczesne. Zobaczymy, co z tego wyjdzie w praktyce.
Pracujące nad Wolfenstein: The New Order studio MachineGames zostało założone przez byłych członków Starbreeze, ekipy znanej przede wszystkim z obu odsłon Kronik Riddicka oraz pierwszej części The Darkness. Podobno ich wpływ jest mocno wyczuwalny w grze. Twórcy kładą spory nacisk na fabułę i narrację, co pozwala wierzyć, że gracza będzie pchało do przodu coś więcej niż tylko żądza mordu. Historia The New Order ma stanowić kontynuację wątków przerwanych w klasycznym Wolfenstein 3D, pradziadku współczesnych FPS-ów. Nowe przygody B. J. Blazkowicza poznamy 23 maja 2014 roku.
- Graliśmy w Wolfenstein: The New Order - coraz ciekawszy powrót legendy
- Oficjalna strona Wolfenstein: The New Order