autor: Michał Harat
Wiedźmin 4 będzie „lepszy i większy niż Wiedźmin 3 oraz Cyberpunk 2077”. CD Projekt Red zapewnia, że wyzbył się „magicznego myślenia”
Wiedźmin 4, tworzony na Unreal Engine 5, ma być lepszy i bardziej rozbudowany niż kultowa „trójka”. Przedstawiciele CD Projekt Red podkreślają, że wnioski z premiery Cyberpunka 2077 znacznie wpłyną kształt ich nadchodzącej produkcji.
Grupa CD Projekt opublikowała niedawno wyniki finansowe za trzeci kwartał 2024 roku. Oprócz informacji o świetnej sprzedaży Cyberpunka 2077 i dodatku Phantom Liberty „Redzi” zakomunikowali też, że wyczekiwany Project Polaris (a.k.a Wiedźmin 4) wkroczył w „najbardziej intensywną” fazę produkcji. Dodatkowo jeden z deweloperów podsycił ciekawość graczy, publikując na swoim profilu w X tajemniczą monetę, być może nawiązującą do miejsca akcji „czwórki”.
Co najlepsze – nie trzeba było długo czekać na kolejne rewelacje. Serwis Eurogamer, który rozmawiał jakiś czas temu z kluczowymi przedstawicielami CD Projekt Red, w tym z Sebastianem Tremblayem i Michałem Nowakowskim, postanowił opublikować garść informacji dotyczących planów studia oraz nowego Wiedźmina. Choć wieści te pozyskane zostały przy okazji przygotowywania innego materiału, to chyba nie można było wybrać lepszego momentu na ich publikację.
Wiedźmin 4 na Unreal Engine 5
Jak już wiemy od jakiegoś czasu, jedną z największych zmian dotyczących Project Polaris względem kultowego Wiedźmina 3 jest fakt, że nie będzie on korzystał z autorskiego silnika CDPR – REDengine. Zastąpiła go bowiem technologia Epic Games, czyli Unreal Engine 5. We wspomnianej rozmowie Trembley przyznał, że decyzja ta budziła swego czasu w firmie tyle samo kontrowersji, co poza nią:
[…] cały zespół, w tym ja, jesteśmy niezwykle dumni z silnika, który stworzyliśmy dla Cyberpunka. […] Nie chodzi o to, że był tak zły, że musimy z niego zrezygnować, w stylu „Kill me now” – to nieprawda. To nie jest powód, dla którego podjęliśmy decyzję o zmianie. […] W przeszłości pracowaliśmy w sposób bardzo jednostronny, skupiając się na jednym projekcie w danym czasie. Przekraczaliśmy granice naszych możliwości, ale zdaliśmy sobie sprawę, że jeśli chcemy realizować kilka projektów jednocześnie, pracując równolegle i dzieląc się technologią, to nie jest to łatwe [w przypadku REDengine].
Kwestia łatwiejszej obsługi technologii Unreal Engine w przypadku pracy nad wieloma projektami naraz (przypomnijmy: Wiedźminem 4, sequelem Cyberpunka i projektem Hadar) to nie jedyny plus przejścia na nowy silnik. Trembley podkreślił też, że współpraca z Epic Games przy aspektach technicznych UE5 znacznie odciąża pozostałych pracowników, którzy mogą dzięki temu skupić się wyłącznie na produkcji gier.
Możemy również pomóc im [firmie Epic Games] w realizacji ich wizji, w tworzeniu gier z otwartym światem, a oni z kolei mogą pomóc nam z pewnymi aspektami technicznymi, na których nie chcielibyśmy się nadmiernie skupiać – bo w końcu jesteśmy firmą tworzącą gry, prawda?
Wiedźmin 4 będzie lepszy, większy i bardziej rozbudowany niż Wiedźmin 3
Jak podsumował deweloper – „zmiana technologii nie zmienia faktu, że zawsze będziemy ambitni”. Zdaniem Trembleya nadchodząca gra CDPR ma być „lepsza, większa i bardziej rozbudowana niż Wiedźmin 3, […] lepsza niż Cyberpunk”
Wnioskując z wypowiedzi innych członków zespołu, słowa te dotyczą także stanu technicznego gry na premierę. Deweloperzy zwrócili szczególną uwagę na fatalną kondycję Cyberpunka 2077 na konsolach – zwłaszcza na PS4 i XOne – która to wersja najdłużej spędzała graczom sen z powiek. Aktualnie studio przeprowadza testy równolegle na wszystkich platformach – także tych najsłabszych: „Nie chcemy już sytuacji w stylu: „na PC jest dobrze, więc możemy iść dalej”.
Sebastian Trembley odniósł się także do modelu wydawniczego Larian Studios, które Baldur’s Gate 3 wypuściło najpierw na PC, a dopiero kilka miesięcy później na konsolach:
[…] najprawdopodobniej nie będzie premiery wyłącznie na PC. Nie sądzę, żeby to była strategia, którą chcemy teraz przyjąć. To nie oznacza, że będzie premiera na wszystkich możliwych platformach jednocześnie, ale z pewnością nie chcemy podejścia „tylko PC, a reszta później”
Z kolei Michał Nowakowski stwierdził też, że jedną z lekcji, jakie studio wyciągnęło przy okazji niesławnej premiery CP2077, jest „mądrzejsze podejście” do ogłaszania dat premier. Jak zauważył – przy Phantom Liberty lekcja ta została już odrobiona, a przy Wiedźminie 4 data zostanie ogłoszona dopiero wtedy, gdy firma będzie jej „naprawdę, naprawdę pewna”. Efektem innej takiej lekcji ma być odejście od „magicznego myślenia” – deweloperzy zamierzają lepiej balansować swoje ambicje i możliwość ich realizacji. Niemniej studio w dalszym ciągu będzie mierzyło bardzo wysoko.
Czy wspomniana wstrzemięźliwość sprawi, że w tym roku nie usłyszymy już niczego więcej na temat nowego Wiedźmina, czy może na tegorocznym The Game Awards CD Projekt Red jednak podkręci „hajp” jakimś materiałem wideo?