autor: Maciej Śliwiński
WCG 2009: Polska Mistrzem Świata w Counter Strike 1.6, brązowy medal w FIFĘ również dla nas!
Wielkim sukcesem Reprezentacji Polski zakończyły się Mistrzostwa Świata World Cyber Games 2009. Nasi gracze z Chin wracają ze złotem i brązem wywalczonymi w Counter Strike 1.6 i FIFĘ 09. Jest to największy sukces białoczerownych w historii tej imprezy.
Wielkim sukcesem Reprezentacji Polski zakończyły się Mistrzostwa Świata World Cyber Games 2009. Nasi gracze z Chin wracają ze złotem i brązem wywalczonymi w Counter Strike 1.6 i FIFĘ 09. Jest to największy sukces białoczerownych w historii tej imprezy.
Jako pierwszy medal zdobył Piotr ‘Pio’ Zajkowski w rozgrywkach FIFY 09. Polak swój sukces świętował już w sobotę, po zwycięstwie nad Belgiem Laurensem 'Geenens' Geenens. Dla Piotrka jest to największy indywidualny sukces w karierze, do tej pory zdobył drużynowo Mistrzostwo Europy w 2008 roku. Co ważne, Pio przełamał w końcu złą passę polskich graczy w rozgrywkach WCG. Należący od lat do światowej czołówki nasi wirtualni piłkarze nigdy nie byli w stanie trafić z formą na te rozgrywki, kończąc z wynikami poniżej oczekiwań.
Piotr ‘Pio’ Zajkowski podczas ceremonii wręczenia medali
Swój marsz po medal Pio rozpoczął w czwartek od rozgrywek grupowych. Zakończył je na pierwszym miejscu, z bilansem sześciu wygranych i jedną porażką. W pokonanym polu zostawił między innymi najlepszego gracza z Wielkiej Brytanii, Chrisa ‘ChrissyB’ Bullarda. Serię zwycięstw nasz zawodnik kontynuował w fazie pucharowej rozgrywek. Do domu wysłał w niej najpierw Koreańczyka Kim 'kaka' Gwan-Hyeong, a następnie jednego z faworytów turnieju, Rosjanina Stanislava 'USSRxterstas' Terenteva. Pasmo sukcesów reprezentanta Polski zakończył dopiero w półfinale Niemiec Joshua 'Kr0ne' Begehr. Porażka z nim nie przynosi jednak ujmy naszemu zawodnikowi, gdyż jak się później okazało, Begeher w finale okazał się lepszy od swojego rodaka, Daniela 'hero' Schellhase i sięgnął po złoty medal World Cyber Games 2009. Pio w pomeczowych wypowiedziach podkreślał również, że porażka z Niemcem była bardzo pechowa. Pierwsze spotkanie przegrał po serii rzutów karnych, drugie 2-3 po bramce straconej w ostatnich minutach meczu. Mimo to trzecie miejsce, brązowy medal i nagroda 2 tysięcy dolarów są w tej chwili największym jego sukcesem w esportowej karierze.
Pełen niesamowitych emocji niedzielny poranek zafundowali wszystkim kibicom Counter Strike 1.6 w Polsce gracze formacji AGAiN, która o piątej rano naszego czasu rozpoczęła finałowe spotkanie ze szwedzką drużyną fnatic. Aby jednak dostać się do finału, białoczerwoni stoczyli kilka batalii przypominających dramaturgią najlepsze dzieła Alfreda Hitchcocka.
Paradoksalnie swój marsz po złoto nasi zawodnicy rozpoczęli od porażki z reprezentantami gospodarzy – Tyloo. Ciężko jednak określić czy przegrana w inauguracyjnym rozgrywki spotkaniu była efektem słabej gry AGAiN czy raczej elementem taktyki i chłodnej kalkulacji. Dwie łatwe wygrane z pozostałymi przeciwnikami w grupie sprawiły bowiem, że nasi zawodnicy awansowali do fazy pucharowej z drugiego miejsca, a to zapewniło im w teorii łatwiejszą drogę do samego finału. Tymczasem chińskie Tyloo odpadło tam już w drugiej rundzie, pokonane przez jednego z faworytów – mTw.dk.
Hipotetycznie łatwiejsza droga okazała się jednak dla naszych zawodników prawdziwym wyzwaniem. Wszystkie spotkanie w playoffach zawodnicy AGAiN kończyli po wyczerpujących, trójmapowych spotkaniach. W pierwszej rundzie okazali się lepsi od Szwedów z H2K Gaming, w drugiej ograli Finów z Power Gaming. Prawdziwy horror przeżyliśmy w półfinale, gdzie przeciwnikiem naszej drużyny była największa rewelacja rozgrywek – CMAX.GG z Rosji. Zawodnicy CMAX.GG stawiali Polakom wielki opór, często doprowadzając do remisu w najmniej oczekiwanych momentach. Ostatecznie AGAiN wygrało 2-1 i awansowało do finału.
Mariusz ‘Loord’ Cybulski podnosi ręce w geście triumfu po decydującej o złocie akcji.
Ten był jednym z najlepszych, najbardziej wyrównanych i najbardziej zaciętych spotkań, jakie kibice Counter Strike 1.6 oglądali w ostatnich latach. Przeciwnicy, drużyna fnatic to w tym roku bezsprzecznie najlepsza i najrówniej grająca drużyna na świecie. Już pierwsza mapa (de_nuke) przyniosła emocje, które o piątej rano były w stanie obudzić największych śpiochów. Pierwsza faza meczu decydującego o złocie zakończyła się po czterech dogrywkach, zawodnicy zamiast standardowych 30 rund rozegrali ich prawie dwa razy więcej. Szalę zwycięstwa na korzyść Polaków przechylił Mariusz ‘Loord’ Cybulski, samotnie pokonując dwóch Szwedów w decydującej o zwycięstwie w czwartej dogrywce akcji.
Drugą mapę (de_train) nasi zawodnicy rozpoczęli źle, przegrywając 0-3, a następnie 2-8. W tym momencie wydawało się, że powtórzy się scenariusz z poprzednich spotkań, gdzie po wygranej pierwszej mapie, gracze AGAiN doprowadzali do nerwowej końcówki przegrywając kolejną. Początek ostatniej ćwiartki meczu dał Polakom nadzieję, świetna gra całej piątki z Filipem ‘Neo’ Kubskim na czele sprawiła, że przewaga Szwedów szybko stopniała. Kilka rund później zawodnikom AGAiN brakowało do złotego medalu już tylko jednego punktu. Ponownie swoje niebywałe umiejętności pokazał Loord, który ostatnim fragiem zapewnił Polakom drugi złoty medal.
Dla graczy AGAiN jest to już drugie zwycięstwo w World Cyber Games. Pierwszy raz w tej imprezie triumfowali w 2006 roku. Polacy przeszli również na stałe do historii sportów elektronicznych z innego powodu. Żadnej innej drużynie nie udało się sięgnąć cztery lata z rzędu po złote medale imprezy o randze mistrzowskiej. Polacy wygrywali kolejno: WCG 2006, ESWC 2007, ESWC 2008 oraz WCG 2009.
O występach pozostałych graczy z Polski oraz zwycięzcach innych turniejów przeczytacie jutro w naszym tradycyjnym podsumowaniu tygodnia. Zapraszamy.