Warhammer Online: Age of Reckoning mógłby przetrwać w szczątkowej formie
Były twórca gry Warhammer Online: Age of Reckoning zasugerował firmie Electronic Arts, że mogłaby udostępnić graczom pozostałości po wyłączonej niedawno produkcji. Byłby to klient bez połączenia z serwerami, który nie oferowałby żadnej formy rozgrywki, ale pozwalałby przynajmniej zwiedzać Stary Świat.
Niecały tydzień temu (18 grudnia) dla niejednego gracza zamknięty został pewien rozdział w historii, wraz z wyłączeniem serwerów gry Warhammer Online: Age of Reckoning. W nie mniejszym żalu pozostaje wielu deweloperów, którzy poświęcili kawałek życia wspomnianej produkcji. Jednym z nich jest Andrew Meggs – były członek studia Mythic Entertainment, a potem współzałożyciel zespołu City State Entertainment, który pracuje obecnie nad tytułem MMO Camelot Unchained.
Skontaktował się on niedawno z firmą Electronic Arts (właścicielem praw do marki Warhammer Online), składając prośbę o udostępnienie graczom szczątków po omawianej grze – chodzi o klient uruchamiany bez połączenia z Internetem, który nie oferuje rozgrywki jako takiej, lecz pozwala przemierzać świat. Z gry w takiej postaci twórcy korzystali niegdyś w procesie produkcyjnym, natomiast teraz Andrew Meggs chciałby udostępnić ją jako formę pamiątki po tym tytule.
”Niewypuszczony, deweloperski „build” Warhammera Online do użytku wewnętrznego miał opcję działania poza serwerem. Jako główny projektant klienta spędziłem dużo czasu, korzystając z niego. Brakowało tam ekranu logowania i okna wyboru postaci, nie było bohaterów niezależnych (NPC) ani postaci graczy. Nie istniała jakiegokolwiek rodzaju rozgrywka. Byłeś tylko Ty i cały świat do Twojej dyspozycji. Mogłeś latać jak Superman albo przenieść się bezpośrednio w dowolne miejsce. Mogłeś oglądać wschód i zachód słońca nad Altdorfem albo dym bijący z wiecznych płomieni – tysiące godzin pracy włożonej w stworzenie świata (…)”
Aby wizja ta mogła zostać urzeczywistniona, wystarczyłaby jedna decyzja odpowiednich osób w Electronic Arts, mających dostęp do plików gry. Jak mówi Meggs, „nie przyczyniłoby to konkurencji żadnej grze, bo nie byłaby to już w ogóle gra (…) a jedynie muzeum przechowujące sporo z tego, czym kiedyś był Warhammer Online”. Niestety, nie wiemy, czy Electronic Arts zamierza w jakikolwiek sposób ustosunkować się do prośby Andrew Meggsa.