W Diablo 4 studio Blizzard może powrócić do mrocznego klimatu Diablo 2
W serwisie Kotaku pojawiły się ciekawe doniesienia odnośnie losów marki Diablo. Według nich Blizzard pracuje obecnie nad Diablo 4 (nazwa kodowa: Fenris), które stylistyką przypomina bardziej mroczną "dwójkę". Ponadto wyszło na jaw, że deweloper planował drugi duży dodatek do Diablo III, a czwarta część serii początkowo miała przypominać Dark Souls.
Jednym z najgłośniejszych wydarzeń tego miesiąca okazała się zapowiedź Diablo Immortal, czyli mobilnej odsłony popularnej marki. Ujawnienie projektu spotkało się z bardzo negatywną reakcją fanów serii. Emocje trochę uspokoiły doniesienia, że studio Blizzard pracuje również nad Diablo 4, ale napotkało problemy w produkcji i z tego powodu nie jest jeszcze gotowe oficjalnie ujawnić tej gry. Teraz dowiedzieliśmy się sporo więcej o czwartej odsłonie cyklu, dzięki artykułowi opublikowanemu w serwisie Kotaku.
Skasowany dodatek do Diablo III i projekt Hades
Aby zrozumieć obecną sytuację, marki należy cofnąć się do Diablo III. Gra sprzedała się dobrze, ale miała masę problemów. Większość z nich została naprawiona przez patche oraz ciepło przyjęty dodatek Reaper of Souls. Szefostwo studia uznało jednak, że nie ma sensu więcej inwestować w tę produkcję i prace nad drugim rozszerzeniem zostały porzucone. Część pracowników odeszła, część przeniesiono do innych zespołów, a pozostała grupa deweloperów zaczęła produkcję czwartej części, która funkcjonowała pod nazwą kodową Hades.
Hades mocno odbiegał od tego, do czego przyzwyczaili się fani serii. Zamiast izometrycznego hack’n’slasha mieliśmy otrzymać RPG-a akcji w stylu serii Dark Souls, gdzie kamera zostałaby umieszczona za plecami bohatera. Zmiany były tak duże, że wiele osób w studio wątpiło, czy projekt zostanie zaprezentowany jako nowa część cyklu. Ostatecznie po dwóch latach produkcji prace nad grą zostały wstrzymane, gdyż nie miała ona szans osiągnąć jakości typowej dla Blizzard Entertainment.
Fenris, czyli Diablo 4
Po skasowaniu projektu Hades powrócono do trzeciej części, tworząc DLC Rise of the Necromancer, a następnie zespół zajął się produkcją czwartej odsłony cyklu, która obecnie funkcjonuje pod nazwą Fenris. Autorzy porzucili lekko kreskówkową stylistę „trójki” i postawili na bardzo mroczny klimat, wzorowany na Diablo II - pełen brutalności i widoków mogących wręcz wywołać obrzydzenie.
Fenris jest na wczesnym etapie produkcji i na premierę poczekamy przynajmniej do 2020 roku. Obecna wersja gry korzysta z tradycyjnej izometrycznej kamery, ale zespół zastanawia się, czy tego nie zmienić. Wzmocnione zostały elementy MMO, czerpiąc inspirację z serii Destiny. Miasta pełnią rolę hubów, gdzie możemy spotkać innych graczy i skompletować drużynę, aby potem wyruszyć na bardziej tradycyjne instancjonowane misje.
Powstaje więc pytanie, dlaczego Fenris nie został ujawniony podczas BlizzConu, co pozwoliłoby złagodzić negatywną reakcję spowodowaną przez Diablo Immortal. Ostrożność studia ma wynikać z doświadczeń ze skasowanego MMO Titan. Ostatecznie na jego gruzach powstał przebojowy Overwatch, ale porzucenie projektu po wielu latach od jego zapowiedzi jest czymś, czego deweloper nie ma zamiaru powtórzyć. Dlatego Diablo 4 zostanie oficjalnie ujawnione dopiero wtedy, gdy Blizzard będzie miało pewność, że gra zostanie ukończona, a fani nie będą musieli na nią czekać długo.
- Oficjalna strona studia Blizzard Entertainment
- Recenzja dodatku Reaper of Souls – mrocznego rozszerzenia do Diablo III
- Zło powróciło - recenzja gry Diablo III