W 2022 roku na lootboksy i hazard skórkami gracze wydadzą 50 mld dolarów
Według firmy analitycznej Juniper Research wydatki graczy na lootboksy oraz hazard skórkami będą stopniowo wzrastać. W 2022 roku miłośnicy interaktywnej rozrywki na całym świecie przeznaczą na te elementy jakoby ponad 50 miliardów dolarów.
Jeśli mieliście nadzieję, że ubiegłoroczne kontrowersje wokół lootboksów i mikrotransakcji w jakimkolwiek, choćby i minimalnym stopniu wpłyną na mniejszą popularność tych elementów w grach wideo, jesteście równie naiwni jak ja. Według Juniper Research, firmy zajmującej się analizą rynkowych trendów, skrzynki z losową zawartością oraz handel skórkami w najbliższych latach będą się stawać coraz bardziej powszechne, i jeśli utrzyma się obecny trend, w 2022 roku konsumenci na całym świecie wydadzą na nie około 50 miliardów dolarów.
Analitycy z Juniper Research przedstawiają też inne niepokojące dane. Powołując się na ustalenia brytyjskiej Komisji ds. Hazardu, stwierdzają, że aż 11% tamtejszych nastolatków w wieku od 11 do 16 lat brało udział w losowaniu i obstawianiu skórek do gier. Firma wezwała nawet odpowiednie władze do przyjrzenia się problemowi i ograniczenia udziału młodzieży w powiązanym z interaktywną rozrywką hazardzie. Stwierdza też, że za problem w dużej mierze odpowiedzialny jest Steam – to za pośrednictwem tej platformy obstawia się najwięcej skórek, a jej właściciel, Valve Software, sam czerpie zyski z każdej transakcji. Z tego też powodu mało prawdopodobne jest, by w najbliższej przyszłości zechciał z własnej woli zająć się sprawą.
Juniper Research twierdzi, że w tym roku na obstawianie skórek oraz skrzynki z losową zawartością konsumenci wydadzą poniżej 30 miliardów dolarów. Elementy te stają się jednak coraz bardziej powszechne, a wydawcy chętnie wprowadzają je do swoich tytułów, toteż już za cztery lata ta kwota może wzrosnąć niemal dwukrotnie. Według analiz za ponad połowę tej sumy będą odpowiadać gracze z Chin i Dalekiego Wschodu; duży udział mają też w niej mieć miłośnicy interaktywnej rozrywki z Ameryki Północnej oraz Europy Zachodniej. Dla reszty świata, szczególnie osób z biedniejszych regionów, to fatalna wiadomość, bo wraz z popularyzacją lootboksów oraz innych dodatkowo płatnych elementów zwiększa się szansa, że deweloperzy zaczną jeszcze wyraźniej faworyzować konsumentów z grubszymi portfelami.
Graczom niechętnym lootboksom oraz mikrotransakcjom pozostaje nadzieja, że kontrowersyjnymi elementami zajmą się państwowe komisje oraz ministerstwa. Pod koniec ubiegłego roku, wraz z wybuchem afery w sprawie inwazyjnych mikropłatności w Star Wars: Battlefront 2, szereg krajów zapowiedział, że przyjrzy się głośnej sprawie. Wśród państw, które patrzą krzywym okiem na lootboksy znajduje się m.in. Belgia, Szwecja, Niemcy, a kilka dni temu problemem zainteresowało się także nasze rodzime Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Trudno oczekiwać, by ewentualne działania doprowadziły do całkowitego końca dodatkowych płatności w grach wideo, ale może uczynią je bardziej przejrzystymi i sprawiedliwymi wobec konsumentów.