autor: Konrad Serafiński
Venom 2: Woody Harrelson powróci jako Carnage
Robert Richardson udzielił wywiadu serwisowi Collider, w którym opowiadał o powodach dołączenia do ekipy Venoma 2. Przy okazji potwierdził, że Woody Harrelson powróci w sequelu jako Carnage.
Niedawno informowaliśmy Was o tym, że kontynuację Venoma wyreżyseruje Andy Serkis. Jakiś czas temu do ekipy filmowej dołączył trzykrotny laureat Oscara za najlepsze zdjęcia, Robert Richardson (Kasyno, Kill Bill, Wyspa Tajemnic, World War Z). Operator współpracował z takimi reżyserami, jak Martin Scorsese czy Quentin Tarantino. Obecność takiego nazwiska może zwiastować naprawdę wysoki poziom operatorski. Jeśli do tego dołączy dobry scenariusz i aktorstwo, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że kontynuacja Venoma będzie naprawdę udanym filmem. W wywiadzie, którego Richardson udzielił serwisowi Collider, padło potwierdzenie, na które wszyscy czekali - Woody Harrelson wcieli się Carnage’a.
Dziennikarz serwisu Collider miał okazję porozmawiać z Richardsonem o pracy nad filmem Pewnego razu... w Hollywood. Przy okazji autor zdjęć opowiedział co nieco o tym, dlaczego zdecydował się na podpisanie umowy z twórcami Venoma:
Miesiąc temu zadzwonił do mnie Andy Serkis, z którym pracowałem nad Breathe i powiedział, że jest na to gotowy. Obejrzałem film dwukrotnie, a potem otrzymałem scenariusz i pomyślałem, że i tak powiedziałbym „tak” Andy’emu, tylko dlatego, że to Andy. Mimo wszystko uważam, że scenariusz jest świetny. Myślę, że historia [Venoma - przyp. red.] jeszcze nie w pełni rozwinęła skrzydła, ale tak się stanie. Masz niezwykłą główną postać, a do tego dochodzi teraz Woody Harrelson. [...] To dla mnie ogromna nowość, ale jestem podekscytowany. Myślę, że Tom Hardy jest jednym z najlepszych aktorów, nie mogę się doczekać, kiedy wspólnie usiądziemy i zaczniemy pracę.
Richardson tą wypowiedzią potwierdził udział Woody’ego Harrelsona w sequelu. Ciekawostką jest, że dla Richardsona nie jest to pierwszy kontakt z kinem superbohaterskim. Autor zdjęć przymierzał się do pracy na planie Batmana, tworzonego przez Matta Reevesa. Ostatecznie do współpracy nie doszło. Z rozmowy z serwisem Collider wynika, że estetyka pierwszego filmu zostanie zachowana:
To nie jest jeszcze ustalone, ale trzeba uszanować to, co zrobił Matty [Matthew Libatique, reżyser pierwszej części - przyp. red.) - nie sposób tego nie zrobić. Zamierzamy wykorzystać pewne elementy, które są już ugruntowane. Zostaną przedstawione w taki sposób, w jaki były pokazane w pierwszej części. Wszystko po to, żebyś nie czuł, że film jest odłączony od poprzednika. Jeszcze nie umówiłem tego z Andym, bo jest w Londynie. Nie uda mi się tam wcześniej dotrzeć, niż na początku września.
Kontynuacja nie ma jeszcze oficjalnej daty premiery, ale współpraca Serkisa z Richardsonem napawa pozytywnie. Miejmy nadzieję, że talent Toma Hardy’ego i Woody’ego Harrelsona zostanie wykorzystany. A biorąc pod uwagę całą sytuację z odłączeniem się Spider-Mana od MCU, to najbliższe lata mogą być naprawdę owocne dla Venoma.