Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 kwietnia 2025, 10:55

Ubisoft mierzy się z oskarżeniami o naruszenie RODO i „cyfrowe wtargnięcie" oraz szykuje testy trybu offline w The Crew 2 i Motorfest

Ubisoft wytłumaczył różnicę między wycofaniem gry a dodaniem trybu offline, który wkrótce trafi do testów w The Crew 2 i Motorfest.

Źródło fot. Ubisoft.
i

Ubisoft szykuje się do testów obiecanego trybu offline w The Crew 2 i The Crew: Motorfest. Do tej pierwszej gry wyścigowej ma on trafić przed końcem 2025 roku.

Ponad rok po burzy, którą wywołała „likwidacja” pierwszego The Crew, francuski wydawca powrócił do kwestii zabawy offline w kontynuacjach tej produkcji. Producent Gregory Corgie zapowiedział m.in. rozpoczęcie testów „hybrydowej” funkcji, pozwalającej przełączać się między trybami online i offline, w których udział wezmą wybrani gracze. Termin ich startu to 30 kwietnia.

Decyzja Ubisoftu może trochę dziwić, ale wydawca uzasadnia testy koniecznością „dostosowania” niektórych elementów. Co może też bawić, to wyjaśnienie Corgiego, że te zmiany uwzględniają m.in. brak wsparcia dla niektórych opcji trybu multiplayer w trakcie zabawy offline. W zasadzie to oczywiste, ale wygląda na to, że deweloperzy wolą nie zostawiać żadnych niedopowiedzień po tym, z jaką reakcją spotkała się decyzja o „likwidacji” The Crew.

Zapewne z tego samego powodu producent uznał za stosowne wyjaśnić różnicę między „likwidacją” / „wycofaniem” (w oryg. „decomission”) gry wideo a „trybem offline”. Najwyraźniej wydawca naprawdę chce mieć pewność, że absolutnie nikt nie będzie mówił o „uśmierceniu” The Crew 2 i Motorfest po wyłączeniu serwerów gry.

„Cyfrowe wtargnięcie”

Jednym ze skutków decyzji sprzed roku była akcja przeciwko „niszczeniu” (czy też „zabijaniu”) gier wideo, która zaowocowała nawet inicjatywą obywatelską w Europie. Niestety, nie wygląda na to, by powiązana z nią petycja miała zakończyć się sukcesem. Na ten moment podpisy złożyło 437 658 osób – to wzrost o 50 tys. w porównaniu z grudniem. Do 31 lipca akcję musi poprzeć co najmniej milion obywateli Unii Europejskiej.

Jednakże zamknięcie serwerów The Crew miało też inne skutki, i to bezpośrednio związane z wydawcą gry. Pisaliśmy już o pozwie zbiorowym (i odpowiedzi Ubisoftu), ale francuski wydawca stał się też celem skargi Europejskiego Centrum Praw Cyfrowych (NOYB) – organizacji non-profit założonej w 2017 roku.

Jak zauważył serwis Eurogamer (via Gamesindustry.biz), dokument opublikowany 24 kwietnia wskazuje na „pakiety danych” pobierane przez Ubisoft od użytkowników: ponad 150 przez 10 minut po uruchomieniu gry. Wśród ich „odbiorców” znalazły się takie spółki jak Google, Amazon oraz Datadog, a zawartość tych „paczek” miała na celu – według wydawcy – jedynie potwierdzenie, że osoba uruchamiająca te „tytuły” faktycznie posiada je na własność.

Zdaniem NOYB nie ma „prawnej podstawy” uzasadniającej zbieranie tych danych przez wydawcę, który też nie wywiązał się z obowiązku poinformowania użytkowników. W skardze posunięto się wręcz do stwierdzenia, że Ubisoft mógł dokonać „cyfrowego wtargnięcia”.

Jeśli chcesz wejść do czyjegoś domu, powinieneś zostać zaproszony. W przeciwnym razie mamy do czynienia z wtargnięciem. Jeśli takie zachowanie jest nielegalne w sferze fizycznej, to powinno być ono również nielegalne w sferze cyfrowej. Nie ma powodu, by stosować inne standardy.

W przypadku dowiedzenia winy Ubisoftu spółka mogłaby zostać zobowiązana do zapłacenia grzywny za naruszenie zaleceń wynikających z rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO / GDPR).

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej