Szef Ubisoftu zrezygnował z części wynagrodzenia, powodem sytuacja w firmie
Szef Ubisoftu Yves Guillemot zrezygnował z części swojego wynagrodzenia. Powodem podjęcia decyzji są konsekwencje problemów w firmie.
- CEO Ubisoftu zdecydował się na obniżkę swojego wynagrodzenia.
- Yves Guillemot zarobi za rok o 1/3 mniej niż w obecnym.
- Jest to związane z faktem, że firma nie osiągnęła zakładanych celów finansowych.
Ubisoft to jeden z największych wydawców gier na świecie. Nawet gigant tego pokroju nie jest jednak wolny od problemów. Francuska firma w ostatnim czasie ma całkiem sporo na głowie.
Oznaką, że nie wszystko idzie zgodnie z planem, jest zaś niedawna decyzja szefa Ubisoftu, Yvesa Guillemota. CEO postanowił zrezygnować z 1/3 swojego wynagrodzenia.
Cięcia na najwyższym szczeblu
Yves Guillemot zarobi w 2023 roku o 310 tysięcy euro mniej niż w roku bieżącym. Oznacza to redukcję wynagrodzenia o 1/3. Ogółem Guillemot otrzyma za rok niecałe 625 tysięcy euro.
W tę sumę nie wliczają się dodatkowe nagrody w postaci akcji, lecz i tak trafią one w ręce CEO Ubisoftu dopiero po zakończeniu roku.
Informacją tą firma podzieliła się w ostatnim raporcie finansowym. Nie podano tam powodów podjęcia decyzji o obniżce wynagrodzenia, lecz niedługo później kwestię wyjaśnił rzecznik firmy w rozmowie z serwisem Axios.
Jest to osobista decyzja Yvesa Guillemota, którą podjął, ponieważ firma nie osiągnęła celów finansowych, jakie wcześniej publicznie przedstawiono.
Wygląda więc na to, że firma przeszacowała swoje możliwości, co odbiło się nawet na samym CEO Ubisoftu.
Cała masa kryzysów
Na kondycję wydawcy na pewno wpływ mają także wewnętrzne problemy. Ubisoft to oczywiście gigant, lecz zmaga się on z wieloma kryzysami.
W ostatnim czasie wiele słyszeliśmy o problemie związanym z masowym odpływem pracowników. Z firmą pożegnały się w przeciągu 6 miesięcy setki deweloperów. Wśród nich znajdziemy zaś zarówno pracowników niższego szczebla, jak i weteranów branży.
Ubisoft zdecydował się nawet na podwyżkę płac dla najbardziej zasłużonych pracowników w obawie przed ich odejściem.
W tle cały czas głośno jest zaś o złych warunkach pracy w firmie. Doprowadziło to do pełnoprawnych protestów deweloperów i wystosowania petycji do Yvesa Guillemota.
Jednocześnie wydawca podjął nieprzemyślane decyzje, takie jak inwestycja w sektor NFT. Najprawdopodobniej nie zwróciła się ona, ponieważ wywołała jedynie kryzys wizerunkowy, a samymi tokenami nie zainteresował się prawie nikt.
Wszystkie te problemy na pewno wpływają zaś na finanse firmy. W końcu, aby się z nimi uporać, trzeba wyłożyć na stół sporo pieniędzy. Oczywiście pomaga w tym świetna kondycja największych marek Ubisoftu, lecz najwyraźniej nie wystarczyło to, by osiągnąć zakładane cele.
Pozostaje mieć nadzieję, że z czasem wydawca upora się z tym natłokiem problemów i zacznie podejmować mniej błędnych decyzji. Wpłynie to pozytywnie nie tylko na wypłatę Yvesa Guillemota, ale również pracowników i konsumentów.