Twórcy Vampire Survivors spełnili swoje marzenie. Dodatek Ode to Castlevania wprowadza masę zawartości z klasycznej serii
Vampire Survivors: Ode to Castlevania jest już dostępne. DLC stworzone we współpracy z Konami to spełnienie marzeń twórców tej popularnej niezależnej produkcji.
Castlevania powraca – jako DLC do Vampire Survivors, a zarazem spełnione marzenie twórców tej gry. Studio poncle we współpracy z firmą Konami udostępniło nowy dodatek do popularnej wampirycznej produkcji na PC, PS4, PS5, XOne, XSX/S i Switchu, jak również urządzeniach mobilnych z systemami iOS oraz Android. Ode to Castlevania Dodatek można obecnie zakupić za 14,99 zł (Steam), 16,50 zł (PlayStation 4 i 5), 14,39 zł (Nintendo Switch) oraz 3,99 dolara (około 16 zł) w Microsoft Store, Google Play i App Store.
Nie jest to bynajmniej skromny dodatek z kilkoma nawiązaniami. Vampire Survivors: Ode to Castlevania wprowadza ogromny zamek z mnóstwem bossów (aczkolwiek tych trzeba znaleźć samemu) oraz ponad 20 postaci z serii Konami, w tym Simona, Richtera, Somę i wielu, wielu innych bohaterów Castlevanii. Wszyscy z nich mogą znaleźć specjalne „znajdźki” na każdym etapie.
Do tego dochodzi więcej niż 40 nowych broni (każda nowa postać ma co najmniej jedną do odblokowania) i ich „ewolucji” oraz nowa ścieżka dźwiękowa, na którą składa się 36 świeżych utworów oraz ponad 50 prosto z serii Castlevania (aczkolwiek z powodu „licencyjnego” charakteru DLC soundtrack nie będzie dostępny do kupienia na Steamie). Całość ma zapewnić ponad 10 godzin zabawy.
Twórcy nie kryją ekscytacji ze spełnienia swojego marzenia, co chyba nikogo nie dziwi. Nawet jeśli rozgrywka w VS nie ma wiele wspólnego z Castlevanią, wystarczy rzut oka na sprite’y postaci w grze studia poncle, by dostrzec inspirację tym cyklem.
Oprócz tego Vampire Survivor zaktualizowano do wersji 1.12, m.in. poprawiający optymalizację oraz przebudowujący menu muzyki (z oczywistych powodów). Twórcy podali też dalsze plany rozwoju gry, aczkolwiek na następny patch będziemy musieli poczekać na większy update (zwłaszcza że, jak przyznają twórcy, następny wpis zapewne będzie dotyczył naprawiania błędów wprowadzonych w Ode to Castlevania).
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!