Twórcy Satisfactory: przeciwnicy Epic Games Store to „głośna mniejszość”
Nathalie Verweij ze studia Coffee Stain wypowiedziała się w sprawie polityki Epic Games Store. Projektantka z zespołu odpowiedzialnego za Satisfactory stwierdziła, że platforma wspomaga twórców, a głosy krytyki w Internecie to tylko „głośna mniejszość”.
Kontrowersje wokół Epic Games Store wyraźnie przycichły w ostatnich tygodniach. Można by jednak sądzić, że temat ten powróci przy okazji kolejnych problemów tej platformy, choćby domniemanych (vide niedawna afera z aktualizacją Control). Tymczasem kwestię poruszyła jedna ze zwolenniczek sklepu ze studia Coffee Stain, twórców Goat Simulator oraz – co ważniejsze – Satisfactory, które było jednym z tytułów ekskluzywnych wykupionych przez EGS. Głos zabrała Nathalie Verweij, odpowiedzialna za projektowanie interfejsu oraz doświadczenia użytkownika (UX). W rozmowie z serwisem PCGamesN broniła decyzji o przejściu z Satisfactory do Epic Games Store, mimo protestów „głośnej mniejszości”. Dzięki wsparciu firmy niezależni twórcy nie muszą martwić się przesadnie o kwestie finansowe i mogą skupić się na dopracowaniu swoich produkcji:
Myślę, że jako niezależne studio dobrze mieć tę pewność, że twoja gra ukaże się i nie musisz się martwić, czy uda się dotrzymać pewnych finansowych terminów. Możesz się po prostu skupić na zrobieniu dobrej gry. Jasne, nie obyło się bez protestów, ale sądzę, że była to głośna mniejszość.
Verweij podkreśliła, że choć dla graczy EGS jest jedynie „kolejną platformą do uruchamiania gier”, Epic naprawdę pomaga deweloperem, pozwalając im poświęcić się na dopracowaniu ich dzieł, by prezentowały jak najwyższą jakość. Ostatnia gra Coffee Stain Studio zdaje się potwierdzać te słowa. Satisfactory na razie można zakupić tylko we wczesnym dostępie, ale nie przeszkodziło to niektórym recenzentom w zachwalaniu tej relaksującej i – zgodnie z tytułem – satysfakcjonującej produkcji. Docenili ją też gracze, bo mimo żartów twórców (które niektórzy potraktowali bardzo poważnie), gra sprzedała się całkiem nieźle jak na wczesną wersję dzieła niezależnych twórców. Nadmieńmy, że od tego czasu ukazało się sporo aktualizacji usprawniających rozgrywkę oraz dodających m.in. kolejki oraz elektrownie atomowe. Znalazł się nawet specjalny tryb dla osób z arachnofobią zamieniający wszystkie pająki w… zdjęcia kotów.