autor: Michał Jodłowski
Twórca Valiant Hearts odchodzi z Ubisoftu zmęczony tworzeniem tytułów AAA
Yoan Fanise, jeden z byłych dyrektorów studia Ubisoft, odszedł z francuskiego giganta wydawniczego po 14 latach pracy. Jako powód podaje m.in. atmosferę, jaka zaczęła się tworzyć w wyniku prac nad tytułami AAA.
Yoan Fanise to francuski deweloper gier do niedawna związany z firmą Ubisoft. W swojej karierze pracował nad takimi tytułami, jak Beyond Good & Evil, Rabbids Go Home, Assassin’s Creed III, a także Valiant Hearts: The Great War. Zajmował się on głównie dźwiękiem i zawartością produkcji, nad którymi pracował. (fot.: twitter.com/yfanise)
Yoan Fanise – były dyrektor dźwięku i zawartości w firmie Ubisoft – postanowił opuścić szeregi pracowników francuskiego giganta wydawniczego po przeszło 14 latach pracy. W wywiadzie z serwisem Gamasutra opowiada on szerzej o powodach podjęcia przez siebie takiej decyzji. Wskazuje on między innymi zmiany, jakie zaszły w branży na przestrzeni tych lat i sposób, w jaki wpłynęły one na sam proces tworzenia gier. Tytuły segmentu AAA wymuszały zaangażowania coraz większych ekip deweloperskich, co prowadziło do zaniku pewnych więzi i ograniczenia komunikacji wewnątrz zespołu. Według Fanise’a, taki stan rzeczy sprawia, że trudno utrzymać wspólną wizję gotowego produktu, jeśli produkcją danego tytułu zajmuje się nawet kilkaset osób o bardzo różnorodnych zadaniach. Wspomina on również prace nad kultowym Beyond Good & Evil. Ową grę stworzyło w sumie ponad 30 osób. Fanise sentymentalnie stwierdza, że koledzy z pracy byli dla niego jak druga rodzina.
[…] Beyond Good & Evil miało ekipę rzędu ponad 30 osób o unikalnym kreatywnym nastroju, który zawdzięczała Michelowi Ancelowi [pomysłodawca i jeden z kluczowych projektantów Beyond Good & Evil – przyp. Meehow]. Im bardziej się rozrastaliśmy, tym bardziej ten nastrój zanikał. Sto, dwieście pięćdziesiąt, pięćset osób – było to koniecznie ze względu na postęp techniczny i wymogi tytułów AAA, lecz z kreatywnego i ludzkiego punktu widzenia czegoś w tym brakowało.
Fanise przypomina też zeszłoroczne Valiant Hearts: The Great War – poruszającą historię o ludziach walczących na frontach I wojny światowej – które należało do segmentu gier o niższym budżecie w katalogu Ubisoftu. Jego zdaniem tego typu odskocznia, przez niektórych nazywana „fałszywym indie”, niezależnie od swojego sukcesu nie dorówna sprzedażą produkcjom AAA, więc i wydawcy nie uwzględnią podobnych pozycji w swoich standardowych planach. Najwyraźniej francuski projektant ma już dość branży gier w wydaniu korporacyjnym i rozważa, choć na razie bez deklaracji, rozpoczęcie kariery w niezależnym developingu.