autor: Kamil Zwijacz
Twórca DayZ o podwyżce ceny ARK: Survival Evolved - "to chciwość, czysta i prosta"
Ostatnio Studio Wildcard podwoiło cenę gry ARK: Survival Evolved w związku ze zbliżającą się premierą pełnej wersji. Swoje niezadowolenie wyrazili gracze oraz Dean Hall, twórca moda i współtwórca komercyjnej wersji DayZ.
Miesiąc temu dowiedzieliśmy się, kiedy ukaże się pełna wersja ARK: Survival Evolved – survivalowej gry z dinozaurami, która we wczesnym dostępie osiągnęła wielki sukces. Wraz ze zbliżającą się premierą, deweloperzy ze Studio Wildcard postanowili zwiększyć cenę. Nie jest to nic nadzwyczajnego, gdyż zazwyczaj tak to właśnie działa – gra w nieukończonej wersji sprzedawana jest taniej, a po oficjalnym debiucie drożej. W tym przypadku mowa jest jednak o wzroście z niecałych 30 do ok. 60 dolarów (u nas 59,99 euro – około 254 zł) na Steamie (249,99 zł na XOne i 289 zł na PS4), choć wcześniej było jeszcze więcej – 70 dolarów. Deweloperzy tłumaczą tę decyzję koniecznością zapewniania parytetu cenowego wersji retail. Jakkolwiek by nie było, tak duża podwyżka fajna nie jest, a gdy dodamy do tego aferę związaną z dodatkiem z zeszłego roku, Studio Wildcard wyrasta w oczach graczy po prostu na chciwą firmę. Wystarczy zajrzeć na Steama, co piszą ludzie.
Dean Hall współpracował z firmą Bohemia Interactive przy komercyjnej wersji DayZ, które do dziś nie wyszło z Wczesnego Dostępu na Steamie. Jego wypowiedź na temat ARK: Survival Evolved może więc wydawać się nie na miejscu, ale deweloper nie ma żadnego wpływu na produkcję survivalu z zombie od ponad dwóch lat, kiedy to opuścił Bohemię.
Swoją opinię o ruchu ekipy Studio Wildcard postanowił wyrazić też Dean Hall, twórca moda i współtwórca komercyjnej wersji DayZ, obecnie prowadzący firmę RocketWerkz. Na Twitterze (dzięki, wccftech.com) zamieścił on kilka postów związanych z podwyżką, mówiąc, że jest ona skandaliczna, a stan gry w ogóle nie odzwierciedla takiej kwoty. „Chcesz naliczać cenę AAA (tym mianem określa się wysokobudżetowe produkcje, np. Grand Theft Auto V – dop. red.), musisz mieć grę w stanie AAA” – stwierdził. Dodał także, że „to chciwość – czysta i prosta”. Co prawda zaznaczył też, że obecna cena by mu odpowiadała, ale gdyby gra była naprawdę ukończona i dopracowana, a taka nie jest. Ciężko też stwierdzić, czy do premiery twórcom uda się ją naprawić.
Jak widać, nie tylko graczom nie podoba się polityka cenowa firmy Studio Wildcard. ARK: Survival Evolved nie jest jeszcze ukończone, ma problemy chociażby z optymalizacją, ale cenę już podniesiono, choć do premiery został jeszcze miesiąc. 8 sierpnia, gdy zadebiutuje pełna wersja produkcji, dowiemy się, czy niecałe 60 euro faktycznie jest uzasadnione.