Został trenerem Legia Ladies. Bez Football Managera nie pracowałby w zawodzie
Czy z wirtualnych boisk w Football Managerze można przejść do tych prawdziwych? A można, jak najbardziej. Ba, niekiedy jest to wręcz droga do sukcesu w roli szkoleniowca.
Czy gry wideo mogą inspirować na tyle, by zaważyć na naszych decyzjach zawodowych? Cóż, wydawać by się mogło, że nie – o ile nie planujemy kariery w gamedevie bądź mniej lub bardziej przypadkowo nie zostaniemy dziennikarzem. Być może istnieją przypadki, gdy np. grając w Simsy ktoś odkrył w sobie dryg do urządzania wnętrz, ale jeśli nawet, to z pewnością są one niezwykle rzadkie.
Na rynku jest jednak pewna seria, w przypadku której zabawa może przełożyć się na sukces zawodowy. Nie będę Was trzymał w niepewności, bo z tytułu i tak już wiecie, że chodzi o Football Managera. Jakim cudem produkcja, która bardziej przypomina arkusz Excela niż grę jako taką, może zaważyć na karierze? Okazuje się, że niekiedy pozwala zostać trenerem piłkarskim – i to całkiem niezłym.
Przykłady tego typu historii można znaleźć zarówno na zagranicznym, jak i krajowym podwórku. Szczegółowo opisał je dla Was Mikołaj „mikos” Łaszkiewicz, którego tekst będziecie mogli przeczytać na GryOnline.pl w niedzielę. Gwarantuję, że zaciekawi on nawet osoby, które z piłką nożną nie mają wiele wspólnego.
Na jego potrzeby mikos przeprowadził krótki wywiad z Jakubem Słotą. Któż to taki? Trener żeńskiej drużyny Legii Warszawa (Legia Ladies), a prywatnie serdeczny przyjaciel Mikołaja, który – jak sam twierdzi – został szkoleniowcem właśnie dzięki Football Managerowi.
Mikołaj Łaszkiewicz: No dobrze, ale tak szczerze: gdyby nie Football Manager, czy byłbyś trenerem?
Jakub Słota: Nie.
MŁ: Coś czułem, że tak odpowiesz. A jakbyś miał powiedzieć, jak Football Manager pomógł Ci w karierze trenerskiej?
JS: Sprawił, że w ogóle poszedłem w tym kierunku. Wiedzę taktyczną naprawdę można wyciągnąć z FM-a, a to inne podejście niż u większości trenerów i często pomaga. Jednoczesna fascynacja Football Managerem i Barceloną za Pepa Guardioli popchnęła mnie dalej w tym kierunku. Zainteresowałem się jej taktyką, rolami zawodników, tworzeniem przestrzeni – to było inspirujące. Trudno dowiedzieć się tego na jakichś kursach, to jest dość unikalna wiedza. Chciałem przenieść tę taktykę na boisko. Postanowiłem, że zostanę trenerem i postaram się odtworzyć tamtą Barcelonę, np. na boiskach Ekstraklasy.
To ostatnie zdanie mogło wywołać lekki uśmiech na Waszych twarzach, ale spokojnie – wątek będzie kontynuowany. Z tekstu mikosa dowiecie się także co nieco o pracy skautów piłkarskich i jej przełożeniu na bazę danych zawartą w Football Managerze. Jeśli chcielibyście zgłębić temat skautów, polecam Wam książkę Ludzie znikąd autorstwa Michaela Calvina. Wprawdzie traktuje ona o angielskich realiach, a nie polskich, ale fani FM-a wyłapią w niej wiele smaczków.