Toksyczni fani gry Rust przeszli samych siebie
Studio Facepunch chciało odwdzięczyć się fanom za wsparcie, organizując spotkanie w miłej atmosferze. Ich plany pokrzyżowały niepokojące informacje.
Od samego początku Rust z jakiegoś powodu przyciągał jak magnes toksyczną śmietankę społeczności gamerskiej. Cheaterzy, hakerzy, frustraci wyładowujący swoją agresję na pozostałych graczach i twórcach – byli oni obecni w tym świecie od zawsze. Tym razem posunęli się jednak za daleko. Wszyscy odczuli tego konsekwencje
Twórcy w końcu uginają się pod naporem toksycznych graczy
Rust to sandboksowy survival, który od premiery we wczesnym dostępie w 2013 roku wciąż cieszy się dużą popularnością. Uwaga twórców poświęcona projektowi, który wciąż otrzymuje comiesięczne aktualizacje stale utrzymuje starych i przyciąga nowych graczy.
Członkowie studia Facepunch do tej pory nie pozwalali wrogiej części fanów rzutować na rozwój ich gry i chęć integracji z graczami.
Grupa twórców przy okazji tegorocznej edycji Game Developers Conference chciał zorganizować nieformalne, niemal prywatne spotkanie w kawiarni, chcąc zaprezentować na nim swoje plany.
Ku zaskoczeniu społeczności tak zwany meetup został znienacka odwołany. Jaki był tego powód? Obawa o życie pracowników studia.
Codzienne wyzwania deweloperów
W związku z zaskakującym obrotem sytuacji portal PC Gamer poprosił członków Facepunch o wyjaśnienie. Producent Rusta Alistair McFarlane powiedział, że:
- pracownicy zajmujący się społecznością codziennie mierzą się z pogróżkami;
- osoby ze „społeczności oszustów” dokładają wszelkich starań, aby atakować poszczególnych członków personelu;
- członkowie personelu i ich rodziny musieli „zmienić dane osobowe” z powodu doxxingu (czyli upublicznienia danych osobowych), co „często odbija się negatywnie na ich zdrowiu psychicznym”;
- miejsce odwołanego wydarzenia zostało podane do wiadomości publicznej, a po „groźbach zabójstwa” studio zdecydowało, że stanowiłoby zbyt duże zagrożenie dla bezpieczeństwa i spowodowałoby zbyt duży niepokój dla personelu;
- groźby są bardzo niepokojące i studio planuje brać je na poważnie.
Pomimo dość błahych powodów (według McFarlane’a większość z nich tłumaczona jest niezadowoleniem ze zmian wprowadzanych do gry), twórcy nie chcieli ryzykować i odwołali spotkanie.
Reakcje internautów na ostrożność studia
Po ogłoszeniu decyzji o odwołaniu spotkania w kawiarni w San Francisco większość komentujących wykazała się ogromną wyrozumiałością i wsparciem.
Najsmutniejszy jest jednak fakt, że po latach funkcjonowania gry zachowanie potencjalnie niebezpiecznych fanów Rusta nikogo nie dziwi. „To właśnie Rust”, „Najbardziej toksyczna społeczność fanów gry uderza ponownie” – takie komentarze w zaskakującej liczbie możemy znaleźć na Reddicie czy Twitterze.
Jeszcze większą znieczulicą wykazały się osoby, które wprost przyznają, że bezpieczeństwo twórców ich nie obchodzi i wykorzystują sytuację, by spróbować wymusić na nich usunięcie kontrowersyjnego recoila.
Nie bez powodu społeczność fanów Rusta otrzymała łatkę jednej z najbardziej toksycznych na świecie. To pierwszy raz gry twórcy zareagowali w tak stanowczy sposób na niebezpieczne zachowania jej członków. Czy myślicie, że to początek walki z negatywnie nastawionymi graczami?