The Legend of Zelda Skyward Sword trafi na Switcha?
The Legend of Zelda: Skyward Sword może ukazać się na konsoli Nintendo Switch. Tak sugeruje wypowiedź producenta serii Eijiego Aonumy, o której donoszą japońscy oraz chińscy fani uznanego cyklu.
W ostatnich tygodniach fani Nintendo żyją głównie nadchodzącą premierą Super Smash Bros. Ultimate, ale nie brakuje też innych doniesień, które przykuwają uwagę miłośników japońskiego koncernu. Niedawno pojawiły się pogłoski na temat ukazania się The Legend of Zelda: Skyward Sword na konsoli Nintendo Switch. Wszystko zaczęło się od wydarzenia Nintendo Live 2018 w Osace, w trakcie którego odbył się koncert z muzyką z serii. Wśród obecnych znalazł się Eiji Aonuma, sprawujący pieczę nad marką The Legend of Zelda. W pewnym momencie miał on się zwrócić do słuchaczy ze słowami: „Wiem, na co czekacie – Skyward Sword na Switcha. Prawda?”. Tak donoszą liczni uczestnicy koncertu na Twitterze.
The Legend of Zelda: Skyward Sword było ostatnią dużą odsłoną cyklu przed ukazaniem się bestsellerowego Breath of the Wild, jeśli nie liczyć portów starszych produkcji. Gra powstała z myślą o Nintendo Wii i wykorzystywała kontrolery ruchowe konsoli. Tytuł został przyjęty entuzjastycznie, ale zarazem podzielił fanów, m.in. za sprawą nietypowego sterowania, które nie wszystkim przypadło do gustu. Jednak koniec końców gra zyskała status kultowy, a twórcy skorzystali z uwag graczy przy tworzeniu The Legend of Zelda: Breath of the Wild.
Jakkolwiek trudno uznać tweety chińskich i japońskich fanów za pewne potwierdzenie, wydanie wersji HD Skyward Sword na Switcha jest całkiem prawdopodobne. Dotychczas doczekaliśmy się odświeżenia większości głównych odsłon cyklu: Wind Wakera i Twilight Princess na Wii U oraz Ocarina of Time i Majora’s Mask na Nintendo 3DS. Następne w kolejności byłoby właśnie Skyward Sword i trudno oczekiwać, by fani mieli o to pretensje. Port bardzo udanej gry umiliłby im oczekiwanie na zupełnie nową część serii, nad którą twórcy pracują już od dłuższego czasu. Na razie jednak nie otrzymaliśmy oficjalnego komunikatu od Nintendo w tej sprawie, zalecamy więc ostrożne podejście do tych doniesień.