Zbyt wielka presja i oczekiwania; byli deweloperzy z Bethesdy o pracach nad TES6
Jeden z byłych pracowników Bethesdy wypowiedział się na temat produkcji The Elder Scrolls 6. Deweloper stwierdził, że nie chciałby być na miejscu osób zajmujących się tworzeniem gry.
- Byli pracownicy Bethesdy podzielili się swoim zdaniem na temat prac nad The Elder Scrolls 6.
- Według deweloperów, nad zespołem odpowiedzialnym za grę musi ciążyć olbrzymia presja.
- Przyznali przy tym, że sami nie chcieliby być na ich miejscu.
Bethesda już od paru lat pracuje nad The Elder Scrolls 6. Oczywiście mowa tu o kolejnej odsłonie kultowej serii, której poprzednia część stała się jedną z najpopularniejszych gier ostatnich lat.
Bez wątpienia twórcy odczuwają więc ciężar wielkich oczekiwań graczy, którzy wymagają dostarczenia jeszcze lepszej produkcji. Na ten temat wypowiedzieli się byli pracownicy studia.
Wysoko zawieszona poprzeczka
Bruce Nesmith aktualnie zajmuje się pisaniem książek science fiction oraz fantasy. Do niedawna pełnił jednak prominentną rolę w Bethesda Game Studios. W szczytowym momencie Nesmith zajął stanowisko głównego projektanta Skyrima.
W wywiadzie dla serwisu TimeExtension zdradził, że nad zespołem ciążyła wtedy spora presja. W końcu musieli sprostać porównaniom do świetnie przyjętego Obliviona.
Za każdym razem, gdy stworzysz grę, a następnie produkujesz sequel, jesteś oceniany względem poprzedniej produkcji. Wszyscy oczekują, że ją przebijesz i jeśli tego nie zrobisz, to uznaje się to za porażkę, nawet jeśli sama gra okaże się finansowym i krytycznym sukcesem. Kiedy więc zaczynaliśmy tworzenie Skyrima, ciążyła na nas niesamowita presja, ponieważ wiązały się z nim wielkie oczekiwania.
Według drugiego z byłych pracowników, czyli Nate’a Purkeypile’a (Senior World Artist w trakcie prac nad Skyrimem) obawy te są jednak niczym w porównaniu do tego, co muszą przeżywać pracownicy Bethesdy odpowiadający za The Elder Scrolls 6.
Sukces Skyrima był jednym z powodów, dla których zdecydowałem się pójść na swoje. Niektórzy mówią, że na pewno chciałbym pracować nad The Elder Scrolls 6, ale dla mnie to naprawdę cholernie wysoko zawieszona poprzeczka. Wolę zajmować się swoimi rzeczami.
Wypowiedzi obu twórców dają nam dość ciekawy wgląd w całą sytuację. Mowa przecież nie o pierwszych lepszych żółtodziobach, lecz weteranach, którzy w branży spędzili długie lata i przyłożyli ręce do wielu kultowych tytułów.
Mimo to, przyznają, że presja związana z wydaniem The Elder Scrolls 6 byłaby dla nich bardzo mocno odczuwalna. Łatwo więc się domyślić, jak musi się czuć zespół, który aktualnie pracuje nad grą.
Pozostaje nam jedynie mieć nadzieję, że uda im się sprostać wielkim oczekiwaniom i ostatecznie będą mogli być dumni ze swojego dzieła.