Testujemy grę Vindictus na notebooku ASUS K53SV
Przetestowaliśmy darmowe MMO Vindictus na słabszym z naszych notebooków.
Przetestowaliśmy już Vindictusa na notebooku ASUS G74SX, pora więc sprawdzić jak gra radzi sobie na słabszym z naszych sprzętów, czyli na komputerze ASUS K53SV.
Po opis gry odsyłamy do jej testu na notebooku ASUS G74SX.
MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
- Procesor: Jednordzeniowy 2.4 GHz
- Pamięć operacyjna: 512 MB
- Karta grafiki: GeForce z serii 5xxx
- Dysk twardy: 6 GB
- System operacyjny: Windows XP (SP3), Vista lub 7
REKOMENDOWANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
- Procesor: Dwurdzeniowy
- Pamięć operacyjna: 1 GB
- Karta grafiki: GeForce z serii 7xxx
- Dysk twardy: 6 GB
- System operacyjny: Windows XP SP3, Vista lub 7
Jak widać, dzięki zastosowaniu niemłodego już silnika Source udało się uzyskać rozsądne wymagania sprzętowe. Używany przez nas notebook ma procesor Intel Core i5-2410M, 4 GB pamięci RAM oraz kartę grafiki GeForce GT 540M, więc można się było spodziewać co najmniej przyzwoitych wyników.
Ustawienia średnie, rozdzielczość 1366 x 720
Na początek spróbowałem ustawień średnich i rozdzielczości natywnej notebooka, czyli 1366 x 720. Rezultaty były bardzo dobre. Nawet w środku walk z dużymi grupami wrogów prędkość nie spadała poniżej 30 klatek na sekundę, zapewniając tym samym wysoki komfort rozgrywki.
Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 720
Notebook poradził sobie dobrze z ustawieniami średnimi więc uznałem, że warto sprawdzić wysokie. Po wybraniu odpowiednich opcji prędkość wyraźnie zmalała. Ze średnimi wartościami nie było tak źle, ale zdarzały się wyraźne spadki poniżej 30 klatek na sekundę. Trwały one jednak jedynie przez krótkie chwile, więc wszystko zależy od tego jak bardzo tolerancyjni jesteście na chwilowe spowolnienia.
Podsumowanie
ASUS K53SV nie poradził sobie z Vindictusem tak dobrze jak ASUS G74SX, ale i tak osiągnął niezłe wyniki. Na średnich detalach da się grać bardzo przyjemnie, a przy odrobinie uporu możliwe jest to również na ustawieniach wysokich. Wszystko to dotyczy samych misji. W miastach jest znacznie gorzej. Gdy na ekranie biega kilkadziesiąt innych graczy silnik najzwyczajniej w świecie nie wyrabia. Jednak nie stanowi to większego problemu, ponieważ w miastach tylko biegamy od sklepu do sklepu i wybieramy zlecenia do wykonania, a do tych czynności 30 FPS-ów nie jest wcale potrzebne. Podczas samych misji, które rozgrywane są w samodzielnych instancjach, nie ma już takich problemów.