Szefowie Naughty Dog przeciwni związkom zawodowym; crunch ma być korzystny dla pracowników
Szefowie studia Naughty Dog nie są przekonani do idei zrzeszania się deweloperów w związki zawodowe. Według nich pracownicy sami chętnie zostają po godzinach.
- Szefowie Naughty Dog wypowiedzieli się na temat crunchu w swoim studiu.
- Według nich związki zawodowe nie rozwiążą problemu.
- Crunch ma być bowiem korzystny dla samych pracowników.
Wokół studia Naughty Dog od dłuższego czasu krążą wiadomości na temat ciągłego crunchu panującego w firmie. Deweloperzy mają być zmuszani do spędzania w pracy znacznie więcej niż 40 godzin tygodniowo, co prowadzi do przepracowania, a nawet problemów zdrowotnych. Zjawisko to dotyczy także wielu innych studiów, przez co w branży coraz głośniejsze stały się głosy dotyczące pomysłu jednoczenia się twórców w ramach związków zawodowych. Idea ta oczywiście nie podoba się szefom Naughty Dog.
W wywiadzie dla serwisu Game Informer, Evan Wells oraz Neil Druckmann poszli w ślady dyrektora kreatywnego id Software i stwierdzili, że deweloperzy sami chętnie zostają w pracy po godzinach. Zakazanie crunchu miałoby spotkać się z ich sprzeciwem.
Nie wydaje mi się, by związki zawodowe miały rozwiązać problem crunchu. […] Gdybyśmy wprowadzili swego rodzaju restrykcje, że po 40 godzinach pracy serwer się wyłącza i nie możesz jej kontynuować, finalnie tylko frustrowałoby to ludzi. Są pracownicy, którzy naprawdę chcą dopracować swoje dzieło i przez to czuliby się ograniczani.
Wells i Druckmann uważają więc, że ograniczenie pracy po godzinach godziłoby w samych pracowników. Deweloperzy mają bowiem spędzać dużo czasu w studiu z własnej woli, co jest związane z ich zaangażowaniem w projekt. Trudno przy tym wytłumaczyć, dlaczego w takim razie zainteresowani są ewentualnym gromadzeniem się w strukturach związków zawodowych. Równie interesujący jest fakt, że wielu byłych pracowników nie podziela poglądów szefostwa.
Szefowie Naughty Dog uważają jednak, że nawet gdyby zaangażowali się w stworzenie tego typu struktur, nie rozwiązałoby to problemu.
Jeśli próbujesz stworzyć swego rodzaju srebrną kulę, pojedyncze rozwiązanie problemu, to zawsze zostawiasz kogoś w tyle. Dlatego uważamy, że potrzebujemy wielu rozwiązań. Musimy podejść do tego problemu z kilku stron.
Na razie stanowisko szefów Naughty Dog jest więc jasne. Nie wiadomo jednak, jak długo będą mogli się go trzymać. W branży coraz częściej pojawiają się bowiem głosy pracowników, a nawet założycieli innych studiów, którzy krytykują zjawisko crunchu. Pozostaje więc mieć nadzieję, że sytuacja ta z czasem zmieni się także w największych firmach zajmujących się tworzeniem gier.
- Ostry crunch twórców The Last of Us 2
- Adrian Chmielarz komentuje crunch w CD Projekt RED, głos zabierają też pracownicy
- Cyberpunk 2077 i crunch - Adam Kiciński przeprosił pracowników CD Projekt Red