Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 12 lipca 2020, 10:43

autor: Karol Laska

Strzelanka FPP z akcją w opuszczonym E3 za darmo na Steam

Twórcy serii Shadow Warrior zaskoczyli fanów całkowicie nowym tytułem. Jest to Devolverland Expo – darmowa strzelanina dla jednego gracza pełna branżowych odniesień.

Strzelanka FPS z akcją w opuszczonym E3 za darmo na Steam - ilustracja #1
Autotematyzm level hard.

Devolver Digital wciąż udowadnia, że jest fabryką kreatywnych pomysłów na gry wideo. Wraz z polskim studiem Flying Wild Hog (odpowiedzialnym między innymi za serię Shadow Warrior) wypuścili właśnie nowy tytuł. I to nie byle jaki.

Mowa o Devolverland Expo, czyli pierwszoosobowej strzelance, którą twórcy określają jako symulator marketingowy umiejscowiony w opuszczonym centrum kongresowym. Skąd ten opis? W grze poruszamy się po budynku, w którym miał odbyć się specjalny konwent, ale został on w tajemniczych okolicznościach wycofany. Skojarzenia z E3 nasuwają się same. Ponadto na przestrzeni rozgrywki możemy odszukać cztery ukryte znajdźki. Po ich skompletowaniu otrzymamy podpowiedzi dotyczące niezapowiedzianej gry wydawcy.

Strzelanka FPS z akcją w opuszczonym E3 za darmo na Steam - ilustracja #2
Devolverland Expo to sala wystawowa najgorętszych tytułów wydawcy.

Devolverland Expo to produkcja pełna bezpośrednich nawiązań do innych tytułów i rzeczy okołogrowych. Znajdziemy w niej m.in. scenerie znane ze wspominanego wyżej Shadow Warriora, nadchodzącej gry Devolvera, Carrion, a także panele Nvidii. Więcej detali możecie zobaczyć w poniższym zwiastunie. Co najważniejsze, tytuł można już ograć na Steamie i jest on całkowicie darmowy.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej