Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 października 2024, 14:52

Strategia dla fanów Toma Clancy'ego zadebiutuje w listopadzie. Sea Power wyda kultowe Microprose

Sea Power: Naval Combat in the Missile Age w końcu zmierza do Wczesnego dostępu Steama i już teraz wzbudza spore zainteresowanie wśród graczy.

Źródło fot. Triassic Games / Microprose.
i

Obiecujące Sea Power: Naval Combat in the Missile Age wkrótce trafi w ręce graczy. Nowa, globalna gra dla fanów (nie tylko) morskich militariów niedługo zadebiutuje w ramach Wczesnego dostępu Steama.

Jane’s Fleet Command ćwierć wieku później

Tytuł bynajmniej nie jest świeżą zapowiedzią. Sea Power: Naval Combat ujawniono już w 2020 roku i z miejsca wzbudziło u fanów gatunku skojarzenia z wiekowym Jane’s Fleet Command (część graczy uznaje go wręcz za duchowego następcę tamtej produkcji). To także tytuł inspirowany (zdaniem graczy) twórczością Toma Clancy’ego – część internautów wspomina o m.in. Czerwonym Sztormie (Red Storm Rising).

W grze wykorzystamy okręty, samoloty, łodzie podwodne i helikoptery do wykonywania różnych militarnych zadań – od eskortowania konwojów przez blokowanie lub zatapianie wrogich jednostek po niszczenie celów lądowych. Gra połączy warstwę taktyczną ze strategicznymi starciami, oferując większą skalę konfliktu niż w typowych reprezentantów gatunku. Twórcy chwalą się, iż „cała planeta będzie bitewnym placem zabaw” dla graczy.

Twórcy kładą spory nacisk na wierność prawdzie historycznej, co w praktyce oznacza, że wszystkie elementy – w tym szczegółowe modele jednostek oraz systemy pogody i wiarygodnej fizyki – będą jak najbliższe rzeczywistości. To ma zagwarantować zespół weteranów, którzy jeszcze w studiu Killerfish Games rozwijali Cold Waters (także modyfikacjami).

To wszystko wiedzieliśmy już 4 lata temu. Od tego czasu studio Triassic Games opublikowało sporo dzienników dewelopera, w których omówiono poszczególne elementy gry, takie jak model symulacji lotu, wykrywanie jednostek, torpedy itp. W ostatnim roku deweloperzy publikowali wiele pomniejszych wpisów, przy okazji dzieląc się z graczami screenami.

Early Access na horyzoncie

Jednakże warto teraz przypomnieć o Sea Power z dwóch powodów. Po pierwsze, gracze wkrótce będą mogli sami sprawdzić ten tytuł w akcji. Zespół Triassic Games potwierdził, że Sea Power: Naval Combat trafi do wczesnego dostępu w listopadzie. Zapowiedzi towarzyszył nowy zwiastun gry, jak również informacja, że w dniu rozpoczęcia early accessu pojawi się oficjalna „mapa drogowa” SP.

Po drugie, redakcja serwisu Gamestar.de miała okazję przetestować wczesną wersję SP, podobnie jak wielu youtuberów zajmujących się tego typu produkcjami. To nie tylko pomogło dopracować rozgrywkę, ale też skutecznie przyciągnęło uwagę potencjalnych nabywców, co świadczy oglądalność tych materiałów.

Dla przykładu: liczba wyświetleń materiału Wolfpack345 opublikowanego 6 dni temu zbliża się do 150 tysięcy, a to bynajmniej nie pierwszy filmik tego twórcy zawartości z Sea Power, który obejrzano co najmniej 100 tys. razy. Na marginesie, materiał pokazuje odtworzenie w grze jednego z rozdziałów wspomnianego wcześniej Czerwonego Sztormu.

Co jednak najważniejsze, te wszystkie nagrania i informacje od twórców zdają się pozytywnie nastawiać potencjalnych nabywców do Sea Power. O skuteczności działań twórców świadczy też to, że obecnie tytuł zajmuje 148. pozycję w zestawieniu gier najczęściej dodawanych do list życzeń użytkowników Steama. Pamiętajmy, że mówimy nie tylko o produkcji reprezentującej dość niszowy gatunek, ale też debiucie nowego studia.

Oczywiście gracze nie są bezkrytyczni i zwracają uwagę na pewne braki lub niedoróbki. Nikt chyba też nie oczekuje, że skromny zespół entuzjastów stworzy grę, która graficznym przepychem dorówna wysokobudżetowym hitom (aczkolwiek sporo osób chwali „realistyczne” animacje). Zapewne nie zepsuje to graczom zabawy, o ile sama rozgrywka spełni ich oczekiwania. O tym przekonamy się w przyszłym miesiącu.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej