“Steam Deck to pełnoprawny PC - tylko przenośny” - wrażenia z pokazu dla prasy
W sieci pojawił się wysyp informacji po prasowym pokazie konsoli Steam Deck firmy Valve. Wrażenia są bardzo pozytywne - to mocny PC, tylko w małej obudowie.
- w Seattle odbył się pokaz dla prasy konsoli Steam Deck;
- pojawiło się sporo subiektywnych wrażeń i opinii;
- zmierzono m.in. temperatury urządzenia, input lag, współpracę z niektórymi peryferiami;
- wrażenia dziennikarzy są bardzo pozytywne;
- twórcy konsoli między sobą nazywają ją: „The Deck”.
Zapowiedź przenośnej konsoli Steam Deck firmy Valve wywołała niemałe poruszenie. Wszak ma to być pełnoprawny komputer PC rozmiarów Nintendo Switch, zdolny uruchomić niemal wszystkie gry z platformy Steam. Do tej pory mogliśmy polegać tylko na oficjalnych materiałach marketingowych oraz krótkich wrażeniach dziennikarzy portalu IGN. Niedawno jednak odbył się pierwszy duży pokaz dla prasy w siedzibie Valve w Seattle, po którym w Internecie pojawiło się dużo ciekawych opinii o Steam Decku.
Po suche cyfry i specyfikację odsyłamy Was do jednej z poprzednich wiadomości i danych producenta. Tutaj najciekawsze okazały się te subiektywne informacje oraz wrażenia, a najwięcej z nich przekazał Linus Sebastian – szef najchętniej oglądanego kanału o sprzęcie komputerowym na YouTubie – Linus Tech Tips (13,7 miliona subskrybentów). Linus przyniósł bowiem na pokaz swój pokaźny zestaw do testowania – od zewnętrznego monitora 4K, po kamerę termowizyjną!
Wszyscy dziennikarze ogólnie bardzo chwalą ergonomię konsoli i wygodne sterowanie. Steam Deck, oprócz standardowego zestawu guzików, gałek i krzyżaka, ma jeszcze cztery przyciski pod spodem, dwa touch pady i żyroskop z akcelerometrem. Na dodatek, poprzez przejściówkę USB-C można podłączyć do niego standardową myszkę. Jedynym mankamentem jest właśnie tylko jeden port USB-C umieszczony na górze, co czasem będzie zmuszać do grania z odstającym w tym miejscu kablem.
Niezbyt dokuczliwa jest za to waga urządzenia, choć tutaj Linus polegał jedynie na krótkich sesjach z konsolą w dłoniach. Bardzo mało dowiedzieliśmy się o hałasie generowanym przez Steam Decka, co wydaje się zrozumiałe w warunkach głośnej hali pełnej innych dziennikarzy. Wiatraki urządzenia rzeczywiście słychać i poziom hałasu jest porównywalny z konsolą AYA NEO, ale sam dźwięk wentylatorów ma nieco niższy ton. Głośniki za to grają porządnie, a na dodatek jest możliwość podłączenia słuchawek przez Bluetooth, czego nie będzie miał nowy Switch OLED.
Chwalono dobór rozdzielczości 1280x800 pikseli, jako zupełnie wystarczającej dla tego rozmiaru ekranu, zwłaszcza jeśli dzięki temu można osiągnąć 60 klatek na sekundę w grach. Najwięcej kłopotów z płynnością miała gra Control w domyślnej rozdzielczości, ale Steam Deck pozwala tu nie tylko ją zmniejszyć, ale nawet uruchomić grę w oknie. 720p przeszkadza jedynie przy oglądaniu filmów, gdzie bardzo przydałaby się jakość Full HD i OLED. Nic za to nie można zarzucić bardzo dobrej kalibracji kolorów. Warto dodać, że w najdroższej wersji Steam Decka ekran posiada specjalną warstwę szkła redukującą odblaski i ponoć robi ona dużą różnicę.
Kamera termowizyjna pozwoliła zmierzyć nagrzewanie się urządzenia. Przy elementach sterowania i generalnie tam, gdzie zwykle spoczywają ręce podczas grania, wynosiła ona około 28 stopni, co oznacza o 6-8 stopni mniej w porównaniu do AYA NEO. Linus zdołał też zmierzyć tzw. input laga w grze Counter Strike: GO i Steam Deck na baterii pokazał znowu nieco lepszy wynik (68 ms) od AYA NEO pracującej na zasilaniu (72 ms).
Reszta testów polegała na wspólnej sesji multiplayer, gdzie jeden gracz miał do dyspozycji Steam Decka, a drugi zwykłego peceta. Kooperacyjna rozgrywka w The Ascent przebiegała bez żadnych kłopotów. Również podłączenie zewnętrznego monitora 4K przez kabel USB-C – Display Port odbyło się gładko. Obraz wyświetlany był w pełnej rozdzielczości 4K i w 60Hz, a Linus zwrócił uwagę, że wygodnie będzie używać Steam Decka jako dodatkowy wyświetlacz podczas grania na dużym monitorze.
Podsumowując, dziennikarze bardzo pozytywnie odebrali nową konsolę Steam Deck, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nie była to jeszcze finalna wersja wybranych podzespołów oraz oprogramowania. Linus krytycznie podchodził jedynie do najtańszej wersji Steam Decka z dyskiem o rozmiarze 64GB, co nawet przy możliwości rozszerzenia tej przestrzeni o kartę microSD „wydaje się zupełnie nieprzyszłościowe”. Ekipa z Giant Bomb z kolei zwróciła uwagę na odczuwalny czas ładowania gier i poziomów. Ogólnie jednak Steam Deck ponoć nie zostawia wątpliwości, że jest „pełnoprawnym pecetem o możliwościach współczesnego sprzętu do grania, tylko zamkniętym w przenośnej obudowie” – jak stwierdził Linus Sebastian.
Przypomnijmy, że premiera konsoli Steam Deck zapowiedziana jest na grudzień 2021 roku. Ceny, w zależności od wersji urządzenia, wynoszą od 1899 zł do 3099 zł. W obecnej chwili jednak złożenie rezerwacji na swój egzemplarz oznacza wysyłkę po drugim kwartale 2022 roku.
- Steam Deck – strona oficjalna
- Gabe Newell o Steam Deck: „Otwartość PC to supermoc”; premiera może się opóźnić