autor: Bartosz Świątek
Steam bardzo zwolnił w Rosji. Winna decyzja tamtejszych władz
W związku z decyzją rosyjskiej agencji telekomunikacyjnej Roskomnadzor działanie części serwisów i usług internetowych zostało bardzo mocno spowolnione. Jedną z platform, które ucierpiały na tej sytuacji jest Steam.
W SKRÓCIE:
- Steam od pewnego czasu bardzo wolno działa w Rosji – maksymalna prędkość ściągania gier spadła do zaledwie 70 kb/s;
- sytuacja jest związana z decyzją agencji Roskomnadzor i konfliktem pomiędzy rosyjskimi władzami i Twitterem.
Rosyjscy użytkownicy platformy Steam muszą się obecnie pogodzić z jej wyjątkowo wolnym działaniem (via GameRant). Przeciętna prędkość ściągania gier spadła z 10 Mb/s do 70 kb/s, co w oczywisty sposób utrudnia korzystanie z posiadanej biblioteki (nie wspominając już o graniu w tytuły z trybami wieloosobowymi).
Przyczyną zaistniałej sytuacji jest decyzja rosyjskiej agencji zajmującej się nadzorem podmiotów i technologii komunikacyjnych – zwanej Roskomnadzor – która ograniczyła przepustowość sieci we wspomnianym kraju w przypadku serwisów korzystających z adresów internetowych, w których znajduje się określony ciąg znaków (t.co).
Powodem całego zamieszania jest konflikt rosyjskich władz z platformą społecznościową Twitter, która jest głównym celem działań Roskomnadzoru – administracja oskarża koncern o to, że pomimo kilkukrotnie wysłanego żądania nie usunął on treści uznawanych przez nią za szkodliwe dla społeczeństwa. Wspominany organ zwraca uwagę, że chodzi o 2569 przypadków, w których użytkownicy platformy zachęcali niepełnoletnich do popełnienia samobójstwa, 450 wpisów zawierających dziecięcą pornografię oraz 149 postów, w których można znaleźć informacje na temat używania narkotyków. Od 2017 roku Roskomnadzor skierował do Twittera ponad 28 tys. skarg i żądań o usunięcie wymienionych treści.
Należy przy tym zaznaczyć, że w rzeczywistości przyczyny konfliktu są bardziej złożone. W sierpniu zeszłego roku Twitter zaczął oznaczać posty niektórych rosyjskich mediów tagiem „state-affiliated media” (pol. „medium powiązane z władzą”). W odpowiedzi na to rosyjski parlament przegłosował ustawę, która pozwala władzom karać platformy za dyskryminowanie rosyjskich mediów oraz niereagowanie na żądania o usunięcie zawartości (nie bez znaczenia była też popularność Twittera pośród stronników Aleksieja Nawalnego).
Pozostaje nam tylko poczekać na rozwój sytuacji i wyrazić nadzieję, że rosyjscy gracze nie będą zbyt długo ofiarami konfliktu pomiędzy swoim krajem i gigantem technologicznym. Warto odnotować, że spowolnienie transferu to jedynie pierwszy krok i Roskomnadzor może podjąć kolejne – wliczając w to całkowity ban Twittera w Rosji (oby nie okazało się wówczas, że i w tym przypadku Steam oberwie rykoszetem).