Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 października 2024, 09:43

STALKER 2 nie będzie zawodem dla fanów trudnych wyzwań. Kolejna wyprawa do Prypeci oddzieli chłopców od mężczyzn

STALKER 2 rzuci nam niemałe wyzwanie nawet na normalnym poziomie trudności. Krwi nie napsuje nam za to optymalizacja, gdyż gra ma działać płynnie również na słabszym Series S.

Źródło fot. GSC Game World
i

Wczoraj w sieci pojawiły się pierwsze wrażenia dziennikarzy, którzy dzięki zaproszeniu studia GSC Game World mieli okazję przez 3 godziny pograć w S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl. Również nasza redakcja zawitała do siedziby studia, o czym przeczytać możecie w poniższym artykule.

  1. Zagrałem znowu w STALKER 2: Heart of Chornobyl i teraz wiem, że przesunięcie premiery się opłaciło

Przeglądając teksty krytyków, od razu można dojść do wniosku, że gra zapowiada się naprawdę solidnie. Ponadto znaleźć możemy w nich wiele dodatkowych informacji, jak np. te dotyczące poziomów trudności czy wydajności.

STALKER 2 będzie „naprawdę trudny”

Biorąc pod uwagę fakt, że akcja STALKER-a 2 dzieje się na terenie Zony, na którym napotkać możemy wojujące ze sobą frakcje, mordercze mutanty i niebezpieczne anomalie, to naturalnym wydaje się, iż świat ten powinien postawić przed nami spore wyzwanie. Jeden z twórców gry w rozmowie z Windows Central zdradził, że właśnie tego powinniśmy się spodziewać i to nie tylko na wyższych poziomach trudności.

W momencie premiery będziemy mieli 3 poziomy trudności, ale na normalnym gra jest już tak dostosowana, aby była naprawdę trudna. Mamy jeszcze wyższy poziom trudności, który nie tylko utrudnia rozgrywkę, ale także usuwa elementy HUD i UI.

Każda współczesna gra może działać dobrze na Series S

W tym samym artykule znaleźć możemy informacje o wydajności STALKER-a 2 na konsolach Xbox. Graficznie na zapowiedziach tytuł prezentuje się świetnie, więc tym bardziej cieszy, iż na silniejszym Series X utrzymywać będzie 60 klatek. Na obecnym etapie zdarzają się drobne spadki, ale te mają zostać wyeliminowane do premiery.

W przypadku słabszego Series S na tę chwilę gra chodzi w 30 fps, mimo iż udało się momentami osiągnąć 60 fps. Studio cały czas jednak rozważa dodanie tej drugiej opcji, więc niewykluczone, że w dniu premiery otrzymamy płynniejszą rozgrywkę. Twórca przekazał nawet, że jego zdaniem każda współczesna gra może działać dobrze na Series S przy odpowiedniej optymalizacji.

Uważajcie czyje ciało plądrujecie

Sporo informacji z kilku artykułów zebrał w serwisie X użytkownik Shinobi602. Jeden z dziennikarzy uznał np. za „odświeżający” element umiejętnego zarządzania zasobami w celu przetrwania. Mowa tu nie tylko o nabojach, ale też o jedzeniu, bez którego nasza postać szybciej się zmęczy.

Zadania w grze mają być zaprojektowane w elastyczny sposób, dzięki czemu będziemy mogli od razu natrafić na ostateczny cel, pomijając po drodze wiele innych, które teoretycznie powinniśmy byli spotkać. Rozgrywka dostosuje się do takiego rozwoju wydarzeń. Co ciekawe, będziemy musieli też uważać, jakie ciała plądrujemy, gdyż niektóre NPC mogą nagle zakończyć zadanie, jeżeli okaże się, że przeszukiwane zwłoki to ich dawny przyjaciel.

Świat gry z kolei wypełniony ma być przecinającymi się wzajemnie mechanizmami. Dla przykładu atakujący nas mutant może przypadkiem wywołać anomalię ognia, przez co spłoszy się i ucieknie. W trakcie podróży napotkamy również walczących z nimi innych Stalkerów czy bandytów, a niektóre postacie będą interweniować, gdy dostrzegą naszą postać w trakcie strzelaniny.

Abonament Game Pass kupisz tutaj

S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl zadebiutuje 20 listopada 2024 r. na PC oraz konsolach XSX/S w wersji z polskimi napisami. Gra dostępna będzie do ogrania również w ramach abonamentu Game Pass.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej