Kontrowersje wokół Six Days in Fallujah; gracze żądają skasowania produkcji
Six Days in Fallujah wzbudza coraz większe kontrowersje wśród graczy oraz twórców. W Internecie pojawiła się nawet petycja żądająca skasowania produkcji.
- W Internecie pojawiła się petycja dotycząca skasowania Six Days in Fallujah.
- Podpisują ją nie tylko gracze, ale również niektórzy twórcy związani z branżą gier.
- Swój sprzeciw wobec gry wyraża również coraz więcej dziennikarzy.
Kontrowersje wokół Six Days in Fallujah pojawiły się zaraz po ogłoszeniu wznowienia prac nad grą. Nie pomagała w tym narracja twórców, którzy najpierw twierdzili, że wolą uniknąć jakichkolwiek trudnych tematów, by później całkowicie zmienić zdanie. Kolejne zapowiedzi, w tym pierwszy gameplay trailer, tylko dolały oliwy do ognia. Część graczy, twórców oraz dziennikarzy zaczęła głośno domagać się skasowania produkcji. Wśród osób, które podpisały petycję znalazł się między innymi Osama Dorias, czyli główny projektant nadchodzącego Gotham Knights.
Ludziom sprzeciwiającym się premierze gry nie podoba się narracja, jaką kształtują twórcy. Six Days in Fallujah jest bowiem produkcją, która skupia się przede wszystkim na losie amerykańskich marines zaangażowanych w działania zbrojne w Iraku. Forma gry ma mieć charakter po części dokumentalny. Rozgrywce towarzyszyć będą wypowiedzi amerykańskich żołnierzy, którzy byli naocznymi świadkami wydarzeń. Jednocześnie fragmenty wywiadów, jakie pojawiły się w trailerze gry całkowicie ignorują kwestię przeżyć ludności cywilnej w Faludży. Część z postawionych tam tez okazała się również szokująca dla niektórych internautów. Szczególnie negatywnie odebrane zostały słowa jednego z marines opisującego oczyszczanie domów. Stwierdził on, że działania osoby, która jako pierwsza wchodzi do budynku zawsze powinniśmy uznawać za właściwe, ponieważ mierzy się on z ogromnym stresem. Niektórzy odebrali to za usprawiedliwienie przypadkowych zabójstw cywili.
Rami Ismail, deweloper irackiego pochodzenia zwrócił również uwagę na sposób, w jaki przedstawione zostały przeżycia Amerykanów w kontraście do lokalnej ludności. Uznał on, że gra przedstawia żołnierzy jako najbardziej poszkodowanych. To oni mają mierzyć się ze strachem oraz śmiercią. Temat ofiar wśród cywili nie został jednak w żaden sposób podkreślony. Jedynym momentem, w którym ukazano wątek lokalnej ludności to oskarżenie kierowane w ich kierunku dotyczące faktu, że nie uciekli z miasta objętego wojną. Według Ramiego można to określić, jako zrzucanie winy na ofiary oraz dehumanizowanie Irakijczyków.
Tematyka, jaką porusza produkcja została według wielu osób poruszona w zły sposób nie tylko przez narrację z perspektywy Amerykanów, ale również pominięcie ważnych faktów. Six Days in Fallujah to gra, która skupia się na temacie wojny uważanej przez wielu za nielegalną lub co najmniej nieuzasadnioną. Ponadto II bitwa o Faludżę to epizod wojny w Iraku, którego omawianie bez wspomnienia o cywilach jest zwyczajnie niekompletne. Walki w mieście wzbudziły bowiem wielkie kontrowersje ze względu na około 800 ofiar wśród zwykłych mieszkańców, nagrania amerykańskich żołnierzy zabijających rannych bojowników, czy użycie nielegalnej broni takiej jak bomby zapalające i uranowe. Twórcy wyjawili jednak, że nie zamierzają odnosić się do tych wydarzeń. Jak stwierdził CEO wydawcy Victura Peter Tamte: „Nie chcę, żeby wyszukiwanie sensacji odwracało uwagę od głównego doświadczenia, jakie ma nieść gra”.
Niektórzy internauci okazali także swoje oburzenie wobec działań, jakie podejmować będą gracze w ramach kampanii w Six Days in Fallujah. Wchodząc w buty amerykańskich marines gra pozwoli na oczyszczanie mieszkań, które de facto były przecież domami zwykłych ludzi. Krytyce poddano również system losowego generowania zabudowań. Rozwiązanie takie miałoby sprowadzać cierpienie, jakie przeszli Irakijczycy do gry roguelike.
Oliwy do ognia dolał także twitterowy post dziennikarki Alanah Pearce. Nie skomentowała ona w nim w żaden sposób kontrowersji związanych z grą. Wręcz przeciwnie, wyraziła żal, że nie będzie mogła tego zrobić razem z Rami Ismailem, co było jej pierwotnym planem. Okazuje się jednak, że ewentualna krytyka Six Days in Fallujah mogłaby negatywnie wpłynąć na decyzje w sprawie jej wizy. W odpowiedzi na jeden z komentarzy pod postem napisała jedynie: „Trzy różne osoby powiedziały mi, by tego nie robić. Trzeba być ostrożnym w kwestii amerykańskiego wojska.”.
Coraz liczniejsze głosy sprzeciwu, petycja oraz podejrzane kwestie dotyczące dziennikarzy takich jak Alanah Pearce gwarantują, że kontrowersje wokół Six Days in Fallujah będą nam jeszcze długo towarzyszyć. Premiera przewidziana jest na rok 2021, ale twórcy nie ujawnili jeszcze konkretnej daty. W obliczu rosnących protestów należy zacząć się zastanawiać, czy gra po raz kolejny napotka przeszkodę na drodze do swojego wydania.