Rosyjski producent procesorów zbankrutował; miał konkurować z Intelem
Firma T-Platforms, do której należy rosyjski producent procesorów Baikal Electronics, ogłosił upadłość. Wartość własności intelektualnej oraz aktywów jest wyceniana na 5 milionów dolarów.
Proces upadłościowy T-Platforms trwa już od kilku miesięcy, ponieważ już w październiku ubiegłego roku oficjalnie poinformowano o upadku firmy macierzystej. To właśnie do niej należy producent procesorów Baikal. Tym razem jednak, jak podaje Tom’s Hardware, wstępnie wyceniono rosyjskiego producenta. Szacunkowo mówi się o 5 milionach dolarów.
Spore ambicje
Wycena T-Platforms może brzmieć dość zabawnie biorąc pod uwagę, jak dużymi ambicjami się kierowała. Firma bowiem była jedną z niewielu, która miała możliwości budowania konkurencyjnych superkomputerów. Wprawdzie były one oparte o jednostki AMD, Intela oraz Nvidii, ale to i tak nie uchroniło spółki przed upadkiem.
Na aukcji, która ma odbyć się 26 września bieżącego roku, zostaną zlicytowane akcje Baikal Electronics, własność intelektualna, patenty oraz plany budowy samych procesorów. Można jednak zadać pytanie – czy wzbudzą one większe zainteresowanie? Odpowiedź wydaje się być dość trudna do uzyskania.
Procesory nie są jak wino...
Okazuje się bowiem, że procesorów Baikal, lekko mówiąc, nie można określić mianem nowoczesnej technologii. Wystarczy spojrzeć na jednostkę Baikal-M1. To chip skonstruowany w technologii 28 nm TSMC, zbudowany z ośmiu rdzeni ARM Cortex-A57 taktowanych zegarem 1,5 GHz, współpracujących z 8 MB pamięci cache L3. Przestarzałym rdzeniom towarzyszy równie archaiczny, zintegrowany układ graficzny Mali-T628.
Planowany i nie wprowadzony do produkcji 48 rdzeniowy chip Baikal-S również nie poprawił sytuacji firmy. Biorąc te czynniki pod uwagę, kwota zaledwie 5 milionów dolarów (484 miliony rubli) za tę firmę technologiczną przestaje budzić jakiekolwiek zdziwienie.
Co dalej?
Trudno określić co wydarzy się z Baikal Electronics. Firmie z pewnością nie pomaga fakt trwającej inwazji Rosji na Ukrainę. Nałożone z tego powodu sankcje sprawiły, że TSMC, które produkowało układy omawianej firmy, musiało zerwać współpracę z wszelkimi rosyjskimi podmiotami. Stagnacja w kwestii projektowania nowych jednostek oraz produkcji również nie działa korzystnie.
Zastanawiające jest, kto i w jakim celu zakupi upadającą firmę z przestarzałą technologią. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Podzielcie się opiniami w komentarzach.