Reżyser Ghost of Tsushima zdradził swój pomysł na film
Trwają pracę nad ekranizacją niezwykle popularnej gry wideo – Ghost of Tsushima. Reżyser widowiska, Chad Stahelski, zdradził interesujące plany dotyczące wyczekiwanej adaptacji.
Ghost of Tshushima/ Materiały promocyjne/Sony Interactive Entertainment.
W marcu zeszłego roku media na całym świecie obiegła informacja o tym, że twórca serii John Wick - Chad Stahelski - stanie za kamerą filmowej adaptacji gry Ghost of Tsushima. Ekskluzywny tytuł Sony inspirowany kinem Akiry Kurosawy szybko stał się ogromnym hitem. Nie dziwi zatem fakt, że Hollywood podjęło decyzje o ekranizacji produkcji studia Sucker Punch.
Do tej pory nie poznaliśmy zbyt wielu szczegółów dotyczących kinowej wersji Ghost of Tsushima. Zaniepokojonym takim stanem rzeczy fanom, z pomocą przyszedł wspomniany reżyser. Stahelski, w rozmowie z portalem Collider wyjawił, że studio Sony wspiera jego wizję artystyczną. Ponadto jest przychylne pomysłowi nakręcenia filmu w języku samurajów i azjatycką obsadą.
Myślę, że gdybyśmy zrobili to dobrze, będzie to wizualnie oszałamiające. Produkcja jest napędzana przez postacie. Ma szansę na świetną akcję, świetny wygląd. I szczerze mówiąc, powinniśmy spróbować zrobić to wszystko w formie. To znaczy, że to japońska opowieść o Mongołach najeżdżających wyspę Tsushima. Kompletna japońska obsada, po japońsku. Sony jest na pokładzie i wspiera nas. Jeżdżę do Japonii od 16 roku życia. Kocham ten kraj, kocham ludzi, kocham język. Chce spróbować reżyserować nie tylko w moim języku, ale w cudzym i kulturowo zmienić mój sposób myślenia, by rozdzielić to w fajny sposób, który wciąż kusi zachodnią publiczność – zdradził twórca.
Reżyser doskonale sobie zdaje sprawę, że w dzisiejszych czasach nikt nie jest skłonny wydać 200 mln dolarów i całej technologii na opracowanie nieanglojęzycznego tytułu. Dlatego musi sprytnie i kreatywnie podejść do każdego aspektu realizowania tego projektu.
Czy ambitne założenia Stahelskiego będą miały odzwierciedlenie w rzeczywistości? Przekonamy się z czasem. Jednakże musimy uzbroić się w odrobinę cierpliwości, bowiem produkcja jeszcze nie ma ustalonej daty premiery.