Reżyser Dying Light 2: gracze chcą lepszych, a nie większych światów
Tymon Smektała, główny projektant Dying Light 2, wypowiedział się na temat możliwości rozwoju sandboksów. W wywiadzie dla czasopisma Xbox: The Official Magazine stwierdził, że ludzie nie chcą światów bardziej rozległych, lecz o wyższej jakości.
Czego gracze i twórcy oczekują od dziewiątej generacji konsol? Wymieniać można by długo, ale jeśliby zawęzić tę kwestię do sandboksów, zapewne ktoś wspomniałby o możliwości tworzenia bardziej rozległych światów. Być może byłby to Brendan Greene, któremu marzy się gra z mapą o powierzchni „dziesiątek tysięcy kilometrów kwadratowych” (via Forbes). Innego zdania jest Tymon Smektała z rodzimego studia Techland, który podzielił się swoją wizją w rozmowie z czasopismem Xbox: The Official Magazine (podajemy za serwisem Wccftech). Główny projektant Dying Light 2 uważa, że gracze potrzebują nie tyle większych, co bardziej wiarygodnych światów. Jak twierdzi, obecna technologia ułatwia tworzenie rozległych połaci terenu bez zbytniego wpływania na płynność rozgrywki, pozwalając na stopniowe wczytywanie lokacji. Jednak tego samego nie można powiedzieć o postaciach – większa ich liczba i zróżnicowanie mogą stanowić nie lada wyzwanie dla sprzętu. Smektała ma nadzieję, że nowe konsole umożliwią twórcom rozwój ich gier właśnie pod tym względem:
Nie wiem, czy [światy w grach – przyp. autora] będą większe. Myślę, że zmieni się dokładność wszystkiego. Nie sądzę, by ludzie naprawdę potrzebowali większych światów, oni potrzebują lepszych, w których mogą się zanurzyć w tym, co ich otacza. Dla obecnej generacji [konsol] stworzenie ogromnych światów nie jest takie trudne dzięki strumieniowaniu. Tak więc idziesz gdzieś i [gra] wczytuje niewielki kawałek [świata] wokół ciebie, a potem kolejny i tak dalej. Dzięki temu można stworzyć naprawdę wielkie światy bez wpływania na wydajność. Co jednak wpływa na wydajność, to liczba postaci niezależnych wokół ciebie, ich różnorodność i zachowanie oraz liczba animacji. Ulepszenia nowej generacji pozwolą nam bardziej pójść w tym kierunku. To jest podstawowa misja naszego studia: chcemy stworzyć pierwszoosobowe gry z otwartym światem z wysoce szczegółową grafiką i równie wielką immersją, w których czujesz się tak, jakbyś naprawdę tam był.
Krótko mówiąc, Smektała chce, by gry nie prześcigały się rozmiarem świata, lecz starały się go jak najbardziej wypełnić i tym samym pogłębić immersję graczy. Wielu zapewne przytaknie polskiemu twórcy, wytykając ten czy inny tytuły z ogromnymi, ale zasadniczo pustymi lokacjami. Czy jednak Techlandowi uda się zrealizować swoją „misję” po debiucie dziewiątej generacji konsol? Nie dowiemy się tego zbyt prędko, aczkolwiek wcześniej będziemy mogli sprawdzić, jak studio poradziło sobie z tym problemem w kontynuacji swojej gry akcji. Dying Light 2 zadebiutuje na wiosnę 2020 roku na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Później trafi też na nowego Xboksa oraz PlayStation 5. Na marginesie – twórcy zapewniali, że produkcja zaoferuje prawie czterokrotnie większy świat od poprzednika.
- Oficjalna strona gry Dying Light 2
- Widzieliśmy Dying Light 2 i bardzo nam się spodobało!
- Wszystko o Dying Light 2
- Gry 2020 roku, na które najbardziej czekamy – wybór redakcji