Remake System Shocka zadebiutuje dopiero w 2020 roku
Podczas Game Developers Conference twórcy remake'u gry System Shock ze studia Night Dive podzielili się powodami, dla których ich projekt został chwilowo wstrzymany, i ujawnili, że premiera tytułu jest obecnie planowana na początek 2020 roku.
Wstrzymanie prac nad remakiem gry System Shock, o którym informowaliśmy w ubiegłym miesiącu, było jedną z gorszych wiadomości ostatnich tygodni – fani marki z niecierpliwością oczekiwali na nową wersję klasyka z 1994 roku. Wielu czarnowidzów wieszczyło nawet, że projekt po zebraniu ponad 1,3 miliona dolarów zostanie całkowicie anulowany. Wygląda jednak na to, że najczarniejszy scenariusz raczej się nie spełni. Dziennikarze z serwisu PC Gamer podczas zakończonego wczoraj Game Developers Conference mieli okazję porozmawiać z deweloperami z zespołu Night Dive i dowiedzieli się, że produkcja gry wciąż trwa. Na premierę będziemy musieli jednak sporo poczekać – jak stwierdził Larry Kuperman, odpowiadający za strategię biznesową studia, realistyczna data debiutu System Shocka to w tym momencie pierwszy kwartał 2020 roku.
- nadal jest rozwijany – realistyczna data premiery to początek 2020 roku;
- musiał wrócić do punktu wyjścia, jako że nowa wizja projektu zbyt odchodziła od oryginalnych założeń;
- będzie bardziej klasycznym remakiem – twórcy chcą, by ich dzieło było jak najwierniejsze kultowej produkcji z 1994 roku;
- nie powinien mieć problemów finansowych, jako że powrót do idei zwykłego remake’u ponownie przyciągnął do studia Night Dive inwestorów.
Powodem tak znacznego, niemal dwuletniego opóźnienia jest kompletna zmiana wizji projektu. Stephen Kick, szef Night Dive, ujawnił jeszcze w lutym, że deweloperzy wprowadzili na tyle duże zmiany w oryginalnej koncepcji, że ich gra przestała przypominać w jakimkolwiek stopniu oryginał z 1994 roku. Kuperman dodaje:
„Różni ludzie chcieli mieć wyraźny wpływ na ostateczny kształt gry. Wraz z upływem czasu nasz projekt ewoluował, stawał się coraz bardziej złożony i coraz bardziej odchodził od pierwotnej koncepcji. Nie oznacza to, że nowa wizja byłaby zła, ale na pewno nie byłaby wierna idei System Shocka”
W związku z tym zespół musiał powrócić do punktu wyjścia, by dostarczyć fanom remake w takiej postaci, w jakiej go obiecano.
Obecnie deweloperzy mają nadzieję, że grę uda się wypuścić w pierwszym kwartale 2020 roku. Kuperman zdaje sobie sprawę, że niemal dwuletnie opóźnienie nie ucieszy graczy, ale zależy mu na tym, by podać realistyczną datę. Zapewnia też, że drastyczne zmiany w wizji projektu nie oznaczają dla studia problemów finansowych. Night Dive ponownie przyciągnął bowiem uwagę potencjalnych partnerów wydawniczych, dla których powrót do bardziej klasycznego remake’u był tym, czego oczekiwali. Poza tym deweloperzy wciąż mają asa w rękawie. Udana zbiórka na Kickstarterze w 2016 roku, gdzie System Shock zebrał 1,35 miliona dolarów, o połowę przekraczając minimalny cel kampanii, wyraźnie pokazała, że tytuł ten budzi spore zainteresowanie.
Kuperman zapowiedział też, że osoby, które wsparły projekt finansowo na Kickstarterze, jeszcze w kwietniu będą miały okazję zobaczyć, jak gra wygląda po przenosinach na Unreal Engine 4. Pozostaje więc zacisnąć zęby, uzbroić się w cierpliwość i trzymać kciuki za to, by to ogromne opóźnienie było już ostatnim w trakcie prac nad System Shockiem. Przypomnijmy zresztą, że miłośnicy serii powinni czekać z wypiekami na twarzy na jeszcze jeden tytuł – trzecią część cyklu, za którą odpowiada zespół OtherSide Entertainment. Co prawda gra jest cały czas na bardzo wczesnym etapie produkcji, ale fakt, że wśród jej deweloperów są m.in. legendarny Warren Spector oraz Paul Neurath, pozwala patrzeć na przyszłość tego projektu z optymizmem.