Redfall stracił 95% graczy na Steam, w Game Passie też nie radzi sobie za dobrze
Redfall i jego przeszło 95-procentowy spadek popularności na Steamie to prawdziwa katastrofa. Arkane Studios nie ma powodów do zadowolenia, tym bardziej, że regres gry postępuje.
Arkane Studios może mówić o naprawdę katastrofalnej sytuacji swojego najmłodszego dziecka. Redfall – wydany przez Bethesdę FPS w wampirycznych klimatach – w ciągu 2 tygodni stracił ponad 95% graczy na Steamie. Również w Xbox Game Pass sytuacja, delikatnie mówiąc, nie jest najlepsza.
Bezlitosne cyfry
Fatalną sytuację doskonale obrazują statystyki Steama. Redfall w peaku był ogrywany przez 6124 osób jednocześnie. To wynik kiepski, choć i tak daleki od aktualnych liczb. Wczorajszy rekord strzelanki Arkane Studios to... 351 osób bawiących się równocześnie. Co więcej, tendencja jest ciągle spadkowa, ponieważ dzień wcześniej dobowy peak wyniósł 376 graczy.
Również w Game Passie produkcja nie radzi sobie zbyt dobrze. Początkowo cieszyła się całkiem sporym zainteresowaniem. Gracze na tyle licznie gromadzili się przed monitorami, że w efekcie Redfall znalazł się na 3. miejscu wśród najpopularniejszych tytułów na tej platformie (w pierwszym tygodniu po premierze). Wystarczyło jednak kolejne 7 dni, by sytuacja zmieniła się diametralnie. Redfall spadł bowiem w zestawieniu na 13. pozycję.
Krytyka graczy
Dramatyczna sytuacja nie wynika jednak z niczego. Gra spotkała się ze sporą krytyką, co sprawiło, że Redfall może „pochwalić się” mianem najgorzej ocenianej produkcji Arkane Studios i Bethesdy oraz jedną z 15 najgorszych gier na Steamie pod względem ocen użytkowników. Społeczność narzeka na graficzne błędy, powtarzalność rozgrywki, nudę i fatalnie działającą sztuczną inteligencję.
Komentarz twórców
Amerykańskie studio odpowiedzialne za Redfall przez pierwsze dni po premierze milczało jak grób, jednak ostatecznie zdecydowało się zabrać głos w sprawie kiepskiej sytuacji swojego FPS-a. Twórcy tłumaczą się problemami zewnętrznymi, wskazując choćby na pandemię. Zapewniają jednak, że nad tytułem przez lata pracowało wielu ludzi, dokładając wszelkich starań, by zapewnić odpowiednią jakość. Jakiś czas temu pisaliśmy także o tłumaczeniach szefa marki Xbox, Phila Spencera, który w odpowiedzi na negatywne reakcje poruszył m.in. temat kontroli jakości.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!