Recenzje Pokemon Brilliant Diamond i Shining Pearl - udane odświeżenie
Pokemon Brilliant Diamond i Shining Pearl zbierają dobre oceny, ale recenzenci mają pewne zastrzeżenia.
Gracze od lat błagali / domagali się (niepotrzebne skreślić) odświeżenia czwartej generacji Pokemonów, tak jak miało to miejsce w przypadku poprzednich trzech „genów”. Dopiero teraz, 7 lat po debiucie Omega Ruby i Alpha Sapphire, powrócimy do regionu Sinnoh w remake’ach „diamentowej” i „perłowej” odsłony serii Pokemon. Czy warto było tyle czekać? Odpowiedź przynoszą świeżo udostępnione recenzje Brilliant Diamond i Shining Pearl.
Pokemon Brilliant Diamond / Shining Pearl – wybrane recenzje:
- God is a Geek – 9/10
- The Sixth Axis – 9/10
- Game Informer – 8,5/10
- Press Start – 8,5/10
- Video Games Chronicle – 4/5
- WellPlayed – 8/10
- COGConnected – 72/100
- GameSpot – 7/10
- The Gamer – 3,5/5
- Metro Game Central – 6/10
- Nintendo Life – 6/10
Choć gracze nader często pragną powrotu swoich ulubionych gier w zmodernizowanej formie, te marzenia zwykle przeplatają się z obawami o jakość odświeżonych wersji. Trudno się dziwić, bo nawet największym wydawcom zdarzają się wpadki. Debiut GTA: The Trilogy – Definitive Edition to tylko najnowszy przykład z długiej listy remasterów i remake’ów, które zdaniem fanów nie powinny ujrzeć światła dnia.
Na szczęście w tym przypadku możemy mówić o co najmniej umiarkowanym sukcesie. Owszem, Brilliant Diamond oraz Shining Pearl daleko do miana „idealnych remake’ów”, ale też nie przynoszą większego wstydu Nintendo. W chwili pisania tego tekstu średnia ocen w serwisie Metacritic obu produkcji oscylowała koło 75-77/100 (Metascore na podstawie ponad 25 tekstów).
Należy dodać, że już 11 listopada Nintendo udostępniło „premierową” aktualizację dla obu tytułów, aczkolwiek nie wprowadziła ona większych zmian poza usunięciem błędów, uruchomieniem wybranych funkcji sieciowych oraz udostępnieniem specjalnej lokacji z legendarnymi pokemonami.
Pokemony z brylantem i perłą, ale bez platyny
Gdy mowa o problemach z remake’ami lub remasterami, zwykle wszystko sprowadza się do trzech kwestii: zbyt wielkich zmian, braku tychże oraz stanu technicznego produkcji. Studiu ILCA zasadniczo udało się uniknąć wszystkich tych problemów. No, prawie. Jednym z zarzutów wysuwanych wobec BP i SP jest… wzorowanie się na Pokemon Diamond i Pokemon Pearl.
Może Cię zainteresować:
- Trailery Pokemon Brilliant Diamond, Shining Pearl i Legends: Arceus zapowiadają powrót lubianych funkcji
- Ed Sheeran w Pokemon GO; artysta zapowiada wydarzenie w grze
Z pozoru brzmi to paradoksalnie, dopóki nie przypomnimy sobie, że – wzorem wielu generacji Pokemonów – region Sinnoh otrzymał jeszcze jedną grę: Pokemon Platinum. Jak wiele podobnych odsłon, ta wprowadziła sporo zmian, nie tylko przetasowania dostępnych ataków, ale też w fabule, wirtualnym świecie i mechanikach rozgrywki. Niestety, ILCA i Game Freak zignorowały te ulepszenia, a choć wprowadzono nowe, brak bardziej rozbudowanej historii oraz nowego Battle Frontier ze starego Platinum zaboli fanów, którzy mieli okazję ograć tamtą produkcję.
Warto też dodać, że nie wszystkie elementy będą dostępne na premierę. Na oficjalnej stronie Nintendo podano, że dopiero w późniejszych aktualizacjach otrzymamy m.in. możliwość zabawy przez Internet z więcej niż jednym znajomym, system wymiany poprzez Global Wonder Station oraz wsparcie Koloseum z tzw. Link Battles (czyli lokalnym multiplayerem na osobnych urządzeniach).
Pokemon: Chibi Brilliant
Części recenzentów nie spodobał się też inny element: styl graficzny. Miniaturowe, uproszczone, jakby zdziecinniałe postacie utrzymane w tzw. stylistyce chibi budziły niechęć graczy już od pierwszych zwiastunów. Część dziennikarzy oswoiła się z nimi, opisując je jako „urokliwe” i nawiązujące do ducha retro (czytaj: oprawy wizualnej w dwuwymiarowych Pokemonach, w tym Diamond i Pearl).
Niemniej inni wskazują, że na zbliżeniach owe „słodkie” postacie wyglądają znacznie gorzej. Na szczęście w walkach mamy już „normalne” modele bohaterów, do jakich przyzwyczaiły nas inne Pokemony na Switcha.
Pokemony: przyzwoita modernizacja
Pomijając kwestie dyskusyjne lub – jakby nie patrzeć – niemające większego znaczenia dla osób nieznających oryginałów, BP i SP zebrały mnóstwo pochwał. To w końcu nadal Pokemony, wciągające jak zawsze, a nowe rozwiązania znacząco uprzyjemniają zabawę. Otrzymaliśmy bardziej rozbudowany system podziemi oraz garść usprawnień z późniejszych odsłon (w tym częściową rezygnację z systemu tzw. HM-ów – nadal korzystamy z nich trakcie eksploracji, ale nie potrzebujemy do tego własnego pokemona). Rzecz jasna, to wszystko nie przypadnie do gustu osobom, których nie przekonały wcześniejsze odsłony serii.
Podsumowując: Pokemon Brilliant Diamond / Shining Pearl to przyzwoite remaki i bardzo grywalne produkcje, choć nie tak bogate w zmiany, jak mogliby liczyć co starsi fani serii. Brak ulepszeń z Platinum oraz większych zmian boli, ale – jak wiemy skądinąd – odświeżenie tytułów sprzed lat może wypaść o wiele, wiele gorzej. Oczywiście gracze grzebiący w plikach gry (informacje z nich wyciekły do sieci jakiś czas temu) znajdują własne powody do narzekania, jak choćby ten czy inny usunięty (lub dodany) atak z puli ich ulubionego pokemona (via forum Smogon).
Wypada przypomnieć, że nie będzie to nasza ostatnia wizyta w regionie Sinnoh w najbliższych miesiącach. Fani spragnieni powiewu świeżości powinni zainteresować się Pokemon Legends: Arceus, które zadebiutuje 28 stycznia 2022 roku. W grze nie tylko otrzymamy zupełnie nową przygodę (oraz znacznie odmienioną rozgrywkę), ale też cofniemy się do bardzo odległych czasów.