Recenzje Humankind - nowego rywala Cywilizacji
Humankind doczekało się pierwszych recenzji. Tytuł okazał się świetną alternatywą dla kultowej Cywilizacji, aczkolwiek do perfekcji wiele brakuje.
Nowy konkurent Cywilizacji jutro trafi na nasze pecety, w tym w ramach abonamentu Xbox Game Pass. Jeśli jednak chcecie zawczasu dowiedzieć się więcej na temat gry, w sieci pojawiły się pierwsze recenzje Humankind. Na nasz tekst będziecie musieli poczekać do 18 sierpnia.
Humankind – wybrane recenzje:
- Everyeye.it – 9/10
- Gameblog.fr – 9/10
- Gamereactor – 9/10
- TheSixthAxis – 9/10
- Eurogamer.it – 8/10
- God is a Geek – 8/10
- PCGamesN – 8/10
- Cultured Vultures – 7,5/10
- Game Watcher – 7,5/10
- PC Gamer – 71/100
- IGN – 7/10
Jak na razie nie ma zbyt wielu ocen Humankind, ale przy metascore 80/100 (z 19 tekstów w chwili pisania tej wiadomości; vide Metacrtic) i braku negatywnych not wypada uznać, że zespół Amplitude Studios dostarczył dobrą, choć – jak chcą niektórzy – nieco zbyt zachowawczą produkcję. Nie to, że brakuje tu ciekawych pomysłów – przeciwnie, gra ma sporo elementów, których próżno szukać w serii Civilization. Humankind kładzie większy nacisk na decyzję w trakcie rozwoju. Na początku każdej nowej ery możemy wybrać inną cywilizację z unikatowymi bonusami. W ten sposób mamy szansę dostosować kierowaną nację pod nasze potrzeby, na przykład wybierając naród lepiej przystosowany do wojny lub handlu, co przy sześciu awansach daje niezliczoną liczbę kombinacji. Ubocznym efektem takiego rozwiązania jest to, że poszczególne cywilizacje nie mają charakteru na miarę tych prowadzonych przez Montezumę czy Gandhiego z Cywilizacji.
Podobne problemy da się zauważyć w paru innych elementach. Nawet system walki, skądinąd chwalony za różne urozmaicenia, pojedynczy recenzenci uznali go za nieco gorszy niż ten znany z innej gry twórców – Endless Legend. Początek zabawy to – jak określił to jeden z krytyków – brutalny sprint, a zarazem najlepszy wstęp w grach 4X w historii, ale już później gra potrafi zasypać nas nadmiarem informacji (interfejs niewiele tu pomaga). Do tego stopnia, że w pewnej recenzji autor zastanawiał się, czy aby nie przypomina to bardziej gry logicznej. Są też zarzuty odnośnie implementacji mechanik, czy to „niedopieczonej” dyplomacji, czy też nielicznych, lecz kuriozalnych sytuacji pokroju niemożliwości oblegania miast na małych wyspach (oblężenia można prowadzić tylko na lądzie).
Może to brzmieć, jakby dziennikarze ostro krytykowali grę, ale prawda jest taka, że praktycznie każdy recenzent chwali sobie czas spędzony z dziełem studia. Swoje zrobiły poprawki wprowadzone od ostatnich prezentacji Humankind pokroju bardziej aktywnych plemion niezależnych oraz mimo wszystko doszlifowanie produkcji (choć niepozbawionej błędów), jak również dobry samouczek. Pochwały zebrała też oprawa audiowizualna, choć są wzmianki na temat okazjonalnych zgrzytów pokroju z rzadka znikających jednostek. Te i inne niedoróbki mogą zostać wyeliminowane na premierę lub w którejś z przyszłych aktualizacji.
Podsumowując: Humankind (jeszcze) nie zrzuciło Cywilizacji z tronu, ale to świetna alternatywa dla cyklu sygnowanego nazwiskiem Sida Meiera. Zespół Amplitude Studios dostarczył produkcję 4X odmienną od konkurencji, ale dającą sporo frajdy z eksperymentowania z różnymi cywilizacjami i nadal wywołującą typowy dla gatunku syndrom jeszcze jednej tury. Czy przekona do siebie graczy, przekonamy się wkrótce.