autor: Maciej Myrcha
Quantum of Solace zapewni niewiele ponad 4 godziny rozgrywki?
Zanim fani chyba najbardziej znanego agenta, Jamesa Bonda, zrównają nas z ziemią za tytuł wiadomości, spieszymy z wyjaśnieniem. Mowa nie o filmie, 007 Quantum of Solace, który w kinach przykuje nas do foteli na 106 minut, a o grze opartej o przygody Bonda przedstawionych w nim oraz w Casino Royale.
Zanim fani chyba najbardziej znanego agenta, Jamesa Bonda, zrównają nas z ziemią za tytuł wiadomości, spieszymy z wyjaśnieniem. Mowa nie o filmie, 007 Quantum of Solace, który w kinach przykuje nas do foteli na 106 minut, a o grze opartej o przygody Bonda przedstawionych w nim oraz w Casino Royale.
Niestety, takie wnioski płyną z lektury jednej z pierwszej recenzji Quantum of Solace, zamieszczonej w serwisie IGN. Wydawać by się mogło, iż gra skazana jest na sukces – znakomity silnik Call of Duty 4: Modern Warfare jako baza, elementy rozgrywki inspirowane znanymi z Gears of War, i w końcu rozpoznawalna sylwetka głównego bohatera. Czego chcieć więcej? Okazuje się jednak, że powyższe cechy to za mało, aby stworzyć doskonałą grę – w skali 1-10 gra otrzymała ocenę 6.9, co ciekawsze, najwyżej oceniona została oprawa dźwiękowa.
Niestety, oprawa dźwiękowa jak również efekty graficzne nie nadrabiają braku świeżych pomysłów oraz najważniejszego mankamentu rozgrywki – kampania dla jednego gracza to według recenzenta IGN niewiele ponad 4 godziny zabawy. Co prawda pozostaje jeszcze tryb multiplayer, który biorąc od uwagę zastosowany silnik powinien być mocną stroną tego tytułu, jednak osobiście uważam, że tak krótki czas spędzony przy grze w pojedynkę, może okazać się po prostu wyrzuceniem pieniędzy w błoto.
Przypomnijmy, iż premiera europejskiej wersji gry Quantum of Solace, jak również obrazu kinowego miała miejsce wczoraj. Po więcej informacji o najnowszych przygodach Bonda zapraszamy do naszej Encyklopedii.