Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 3 października 2021, 16:35

Przegląd gier niedostrzeżonych i niekochanych - Steam Next Fest i wrzesień 2021

Zapraszam na wydanie specjalne przeglądu. Tym razem „pełniaki” rozstępują się przed wersjami demonstracyjnymi, które wzięły Steama szturmem za sprawą nowego festiwalu – wytypowałem najciekawsze z nich. Spokojnie, premiery września też są.

Dzisiejszy przegląd jest specjalny – naznaczony przez, nazwijmy to, koniunkcję sfer. Oto tradycyjny termin publikacji tekstu (pierwszy weekend miesiąca) zbiegł się z kolejnym festiwalem na Steamie, który potrwa do 7 października. Przychodzi mi więc wyjątkowo odwrócić proporcje – tym razem pierwszą i większą część tekstu zajmują najciekawsze wersje demonstracyjne, które udało mi się złowić. Wybór interesujących wrześniowych premier znajdziecie natomiast w dolnej części przeglądu. Konieczcie pochwalcie się, w co ciekawego Wam udało się zagrać na Festiwalu!

Fallen Aces

Adrian Werner zachęcał do wypróbowania tego dema już przy okazji poprzedniego festiwalu – żałuję, że się wtedy nie skusiłem. Fallen Aces to – w dużym uproszczeniu – Deus Ex w gangsterskim klimacie noir, czyli miks strzelanki i skradanki, który premiuje pomysłowość gracza i oferuje wiele dróg do celu. Mówiąc bardziej fachowo, jest to immersive sim (acz z rodzaju tych mniej złożonych mechanicznie). Bardziej adekwatne byłoby chyba jednak porównanie do Dishonored, biorąc pod uwagę nacisk na używanie broni białej i rzucanie w przeciwników wszystkim, co nam wpadnie w ręce (przynajmniej w demie). Tak czy owak polecam serdecznie. Na korzyść Fallen Aces przemawia też klimatyczna komiksowa stylistyka.

  1. Fallen Aces na Steamie
  2. Fallen Aces w Encyklopedii Gier

Blood West

Pozostańmy jeszcze chwilę wśród gier typu immersive sim. Z początku, obejrzawszy zwiastun, byłem przekonany, że to tylko kolejna oldskulowa strzelanka FPP, którą od konkurencji odróżniają co najwyżej realia mrocznego Dzikiego Zachodu z potworami (czyli, innymy słowy, „Dziwnego Zachodu”). Dopiero komentarze użytkowników Steama i demo uzmysłowiły mi pomyłkę. W istocie Blood West kładzie nacisk na skradanie się i rozsądne gospodarowanie amunicją, a błędy i niepowodzenia karze dotkliwie. Nie dziwi mnie to, zważywszy że za projektem stoi polskie studio Hyperstrange, które zaistniało dzięki „soulsopodobnemu” Elderborn. Będę miał ten tytuł na oku choćby z uwagi na obecność ekwipunku na siatce.

  1. Blood West na Steamie
  2. Blood West w Encyklopedii Gier

Martha Is Dead

Mój szacunek dla studia LKA staje się coraz głębszy. To mały deweloper, który w 2016 roku wypuścił The Town of Light – niepokojącą pierwszoosobową przygodówkę, którą krytycy i gracze przyjęli z umiarkowanym entuzjazmem, a która zyskała poklask poza branżą za wzięcie się za bary z trudnym tematem i ukazanie go ze smakiem. Zespół poszedł więc za ciosem i powraca z Martha Is Dead – to kolejna mroczna opowieść o psychologicznym zabarwieniu, osadzona we Włoszech w pierwszej połowie XX wieku (a dokładniej w Toskanii w 1944 roku). Klimat wylewa się z ekranu, a grafika olśniewa, więc nie będę dalej się rozwodził – po prostu pobierzcie demo (mała rada na marginesie: lepiej grać z dubbingiem włoskim niż angielskim).

  1. Martha Is Dead na Steamie
  2. Martha Is Dead w Encyklopedii Gier

Sonzai

Co by było, gdyby Persona przybrała postać dwuwymiarowej platformówki z dynamicznym systemem walki? Mogłaby wtedy nazywać się Sonzai. Trafiamy do tajemniczego japońskiego miasteczka i noce spędzamy, walcząc z potworami, a za dnia przesiadujemy w szkole (i innych miejscach), pogłębiając znajomość z kolegami i koleżankami z klasy (i innymi NPC) – założenia brzmią znajomo, prawda? Jednak to nie one przyciągnęły mnie do tej pozycji. Zrobiła to przede wszystkim grafika – Sonzai jest śliczne. Na polu gameplayu też ma się czym wykazać (choć potrzebuje jeszcze trochę szlifów), więc polecam zobaczyć ten tytuł w akcji.

  1. Sonzai w Encyklopedii Gier
  2. Sonzai na Steamie

Eternal Threads

Ta pozycja zapowiada się na gratkę dla osób, które pokochały Return of the Obra Dinn. Cała gra to jedna wielka łamigłówka przystrojona w szaty „symulatora chodzenia”, która wymaga od gracza skrupulatnego zbierania poszlak na zamkniętym obszarze i łączenia faktów. Eternal Threads ma przy tym bardziej nietuzinkowe założenia narracyjne. Eksplorujemy dom, w którym pożar zabił sześć osób, i oglądamy echa wydarzeń z kilku dni poprzedzających tragedię; naszym zadaniem jest zaś manipulowanie decyzjami ofiar w taki sposób, by zmienić przeszłość i ocalić wszystkie życia. Dodajmy do tego ładną grafikę i dialogi, których przyjemnie się słucha, a otrzymujemy potencjalnie mocną propozycję dla entuzjastów sfabularyzowanego główkowania.

  1. Eternal Threads na Steamie
  2. Eternal Threads w Encyklopedii Gier

Not Tonight 2

Kontynuacja gry z 2018 roku, która powstała jako bliższa naszej rzeczywistości wariacja na temat Papers, Please. W sequelu akcja przenosi się z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych, gdzie rozgrywa się analogiczny scenariusz political fiction: w kraju zapanowało ultranacjonalistyczne prawo, w ramach którego cudzoziemców traktuje się jak ludzi drugiej kategorii, internuje i deportuje, jeśli nie wykażą amerykańskich korzeni. Na tle „jedynki” Not Tonight 2 może wykazać się silniej zarysowaną warstwą narracyjną. Tym razem bierzemy udział w podróży przez całe Stany, po drodze pracując dorywczo jako bramkarz w różnych klubach, by pomóc przyjacielowi czekającemu na deportację na drugim końcu kraju.

  1. Not Tonight 2 na Steamie
  2. Not Tonight 2 w Encyklopedii Gier

Best Month Ever! / Najlepszy miesiąc życia!

Jeśli się nie mylę, to będzie pierwsza narracyjna przygodówka rodem znad Wisły – a jeśli nie pierwsza w ogóle, to przynajmniej pierwsza na poziomie. Projekt powstaje pod auspicjami Warszawskiej Szkoły Filmowej i dłubie przy nim zespół pokaźnej wielkości. Efekty widać (słychać) gołym okiem (uchem) – mamy ładną grafikę z porządnymi animacjami motion capture i przyzwoite aktorstwo głosowe. Best Month Ever! to opowieść drogi o relacji syna ze śmiertelnie chorą matką, której został miesiąc życia, osadzona w USA u schyłku lat 60. Gra kładzie nacisk na podejmowanie wyborów, które ukształtują charakter dorastającego chłopca, prowadząc do różnych zakończeń (dziewięciu, jeśli demo nie kłamie). Zapowiada się nieźle.

  1. Best Month Ever! na Steamie

NeuroNet: Mendax Proxy

Coraz trudniej ekscytować się kolejnymi cyberpunkowymi grami, które wyrastają jak grzyby po deszczu, lecz NeuroNet: Mendax Proxy wybija się ponad tłum. Może nasuwać (zbyt) silne skojarzenia z gatunkiem visual novel, ale w istocie gra ma mechanikę zbliżoną raczej do serii Reigns – podejmujemy zerojedynkowe decyzje, próbując trzymać w równowadze cztery parametry opisujące miasto. Gdzie w tym cokolwiek ekscytującego? Interesujący jest pomysł, by gracza umieścić w roli sztucznej inteligencji, która nadzoruje całą metropolię (jak taki bardziej rozwinięty CTOS z Watch Dogs), kładąc nacisk na dylematy moralne i starając się opowiedzieć przy tym wszystkim interesującą historię. Efekt jest niezły – godzina z demem minęła mi jak z bicza strzelił. Spora w tym zasługa też ładnych rysunków i niezłego aktorstwa głosowego.

  1. NeuroNet: Mendax Proxy na Steamie
  2. NeuroNet: Mendax Proxy w Encyklopedii Gier

Martial Law

Miniaturka na 5 minut rozgrywki – albo 15, jeśli ktoś zechce sprawdzić różne zakończenia. Nic dziwnego, że tak niewiele, skoro pełna wersja Martial Law ma być grą freeware (premiera 23 grudnia). Projekt to skromny i niezbyt wyrafinowany – ot, pixelartowa przygodóweczka – ale nie mogłem przejść obok niego obojętnie, zważywszy tematykę. Akcja toczy się w PRL w przededniu świąt Bożego Narodzenia w 1981 roku. Twórcy postawili sobie prosty cel: przybliżyć światu polską rzeczywistość po wprowadzeniu stanu wojennego.

  1. Martial Law w Encyklopedii Gier
  2. Martial Law na Steamie

TELEGRAM

Jak zwykle, ciekawych propozycji jest więcej niż czasu, by opisać je wszystkie wnikliwie. Pozwolę sobie jednak dorzucić jeszcze trochę gier na zasadzie telegraficznego skrótu:

  1. Urban Strife – survivalowe taktyczne RPG w realiach (post)apokalipsy zombie, powstające pod skrzydłami odrodzonego MicroProse. Jedni gracze porównują je do Dead State, inni do… Jagged Alliance.
  2. Bulb Boy: Jar of Despair – unikalny polski horror point-and-click, któremu udaje się być strasznym i uroczym jednocześnie. Kontynuacja Bulb Boya z 2015 roku.
  3. Inscryption – twórca uwielbianego Pony Island powraca z kolejną intrygującą grą, tym razem miksującą elementy horroru, karcianki, przygodówki FPP i roguelike.
  4. Lovecraft’s Untold Stories 2 – kontynuacja lovecraftiańskiego RPG akcji typu roguelike z 2019 roku, tym razem w bardziej eleganckim rzucie izometrycznym i z trybem co-op.
  5. Exo One – zjawiskowa kosmiczna podróż z hipnotyzującym klimatem i prostym, ale satysfakcjonującym sterowaniem statkiem w kształcie dysku.
  6. Figment 2 – piękna gra action-adventure, w której eksplorujemy ludzki umysł, rozwiązując zagadki i walcząc z cudacznymi przeciwnikami. Potencjalnie gratka dla fanów Psychonauts.
  7. Aspire: Ina’s Tale – bardzo ładna platformówka, która nasuwa skojarzenia z Gris.
  8. Aida – polska filmowa przygodówka (FMV) o dziewczynie, która próbuje wyrwać się z afrykańskiego getta.
  9. 8874 – polska platformówka 2,5D, która promuje region Wałbrzycha, odtwarzając jego okolice z użyciem fotogrametrii oraz wplatając w fabułę okoliczne legendy i historyczne wydarzenia.
  10. Forgive Me Father – polski oldskulowy FPS czerpiący garściami z mitologii Cthulhu.
  11. Skabma: Snowfall – platformówko-przygodówka TPP, która utrwala kulturę Lapończyków/Saamów.
  12. Nanotale: Typing Chronicles – wydana kilka miesięcy temu kontynuacja Epistory, czyli kolejna ciekawa przygoda, w której uczestniczymy, wklepując litery na klawiaturze.

Najciekawsze premiery września

Rozpisawszy się o wersjach demo, wybór najciekawszych wrześniowych „pełniaków” pozwolę sobie przedstawić w skrótowej, telegraficznej formie (tej samej, z którą zacząłem eksperymentować miesiąc temu).

Golf Club: Wasteland – na pozór to tylko kolejna pseudogolfowa zręcznościówka, ale w rzeczywistości ta gra jest czymś więcej. Wbijanie piłeczek do dołków stanowi tutaj w gruncie rzeczy dodatek do słuchania zajmujących radiowych opowieści o upadku Ziemi (i świetnej muzyki). 92% pozytywnych recenzji na Steamie.

A Juggler’s Tale – urocza przygodówko-platformówka 2,5D o kukiełkowej dziewczynce, która próbuje odzyskać wolność. Jest wprawdzie bardzo krótka (góra 3 godziny zabawy), ale i tak ma aż 94% pozytywnych recenzji na Steamie.

The Artful Escape – muzyczna przygodówko-zręcznościówka z artystycznym zacięciem, która zachwyca pomysłami i prezentacją. 97% pozytywnych recenzji na Steamie. Dostępna w Xbox Game Passie.

Coffee Noir – to może być najdziwniejsza pozycja w tym przeglądzie. Z jednej strony detektywistyczna przygoda z nurtu noir w retrofuturystycznym klimacie Neo-Londynu, z drugiej… strategia typu tycoon, w której zarządzamy kawowym biznesem. Co najciekawsze, deweloperami są polscy ekonomiści, a ich celem było opracowanie rozrywkowego programu szkoleniowego dla przedsiębiorców. Gra ma jeszcze za mało recenzji na Steamie, by podać miarodajną ocenę (wyszła 30.09), ale możecie wypróbować demo.

Tails of Iron – platformówek inspirowanych serią Souls jest na pęczki, ale ta wyróżnia się atrakcyjnym stylem graficznym, narracją w wykonaniu Douga Cockle’a i groteskowym światem, w którym szczury toczą wojnę z żabami. 91% pozytywnych recenzji na Steamie.

Industria – krótki FPS, który nasuwa skojarzenia z Half-Life 2 i Atomic Heart (trafiamy do alternatywnej wersji Berlina ze schyłku lat 80. opanowanego przez roboty, gdzie nie tylko walczymy, ale też rozwiązujemy zagadki środowiskowe). To intrygująca propozycja, choć potrzebuje jeszcze technicznych szlifów. 79% pozytywnych recenzji na Steamie.

The Amazing American Circus – gra autorstwa polskiego Klabatera, w której przewodzimy trupie cyrkowej włóczącej się po USA pod koniec XIX wieku. Korzysta z formuły karcianki w nietuzinkowy sposób: odpowiednio dobrana i zagrana talia jest kluczem do zdobycia serc publiczności podczas występów cyrkowców. 81% pozytywnych recenzji na Steamie.

Bright Lights of Svetlov – króciutka przygodówka FPP, która przedstawia życie przeciętnej rodziny w ZSRR w połowie lat 80. To swoisty minidokument – rosyjscy gracze chwalą wierne i przenikliwe oddanie ich rzeczywistości (właściwie żadne zaskoczenie, skoro deweloper też jest Rosjaninem). 91% pozytywnych recenzji na Steamie.

LakeLife Is Strange spotyka… symulator listonosza. Pomagamy bohaterce odnowić relacje z ludźmi w jej rodzinnym miasteczku i rozwozimy pocztę samochodem. 84% pozytywnych recenzji na Steamie. Jest demo.

Severed Steel – efekciarski FPS ze świetnym soundtrackiem, w którym biegamy po ścianach, wykonujemy wślizgi i rzucamy się na boki niczym Max Payne, zbierając punkty za styl i oglądając w spowolnionym tempie, jak kule przerabiają wrogów i otoczenie na sieczkę. 93% pozytywnych recenzji na Steamie.

TOEM – ciepła i relaksująca przygodówka, w której pomagamy zabawnym mieszkańcom czarno-białego świata i pstrykamy zdjęcia różnym uroczym stworzonkom. Niby nic szczególnego, ale z jakiegoś powodu ta gra ma 99,7% (!) pozytywnych recenzji na Steamie.

OPUS: Echo of Starsong – o tej czarującej kosmicznej przygodówce pisałem w lipcowym przeglądzie przy okazji wersji demo, więc pierwotnie miałem ją tutaj pominąć… ale czy mogłem zignorować grę, która ma 98% pozytywnych recenzji na Steamie?

Sable – gratka dla entuzjastów eksploracji tajemniczych światów, wyposażona w unikalny styl graficzny i osadzona w realiach, które jednym kojarzą się z Diuną, a innym z gwiezdnowojennym Tatooine (nawet otrzymujemy do dyspozycji coś w rodzaju ścigacza). Chwilowo grę trapi sporo błędów, ale i tak ma 82% pozytywnych recenzji na Steamie.

The Eternal Cylinder – kolejna dziwna gra twórców Rock of Ages i Zeno Clash. Wcielamy się w ewoluujące stworzonko, które walczy o przetrwanie w kolorowym świecie druzgotanym przez… gigantyczny walec. Tytuł ekskluzywny Epic Games Store; zbiera pozytywne oceny na Metacritic.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej