Projektant Skyrima nie żałuje odejścia Bethesdy od klimatów fantasy. Wspiera firmę w „prężeniu nowych kreatywnych muskułów”
Bruce Nesmith wskazuje, że Bethesda zawsze chciała być studiem wielu tytułów i i tym uzasadnia odejście firmy od klimatów fantasy w Fallout 4 i Starfieldzie.
Przejście ze światów fantasy do science fiction miało pozwolić firmie Bethesda rozwinąć skrzydła. Tak stwierdził projektant Skyrima (oraz rozgrywki Starfielda) Bruce Nesmith w trakcie rozmowy z serwisem Video Gamer. Miał on „odetchnąć z ulgą” po przejściu z piątego The Elder Scrolls do Fallouta 4, a później do Starfielda.
Twórca przyznaje, że nie wszyscy byli zadowoleni z tej zmiany kursu. Część osób, które dołączyły do Bethesdy, była fanami gier RPG w realiach fantasy (czyli serii The Elder Scrolls) i to takie projekty chcieli opracowywać po zatrudnieniu w firmie.
Jednakże Nesmith jest zdania, że studio podjęło dobrą decyzję, bo pozwoliło to zespołom Bethesdy „prężyć nowe kreatywne muskuły”. Firma zawsze chciała być „wielotytułowym studiem”, a deweloperzy nie chcą robić ciągle tego samego.
Trzeba przyznać, że są ludzie, których nie pociągał Fallout lub Starfield, a którzy przyszli do Bethesdy tylko dlatego, że chcieli pracować nad tytułami fantasy. Tak bywa wszędzie, ale Bethesda zawsze chciała być studiem z wieloma tytułami i myślę, że to mądre posunięcie. Sądze, że to dobre dla ludzi, którzy tam pracują. Uważam też, że to dobre dla branży. I że jest to dobre dla konsumentów.
Nesmith zwraca też uwagę, że chęć „tworzenia nowego” była obecna już przy projektowaniu Skyrima. Dla Bethesdy nie było to tylko „wymyślanie Obliviona na nowo” – twórcy wprowadzili sporo „innowacji” w projekcie, grafice i innych elementach gry. Po części była to zasługa, rzecz jasna, konsol nowej generacji, których większa moc dawała twórcom większe możliwości.
Warto przy tym przypomnieć słowa Todda Howarda, który w czerwcu nie mógł odżałować, że Bethesda nie wspierała swoich poprzednich gier wystarczająco długo, a we wrześniu Tim Lamb wyraził nadzieję, że wyreżyserowany przez niego Starfield będzie bawił graczy jeszcze w przyszłej dekadzie.
- Starfield – poradnik do gry
- Recenzja Starfield – ten kosmos pozytywnie przytłacza
- Recenzja gry Starfield: Shattered Space – przeciętny dodatek, ale nie za taką cenę