autor: Michał Kułakowski
Prey 2 – jeden z oryginalnych twórców o plotkach dotyczących zmiany dewelopera tytułu
Jeden z byłych deweloperów Prey 2 ze studia Human Head stwierdził, że przygotowywana przez nie gra była na bardzo zaawansowanym etapie prac, a decyzja o jej porzuceniu przez Bethesdę nie miała żadnych podstaw. Wypowiedź ta jest reakcją na plotki jakoby produkcja tytułu trafiła w ręce Arkane studios, które rozpocznie prace całkowicie od zera.
W piątek napisaliśmy o plotkach związanych z przeciągająca się produkcją FPS-a Prey 2. Gra, która została zapowiedziana oficjalnie w 2011 roku, była przygotowywana przez studio Human Head. Niedługo po tym, firma Bethesda, wydawca tytułu zerwał jednak kontakt z deweloperem i rozpoczął poszukiwanie nowego producenta. Przez ponad dwa lata projekt pozostawał w stanie zawieszania, aż ostatnio miał trafić do niezbyt zadowolonego z tego faktu amerykańskiego oddziału Arkane Studios, które odpowiadało za powstanie Dishonored. Nowy deweloper ma ponoć rozpocząć prace całkowicie od podstaw, porzucając stworzone już fragmenty tytułu.
W odpowiedzi na tę sytuację, Jason L. Blair, były pracownik Human Head obecnie związany ze studiem Volition, stwierdził na Twitterze (za serwisem PCgamesN), że pogłoski podtrzymują kłamstwa wobec których nie chce dłużej pozostać obojętnym. Blair pracował jako scenarzysta i specjalista od spraw narracji w ostatnich sześciu miesiącach prac nad Prey 2. Według niego tytuł był w pełni grywalny i pozostawał na finalnym etapie prac. Model rozgrywki miał być wyjątkowo przyjemny i dostarczać sporą dawkę radości, a sama jakość produkcji nie wskazywała na to, że przygotowywał ją względnie niewielki zespół. Twórca wyraził żal z powodu zrezygnowania ze współpracy z Human Head. Jest przekonany, że była to żałosna decyzja podyktowana wątpliwymi pobudkami i wewnętrzną polityką Bethesdy, która miałaby podstawy, by zostać zakwestionowana przed sądem. Nie ma jednak nic przeciwko temu, a nawet cieszy się z tego, że Prey 2 może trafić do Arkane, smuci go jedynie to, iż ciężka praca wykonana przez jego przyjaciół nigdy nie ujrzy już światła dziennego.