autor: Michał Jodłowski
Premiera Valiant Hearts: The Great War. Zobacz pierwsze recenzje
Valiant Hearts: The Great War debiutuje dzisiaj w cyfrowej dystrybucji. Zagraniczna prasa ogólnie ciepło przyjęła platformówkę rozgrywającą się w okopach I wojny światowej. Choć oceny są dość zróżnicowane, to można śmiało stwierdzić, że premiera zapowiada się na udaną. Ponadto na oficjalnym blogu PlayStation Simon Chocquet-Bottani wyjaśnia, dlaczego bohaterowie gry nikogo nie zabijają.
Valiant Hearts: The Great War debiutuje dzisiaj na pecetach oraz konsolach Xbox 360, Xbox One, PlayStation 3 i PlayStation 4. Ogólnie rzecz biorąc, zagraniczna prasa ciepło przyjęła platformówkę umiejscowioną w okopach I wojny światowej, w piekle wojny pozycyjnej. Choć oceny są zróżnicowane (od najniższej 6/10 do najwyższej 5/5), zapewne podobnie jak gusta recenzentów, to można śmiało stwierdzić, że premiera Valiant Hearts: The Great War zapowiada się na udaną. Recenzje i werdykty przedstawiają się następująco:
- Digitally Downloaded – 5/5
- Joystiq – 5/5
- Destructoid – 9/10
- Strategy Informer – 9/10
- God is a Geek – 9/10
- Gamesbeat – 85/100
- GameSpot – 8/10
- CVG – 8/10
- EGM – 8/10
- Gamereactor – 8/10
- The Escapist – 4/5
- IGN – 7.7/10
- NowGamert – 7.5/10
- Eurogamer – 7/10
- Game Informer – 7/10
- GamesRadar – 3.5/5
- PC Gamer – 65/100
- OXM – 6/10
W sumie daje to średnią ocenę 8/10, co jest bardzo dobrym wynikiem. Taką samą notę wystawił Luc w swojej recenzji. Wkrótce również przekonamy się, czy sami gracze uważają podobnie.
Na sam koniec pozostawiłem ciekawostkę na temat gry, a mianowicie fakt, że jej czworo bohaterów i pies (gra słów zamierzona) nikogo w jej trakcie nie zabijają. Simon Chocquet-Bottani, projektant gry i poziomów Valiant Hearts: The Great War, wyjaśnił tę sprawę we wpisie na oficjalnym blogu PlayStation:
Aby skupić się na tej bardziej „ludzkiej” części wojny, dołożyliśmy wszelkich starań, aby bohaterowie nikogo nie zabijali. Wojna zabija ludzi, lecz żadna z postaci tego nie robi. Naprawdę sądziliśmy, że pozwolenie graczom zabić kogoś doprowadziłoby do zerwania więzi pomiędzy graczem i postacią oraz zagmatwania ogólnego przesłania gry. Nawet przy wykonywaniu pośrednich czynności takich, jak wysadzenie mostu, upewniliśmy się, że gracz zobaczy, jak żołnierze na moście uciekną PRZED eksplozją.
Nie chcieliśmy zaprezentować podejścia w stylu czerń-biel czy pokazywać palcem, wskazując, że ci goście są źli, a tamci są dobrzy. Nie chcieliśmy przedstawić wojny tak, jak zazwyczaj się to robi, lecz opowiedzieć indywidualne historie farmera, studenta, syna, córki i wszystkich tych rodzin rozerwanych podczas Wielkiej Wojny [I Wojny Światowej – przyp. Meehovv].
Jak już wspomniałem wcześniej, Valiant Hearts: The Great War debiutuje już dzisiaj i powinno być dostępne w ciągu kilku godzin. Gra kosztuje 15 dolarów, czyli około 45 złotych.
- Oficjalna strona internetowa Valiant Hearts: The Great War
- Kup Valiant Hearts: The Great War najtaniej dzięki porównywarce cenowej GRY-OnLine