Premiera remake'u kultowej mitologicznej strategii. Age of Mythology: Retold już wzbudziło pierwsze kontrowersje
Oficjalna premiera Age of Mythology: Retold już za nami. Radość z debiutu tego remake’u psują trochę kontrowersje związane z DLC.
Aktualizacja (4 września, godz. 19:20)
Age od Mythology: Retold jest już dostępne, zarówno do kupienia, jak i do pobrania w ramach usługi PC/Xbox Game Pass.
Oryginalna wiadomość (4 września, godz. 9:57)
Za kilka godzin zadebiutuje Age of Mythology: Retold, czyli remake kultowego RTS-a z 2002 roku. Gra ukaże się na PC oraz konsolach Xbox Series S/X.
- Od momentu premiery AoM:R znajdziecie w abonamencie Game Pass na wszystkich tych platformach.
- Na Steamie produkcja zostanie odblokowana dzisiaj o godzinie 19:00 czasu polskiego. W tym samym momencie powinna się także ukazać wersja konsolowa w Microsoft Store.
- Gra oferuje lokalizację kinową, czyli z polskimi napisami.
- Standardowe wydanie kosztuje 129 zł, z kolei za Edycję Premium trzeba zapłacić 215 zł (w zamian otrzymacie m.in. dwa małe DLC oraz przepustkę na dwa nadchodzące duże dodatki).
Osoby, które zakupiły edycję Premium, mogły rozpocząć zabawę już kilka dni temu, dzięki czemu na Steamie pojawiło się wiele recenzji. Obecnie 92% z nich chwali grę, co serwis kategoryzuje jako „bardzo pozytywny” odbiór produkcji.
Age of Mythology: Retold spodobało się także mediom branżowym. Według serwisu Metacritic wersja pecetowa ma średnią ocen na poziomie 84%. Słabsze recenzje zbiera wydanie na Xboksa Series S/X – w tym przypadku mowa o 78%.
Pierwsze kontrowersje
Radosną atmosferę wokół premiery psują lekko kontrowersje wokół dodatku The Legacy Deity Portrait Pack. Dodaje on do gry portrety bóstw z oryginału z 2002 roku. Graczy przede wszystkim zdenerwowała cena. DLC kosztuje 25 złotych, co jest wygórowaną kwotą za coś, co w praktyce jest zestawem kilku obrazków.
Gracze dali wyraz swojemu niezadowoleniu na Steamie. The Legacy Deity Portrait Pack ma w tym serwisie jedynie 16% pozytywnych recenzji, co kategoryzowane jest jako „bardzo negatywny” odbiór dodatku.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!