Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 9 lutego 2004, 13:35

Poważny kryzys w Blizzard Entertainment...

W przeciągu ostatnich dziesięciu miesięcy świat raz po raz obiegały wiadomości informujące o tym, iż kolejni znani i cenieni pracownicy opuszczają firmę Blizzard Entertainment. Zaczęło się nagle od Billa Ropera (wiceprezesa całej firmy) oraz trzech współzałożycieli Blizzard North, Dave’a Brevika i braci Schaefer, a w ich ślady poszli inni ludzie. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że z Blizzarda odeszło już około 25 – 30 osób (należy zaznaczyć – osób z najwyższych stanowisk), co ma i będzie miało niebagatelny wpływ na przyszłość firmy oraz jej gier. Ten właśnie temat poruszono w artykule opublikowanym na łamach serwisu http://www.hollywoodreporter.com/, poniżej zaś przedstawię kilka najważniejszych faktów jakie w nim opisano.

W przeciągu ostatnich dziesięciu miesięcy świat raz po raz obiegały wiadomości informujące o tym, iż kolejni znani i cenieni pracownicy opuszczają firmę Blizzard Entertainment. Zaczęło się nagle od Billa Ropera (wiceprezesa całej firmy) oraz trzech współzałożycieli Blizzard North, Dave’a Brevika i braci Schaefer, a w ich ślady poszli inni ludzie. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że z Blizzarda odeszło już około 25 – 30 osób (należy zaznaczyć – osób z najwyższych stanowisk), co ma i będzie miało niebagatelny wpływ na przyszłość firmy oraz jej gier. Ten właśnie temat poruszono w artykule opublikowanym na łamach serwisu http://www.hollywoodreporter.com/, poniżej zaś przedstawię kilka najważniejszych faktów jakie w nim opisano.

Zacznijmy od tego, że poza wyżej wymienioną czwórką, jako pierwsze Blizzarda opuściły też takie persony jak Ken Williams (Blizzard North director of business and operations), Tyler Thompson, Peter Hu (główni programiści) oraz Phil Shenk i David Glenn (artyści). Ta dziewiątka założyła nowe studio developerskie - Flagship Studios, którego premierowy projekt ujrzymy po raz pierwszy dopiero na targach E3 w roku 2005.

Następnie w ich ślad poszło kilka kolejnych osób od zawsze związanych z Blizzardem, w tym projektant Stefan Scandizzo i programista Mike Scandizzo. Założyli ono 15 osobowe studio (w tym 9 osób pochodzi z firmy Blizzard), Castaway Entertainment. Pierwsza gra ich autorstwa również zostanie zaprezentowana na targach E3 w roku 2005.

Ostatnio do grona ex-Blizzardowców dołączył współzałożyciel całej firmy, Allen Adham. Teraz pragnie on poświęcić się rozwojowi własnej firmy inwestycyjnej.

Warto zaznaczyć, iż to na tyle dotkliwa strata dla firmy, że studio Blizzard North zmuszone zostało do połączenia swych dwóch zespołów developerskich w jedną całość i wstrzymać produkcję jednego z dwóch niezapowiedzianych tytułów. Choć Mike Morhaime, obecny szef Blizzard Entertainment zapewnia, że odejście tylu pracowników nie wpłynie na terminy premier i proces produkcyjny gier firmy, to jednak należy liczyć się z takim obrotem rzeczy.

Zapewne wszystkich fanów produkcji firmy interesuje, co skłoniło tak wiele osób do rozstania się z dziełem swojego życia, bo dla wielu z nich Blizzard tym właśnie jest. Odpowiedź na to pytanie przynosi sam Bill Roper – koncern Vivendi, będący właścicielem 100% udziałów Blizzard Entertainment. Jak mówi Roper, nie mógł już znieść tego, że nikt z Vivendi nie zawracał sobie głowy kontaktami z kierownictwem Blizzarda. Doszło nawet do tego, że dowiadywał się o ważnych decyzjach związanych z jego firmą z serwisów pasowych typu Yahoo News. Nikt z zatrudnionych w Blizzard Entertainment praktycznie nie miał kontroli nad tym co się dzieje z firmą, co też stało się przyczyną tego, czego jesteśmy świadkami...

Przemysław Bartula

Przemysław Bartula

W 2000 roku dołączył do ekipy tworzącej serwis GRYOnline.pl i realizuje się w nim po dziś dzień. Zaczął od napisania kilku recenzji, a potem płynnie poszły newsy, wpisy encyklopedyczne i cała masa innych aktywności. Na przestrzeni 20 lat uczestniczył w tworzeniu niemal wszystkich działów i projektów firmy; przez lata piastował stanowisko szefa encyklopedii gier i szefa newsroomu, a ostatecznie trafił do zarządu firmy GRY-OnLine S.A. Obecnie jest dużo bardziej zaangażowany w aktywności zarządcze aniżeli redaktorskie. Posiada dyplom technika elektrotechnika i inżyniera budownictwa wodnego.

więcej