Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 kwietnia 2025, 11:28

Ponad 3 tysiące podklas trafi do ESO w ramach pierwszego sezonu MMO w uniwersum The Elder Scrolls

Sezon Worm Cult zainicjuje nowy etap rozwoju The Elder Scrolls Online. Do gry zmierzają m.in. systemy podklas i odpowiedzi gracza oraz przepustka sezonowa.

Źródło fot. Zenimax.
i

Zgodnie z obietnicą z grudnia twórcy The Elder Scrolls Online ujawnili plany zmian w rozwoju MMORPG w Tamriel w 2025 roku, poczynając od nowego sezonu i darmowego prologu oraz świeżej aktualizacji (Update 46).

Przypomnijmy: na początku tego roku deweloperzy zapowiedzieli zmianę podejścia do rozwoju tej produkcji. Zamiast dużych, corocznych rozdziałów powiązanych z lokacjami zespół ZeniMax Online postawi na mniejsze aktualizacje i „eksperymentowanie”, a przyszłe wątki fabularne niekoniecznie będą powiązane z nowymi miejscami.

Rok 2025 miał być okresem przejściowym dla TESO. Stąd „tradycyjna” aktualizacja 45 w marcu. Jednak teraz deweloperzy zdradzili, czego możemy spodziewać się po „sezonowym” rozwoju tej produkcji.

Starzy znajomi w nowym sezonie

W trakcie transmisji ESO Direct ogłoszono pierwszy, dwuczęściowy sezon Worm Cult wraz z darmowy prologiem, który jest już dostępny w The Elder Scrolls Online. W tymże gracze wspomogą księcia Azaha i spróbują zebrać starych znajomych, by zbadać powrót tytułowego kultu na tropikalnej wyspie Solstice.

W praktyce zadanie ma służyć jako wstęp do inauguracyjnego sezonu gry, ale poza tym gracze mogą przetestować nowy system wyboru odpowiedzi gracza, który powinien przypaść do gustu osobom miłującym się w odgrywaniu ról w RPG-ach. Nagrodą za ukończenie tego prologu będzie nowy krabi zwierzak.

Przepustka do Tamriel 2025

Oprócz „robaczego” sezonu (rozbitego na dwie części, które zadebiutują odpowiednio 2 czerwca i w 4. kwartale 2025 roku) deweloperzy potwierdzili wydarzenie The Writhing Wall (na 2. połowę roku) i pakiet lochów Feast of Shadows (na 3. kwartał).

Cała ta zawartość będzie częścią płatnej przepustki sezonowej, a w zasadzie dwóch. Oprócz Content Pass 2025 ZeniMax przygotował „edycję premium 2025” The Elder Scrolls Online, wycenioną na 339 zł na Steamie i w Epic Games Store oraz 389 zł na Xboxach (tańszy wariant to wydatek odpowiednio 209 zł i 249,99 zł; zakup w PlayStation Store jest jeszcze niedostępny). Droższe wydanie daje natychmiastowy dostęp do wszystkich poprzednich rozdziałów ESO (w tym Morrowind).

Jak to często bywa, wydawca zachęca też do wcześniejszego zakupu przepustki dla osób, które zakupią Content Pass 2025 lub Premium Edition 2025 przed 7 maja (w formie unikatowej wersji wezwania do gildii magów) oraz przed premierą sezonu Worm Cult 2 czerwca na PC i 18 czerwca na konsolach PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X/S (pakiet emotek, rocznicowy zwierzak i złoty wierzchowiec).

Twórcy potwierdzili, że Content Pass 2025 nie będzie częścią subskrypcji ESO Plus.

Update 46 w skrócie: 3 tysiące (pod)klas

Poza płatnymi atrakcjami graczy zainteresowała darmowa nowość w postaci systemu podklas w Aktualizacji 46. Ten nowy element personalizacji postaci nie sprowadzi się do dodania kilku z góry ustalonych wariacji istniejących archetypów. Zamiast tego ESO pozwoli podmienić 2-3 zestawy umiejętności na te należące do innej klasy.

Deweloperzy nie podali jeszcze szczegółów (te poznamy w czerwcu), ale gracze już zabrali się za spekulowanie na temat potencjału tej nowinki. Co zabawne, niektórzy fani wcale nie są nią zachwyceni. Obawiają się bowiem, że możliwość „pożyczania” skilli z innych klas całkowicie zaburzy balans gry albo wymusi osłabianie nadużywanych zdolności. W tym drugim przypadku rykoszetem oberwą klasy, które dotychczas miały wyłączność na dane „skille”.

Jednakże, jak zawsze, są też osoby, które mocno ekscytuje możliwość tworzenia tak „połamanych” buildów. Na pewno będzie to spory powiew świeżości. Obecnie TESO oferuje 7 klas, ale system podklas sprawi, że gracze będa mogli sprawdzić „ponad 3 tysiące” kombinacji (pomijając to, ile z nich będzie miało większy sens).

Poza tym potwierdzono mechanikę bohaterskiego powrotu (Hero’s Return), mającą pomóc osobom wracającym do gry, meblowy skarbiec (Furnishing Vault) oraz sporo poprawek komfortu rozgrywki (QoL), wliczając w to zapowiedziane w tym roku wsparcie fanowskich dodatków na konsolach.

Bez FOMO i skrajnego power creepu?

Oprócz transmisji i artykułów deweloperzy przygotowali też sesję pytań i odpowiedzi, w trakcie której odnieśli się do wątpliwości oraz obaw fanów o zmianę sposobu rozwoju The Elder Scrolls Online. Reżyser kreatywny Rich Lambert potwierdził m.in. możliwość zdobycia unikalnych nagród sezonowych przy względnie niewielkim nakładzie czasu oraz powrót niektórych elementów w późniejszym okresie (via Wccftech).

Deweloper nie omieszkał też odnieść się do wspomnianej kwestii balansu podklas. Zdolności będą identyczne niezależnie od tego, która klasa z nich korzysta, tyle że będą dwukrotnie droższe w rozwoju, co ma wymusić większe zaangażowanie w daną postać.

Lambert przyznał, że zespół od początku miał obawy co do balansu po takiej zmianie. Niemniej deweloperzy przeprowadzili intensywne testy i są pewni, że choć nie obejdzie się bez tzw. „power creepu”, to ostatecznie zespół jest zadowolony z działania systemu. Przede wszystkim studio chce, by gracze mogli odkrywać „fajne” kombinacje”, które dadzą im sporo frajdy.

Reżyser kreatywny zapewnił również, że zespół nie zapomniał o poprawkach animacji walki, czego gracze domali się od lat. Nie podał żadnych nowych informacji na ten temat.

  1. The Elder Scrolls Online – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej