Polski wydawca gasi pożar w związku z dochodzeniem względem gry Schedule 1. Przyczyny upatruje w błędnym tłumaczeniu [Aktualizacja]
Rodzima firma Movie Games wystosowała komunikat, w którym próbuje wyjaśnić zeszłotygodniową aferę związaną z dochodzeniem w sprawie podobieństw między serią Drug Dealer Simulator a grą Schedule I.

Aktualizacja (12 kwietnia, godz. 19:35)
Movie Games podpisało ponoć umowę z renomowaną kancelarią Johnson Winter Slattery z Australii, która ma pomóc naszemu wydawcy w sprawie poczynań studia TVGS. Polską firmę będzie reprezentować m.in. Sophie Dawson, doświadczona w egzekwowaniu prawa autorskiego w branży gamingowej choćby jako przedstawicielka Epic Games czy Take-Two Interactive (via Puls Biznesu).
Oryginalna wiadomość (8 kwietnia, godz. 14:54)
Jedną z najgłośniejszych wieści ubiegłego tygodnia było rozpoczęcie przez polską firmę Movie Games dochodzenia w sprawie podobieństw przebojowego Schedule I do rodzimej serii Drug Dealer Simulator.
O sprawie zrobiło się głośno zwłaszcza na Zachodzie, ale przy okazji mocno zniekształcono tam obraz sytuacji z powodu błędnego przetłumaczenia komunikatu wydawcy (który był w języku polskim). W rezultacie gracze przeprowadzili review bombing niektórych jego gier na Steamie. Movie Games wystosowało więc teraz oświadczenie, aby wyjaśnić całą sytuację.
- Nie skierowano żadnego pozwu sądowego.
- Celem Movie Games nie jest uniemożliwienie studiu TVGS sprzedaży Schedule I lub rozwoju tej gry.
- Prowadzone jest dochodzenie w sprawie podobieństw między grami, ponieważ wstępna analiza prawna wykazała, że mogło dojść do naruszenia praw Movie Games.
- Analiza i dochodzenie były konieczne w świetle powtarzających się opinii, że gry są bardzo podobne. Nie badając tej kwestii, Movie Games, jako spółka giełdowa, mogłaby ponieść poważne konsekwencje przez zaniedbanie.
- Oryginalna informacja została przekazana za pośrednictwem ESPI, systemu komunikacji giełdowej, w którym Movie Games, jako spółka notowana na giełdzie, jest zobowiązana do publikowania takich komunikatów w celu zapewnienia pełnej przejrzystości. Nieopublikowanie jej byłoby zaniedbaniem. To z tego komunikatu media zaczerpnęły informację oraz, w wielu przypadkach na Zachodzie, błędnie informowały, że firma złożyła już pozew sądowy.
- Dochodzenie prowadzi samo Movie Games, czyli wydawca serii Drug Dealer Simulator. Nie ma z nim nic wspólnego studio Byterunners, które opracowało ten cykl.
Jednocześnie Michał Puczyński, który w Movie Games odpowiada za marketing, stwierdził, że na razie firma nie skontaktowała się z twórcami Schedule I w tej sprawie. Za to przed premierą tej gry polska spółka przesłała studiu TVGS pozdrowienia i życzyła deweloperowi sukcesu. To ostatnie potwierdził w rozmowie z redakcją PC Gamer główny twórca gry, stwierdzając, że ludzie z Movie Games podzielili się także wrażeniami z dema Schedule I. Na tym skończył się kontakt między obiema stronami.