Po 4 latach wróciłem do Cyberpunka 2077. To naprawdę brudna, parszywa gra w klimatach punku, a nie jakaś ckliwa opowiastka
Cyberpunka 2077 nie trzeba nikomu przedstawiać. To w końcu jedna z najgłośniejszych gier ostatnich lat – nawet jeśli początkowy rozgłos do pozytywnych nie należał, twórcom udało się wyjść na prostą i odpokutować winy.
Pierwszy raz od czasu głośnej i tragicznej premiery wróciłem do Cyberpunka 2077. Jestem pewnie jednym z nielicznych, którzy już w dniu debiutu dobrze się bawili w świecie futurystycznej dekadencji. Dlatego poczułem na nowo ekscytację na myśl o tych wszystkich poprawkach, jakie wprowadzono do gry w ostatnich latach w ramach drogi ku odkupieniu.
Cyberpunk 2077: Ultimate Edition w megapromocji
Od kilku dni przechodzę Cyberpunka 2077 na nowo – zafascynowany, ile rzeczy ulepszono oraz dodano do tej świetnej opowieści. Nie mogę się też doczekać, aż wskoczę w nowy wątek fabularny z dodatku Widmo wolności, ale do niego dotrę dopiero za jakieś kilka godzin. Bawię się doskonale i na każdym kroku dostrzegam sensowne zmiany – w końcu funkcjonalny system policji czy dodatkowe mechaniki, jak np. walka z pojazdów, oraz zupełnie przebudowane drzewka umiejętności. Polacy naprawdę wykonali kawał solidnej roboty, aby jeszcze więcej wykrzesać z potencjału Cyberpunka 2077.
Witamy w Night City!
A ja ponownie zachwycam się punkową atmosferą zepsutego społeczeństwa Night City. Ta metropolia urzeka brudem i zepsuciem, w którym brak miejsca na ckliwe historyjki – to doskonały setting do osadzenia w nim wielu pomniejszych historii ludzi, starających się przeżyć w trudnym świecie szerzącej się zgnilizny moralnej. Kocham przebywać w tej grze, podziwiając pieczołowicie wykonane detale tego uniwersum. Podróżowanie motocyklem i oglądanie neonowego otoczenia to dla mnie frajda, więc nawet jazda bez celu dostarcza mi radości z chłonięcia tego klimatu i słuchania doskonale dobranego soundtracku.
Cyberpunk 2077 z dodatkiem w supercenie
To nadal świetna gra, która pozwala na kilka różnych stylów rozgrywki. Soczysty system strzelania sprawił, że znów uzależniłem się od headshotów z potężnego rewolweru, a i walka za pomocą katany to coś, od czego trudno mi się oderwać. Bawię się wspaniale, a historię ponownie śledzę z zaciekawieniem, zwracając uwagę na najdrobniejsze smaczki.
„Jeśli nie ryzykujesz życiem, to znaczy, że nie masz czym”
Dlatego teraz jest chyba najlepszy moment, aby wybrać się do Night City i osobiście doświadczyć fenomenu ostatniej produkcji CD Projektu RED. Cyberpunk 2077: Ultimate Edition jest aktualnie w megapromocji i kosztuje jedynie 167,73 zł w sieci Empik. To oczywiście ostateczna wersja gry z najważniejszymi aktualizacjami, która poza podstawową przygodą zawiera także fabularny dodatek Widmo wolności.
To idealna oferta, by przeżyć fascynującą historię, w której czasem najważniejsze jest tylko to, aby sięgnąć szczytu i efektownie spaść z niego głośnym hukiem. Stwórzcie własną legendę i naróbcie hałasu, póki jest okazja.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!