Po 11 latach Hideo Kojima wspomina „najgorzej ocenianą odsłonę” serii Metal Gear Solid
Hideo Kojima jest dumny z Ground Zeroes, nawet jeśli swego czasu była to najgorzej oceniana odsłona serii Metal Gear.

Hideo Kojima wspomina (niegdyś) najgorzej ocenianą odsłonę serii Metal Gear Solid. Przynajmniej spośród tych, za które odpowiadał japoński twórca.
Nie da się ukryć, że produkcje Kojimy są dość specyficzne. Niemniej nie przeszkodziło im to w zyskaniu wielu wiernych fanów, a nawet osoby, które nie przepadają za Metal Gearem, zapewne kojarzą ten czy inne elementy, które zawdzięczamy tej serii.
Niemniej jedna odsłona była… nie tyle mniej chwalebna, co niedoceniona. Chodzi o Metal Gear Solid V: Ground Zeroes – swoist prolog i pokaz rozgrywki piątego MGS-a. Ten ukazał się 11 lat temu, 18 marca 2014 roku, i Kojima skorzystał z rocznicy, by wspomnieć o tej produkcji.
Twórca nie kryje swojej dumy z projektu. Ground Zeroes początkowo miało być częścią The Phantom Pain… tyle że brakowało gier na świeżo wydane PlayStation 4 i dlatego tytuł wydano „przed innymi projektami”. Mimo skromnego rozmiaru Kojima podkreślił, że jego zespołowi udało się zmieścić praktycznie wszystkie elementy rozgrywki – co było o tyle ważne, że MGS 5 był grą na nowym silniku i wprowadzał sporo świeżości do formuły serii (w tym odbiór z misji przez wezwany helikopter).
Płatne demo i uznanie z czasem
Dziś Ground Zeroes nie wypada w oczach graczy gorzej od innych, pełnoprawnych odsłon serii. Na Steamie grę oceniło ponad 16,7 tys. użytkowników i 27% z nich wystawiło negatywną opinię.
Jednakże, jak wspomina Kojima, choć było to w zasadzie kompletne doświadczenie, Ground Zeroes krytykowano z prostego powodu: długości rozgrywki. Wielu graczy spoglądało na projekt jako de facto na wersję demonstracyjną – tyle że płatną, i z ceną bynajmniej nieliczoną w groszach (choć też nie tak drogą, jak pełnoprawne gry). W efekcie, dodaje, MGS: GZ miało „najniższe noty w historii serii”.
Takie zarzuty nie były zupełnie bezzasadne. Tak, Kojima i spółka faktycznie upakowali do Ground Zeroes znacznie więcej niż tylko pokaz technologiczny mapy – była to poniekąd kompletna gra, do tego z możliwością rywalizacji na tablicach rankingowych. Niemniej 2 godziny potrzebne do ukończenia gry za połowę ceny pełnej wersji gry trudno uznać za szczególnie atrakcyjną ofertę (obecnie GZ kosztuje 73 zł na Steamie, 69,99 zł w sklepie Microsoft oraz 89 zł w PlayStation Store).
Oczywiście jest też kwestia tego, jak wiele czasu gracze faktycznie spędzili w grze (a niektórzy mocno przekroczyli wspomniane 2 godziny). Nadal nikt nie zaprzecza, że było to absurdalnie drogie „demo”, ale najwyraźniej dało fanom sporo frajdy.
- Recenzja gry Metal Gear Solid V: Ground Zeroes – absurdalnie drogie demo wyłącznie dla fanów
- Metal Gear Solid V: Ground Zeroes – poradnik do gry