autor: Janusz Burda
Plebiscyt GOL na Najlepsze Gry 2002 roku – kategoria cRPG
Przed świętami rozpoczął się „Plebiscyt GOL na Najlepsze Gry 2002 roku”, głosować można w dziewięciu różnych kategoriach, mnie zaś przypadło dzisiaj zadanie podzielenia się z wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi gier nominowanych w kategorii „Najlepsza cRPG”.
Przed świętami rozpoczął się „Plebiscyt GOL na Najlepsze Gry 2002 roku”, głosować można w dziewięciu różnych kategoriach, mnie zaś przypadło dzisiaj zadanie podzielenia się z wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi gier nominowanych w kategorii „Najlepsza cRPG”.
Zacznę od podstaw, czyli od przypomnienia listy nominowanych (aby nic wam nie sugerować będzie ona w porządku alfabetycznym):
- Another War [Cenega Poland]
- Divine Divinity [Cenega Poland]
- Dungeon Siege [A.P.N. Promise]
- Gothic [CD Projekt]
- Icewind Dale II [CD Projekt]
- Might & Magic IX: Writ of Fate [CD Projekt]
- Neverwinter Nights [CD Projekt]
- The Elder Scrolls III: Morrowind [CD Projekt]
- Wizardry 8 [CD Projekt]
Na początek pozwolę sobie na jedno małe spostrzeżenie, które nasuwa mi się patrząc na powyższą listę a dokładniej na umieszczonych w nawiasach za tytułami gier ich polskich dystrybutorów. Nie ulega wątpliwości, iż polskim wydawcą/dystrybutorem, który najwięcej namieszał w ubiegłym roku na naszym lokalnym rynku gier z gatunku cRPG jest CD Projekt. Wydał on naprawdę sporo bardzo ciekawych pozycji a czasami kilkumiesięczne oczekiwania na te tytuły w stosunku do ich światowych premier wynagrodził nam ich polskimi wersjami, tak, aby każdy Polak, nawet ten bardzo słabo znający język imć Szekspira mógł czerpać maksimum przyjemności z grania.
No dobrze, koniec z podlizywaniem się temu czy owemu dystrybutorowi, nie oni są tutaj najważniejsi. Pora na kilka zdań o każdej z nominowanych gier. Zaznaczam, iż są to moje wysoce subiektywne opinie, w przypadku gier słabiej mi znanych posiłkowałem się zamieszczonymi na łamach naszego wortalu tekstami na ich temat.
Another War – Nasza rodzima produkcja, której akcja rozgrywa się w latach II Wojny Światowej, a więc okresie dla RPG bardzo nietypowym. Gra jest bardzo fajna, posiada fantastyczny klimat przygody, nastrój niepewności a często i grozy oraz trochę dobrego humoru – znudzenie się nią raczej nikomu nie grozi.
Divine Divinity – Ten tytuł dostępny jest na naszym rynku stosunkowo niedługo i szczerze muszę przyznać, że zdążyłem mu się przyjrzeć jedynie bardzo pobieżnie. Jednak na podstawie wypowiedzi innych osób, w tym mojego redakcyjnego kolegi Switchera, śmiem stwierdzić, iż jest to bardzo ciekawa pozycja, która, mimo iż nie może pochwalić się rzucającą na kolana oprawą graficzną, posiada między innymi świetną i rozbudowaną fabułę potrafiącą wciągnąć na wiele długich godzin.
Dungeon Siege – Nie ważne jak bardzo nie lubicie Microsoftu to i tak musicie mi przyznać rację, że Dungeon Siege jest jedną z lepszych „rzeczy” sygnowanych przez giganta z Redmond. Jest to moim skromnym zdaniem gra przeznaczona dla tych którym podobały się obie części Diablo i którzy mają ochotę na hack‘n‘slash (magowie mogą rzucać fireballe i inne zaklęcia :) niezliczonych zastępów stojących na naszej drodze różnej maści przeciwników. Aby wyrazić swoją opinię na temat oprawy audio-wizualnej gry użyję jedynie dwóch słów – jest Super.
Gothic – Wbrew początkowym obawom, Gothic nie stał się grą zręcznościowej w stylu Severance: Blade of Darkness. To pełnokrwisty „roleplay” z bogatym rozwojem postaci, skomplikowanymi zależnościami rządzącymi fantastycznym światem i wielowątkowymi zadaniami do wykonania. Niezbyt obszerny świat rekompensuje przemyślaną fabułą i skomplikowanymi zależnościami nim rządzącymi. W sumie bardzo udany debiut ludzi z Piranha Byte.
Icewind Dale II – Ta gra to pozycja przeznaczona dla każdego miłośnika role-play w „czarnowyspowym” stylu. Co prawda cykl nie zyskał nigdy takiej popularności jak Baldur’s Gate, ale druga część opowieści z krain północy to całkiem smakowity kąsek. Zasady trzeciej edycji AD&D, ciekawe tło fabularne oraz możliwość korzystania z gigantycznej liczby broni, artefaktów i czarów to tylko kilka z niewątpliwych atutów tej gry. Co prawda IWD2 „napędzany” jest wciąż silnikiem Infinity, ale bardzo dość poważnie zmodyfikowanym (oczywiście in plus).
Might and Magic IX: Writ of Fate – ostatnia część serii Might and Magic. Według fanów serii autorom gry nie udało się co prawda powtórzyć sukcesu uznawanej za najlepszą części szóstej - Might & Magic VI: Mandate of Heaven, jednak i tak jest to gra bardzo ciekawa i mogąca wciągnąć na wiele długich godzin – wiem, bo sam przeszedłem ją do samego końca :)
Neverwinter Nights – Na tą grę czekała z utęsknieniem większość rolplejowców i w końcu się doczekała. Niewątpliwy atut tej gry to zaawansowany tryb gry wieloosobowej, który w połączeniu z systemem AD&D trzeciej edycji oraz rozbudowanym a zarazem prostym w obsłudze edytorem do tworzenia własnych przygód, tzw. modułów, zapewnił tej grze sukces. Jego miarą niechaj będzie ilość wspomnianych modułów stworzonych do tej pory przez fanów gry – blisko 2 tysiące. Powtórzę się po raz kolejny, ale muszę napomknąć w tym miejscu o zaawansowanym silniku 3D napędzającym NWN, potrafiącym wygenerować piękną, bogatą w szczegóły grafikę.
The Elder Scrolls III: Morrowind – do tej gry najlepiej moim zdaniem pasuje określenie „hardcore cRPG”. Po pierwsze można w nią grać i grać i nigdy jej nie skończyć. Ci, którzy znają Daggerfalla wiedzą o czym mówię innym będzie musiało wystarczyć gdy napiszę: olbrzymi świat, mnóstwo NPCów, mnóstwo dialogów, mnóstwo zadań do wykonania, mnóstwo możliwości po prostu mnóstwo wszystkiego. Popełniłbym wielki grzech gdybym nie wspomniał i w tym przypadku o wspaniałej grafice - zwłaszcza, gdy w komputerze mamy jakąś lepszą kartę graficzną z kilkoma dodatkowymi bajerami w stylu Pixer Shadera.
Wizardry 8 - W grze tej znalazło się w zasadzie wszystko to, czego spodziewamy się po dobrym role-play: doskonały system rozwoju postaci i charakterystyk, świetnie zrealizowany system rozwoju zdolności magicznych oraz mnóstwo zróżnicowanych czarów, wciągającą fabułę, możliwość w miarę swobodnej penetracji sporej wielkości świata i setki, setki walk. Program oferuje trójwymiarową grafikę i naprawdę starannie przygotowane scenografie. Równie pieczołowicie zostały opracowane potwory a całości dopełni mnóstwo sympatycznych „bajerów” i „smaczków”.
I to by było tyle na dzisiaj ode mnie, zapraszam do głosowania, na szczęśliwców czekają atrakcyjne nagrody ;)