Switch 2 oficjalnie ze wsteczną kompatybilnością. Nintendo chwali się sukcesami swojej konsoli
Nintendo nadal planuje ujawnić następcę Switcha w tym roku fiskalnym. Spółka stawia też na strategię, która przyniosła sukces jej jak dotąd najpopularniejszej konsoli.
Nintendo ujawniło swoją strategię dla Switcha oraz następnych „generacji sprzętu”, w tym zacieśnienie współpracy z innymi wydawcami i deweloperami.
Gigant z Kioto podsumował drugi kwartał bieżącego roku fiskalnego, który okazał się gorszy dla spółki. Trudno się dziwić, bo rok temu firmę wsparły premiery The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom oraz filmowego Super Mario Bros.
Gry Switcha w 2025 roku
Niemniej Shuntaro Furakawa, prezes Nintendo, jest zadowolony z tych wyników – w końcu to ósmy rok Switcha, a mimo to konsola nadal radzi sobie dobrze, choć od 2 lat na rynku są dostępne nowsze platformy konkurencji. Całkowita sprzedaż Switcha to ponad 146 milionów urządzeń – jego nabywcy kupili też 1,3 miliarda egzemplarzy gier.
W raporcie podano sprzedaż różnych tytułów i serii z katalogu Nintendo. O części z nich już słyszeliśmy, w tym o 35 milionach egz. Super Smash Bros. Ultimate. Poza tym zakupiono 99 mln kopii gier z serii Pokemon, 46 mln Animal Crossing: New Horizon oraz 53 mln egzemplarzy dylogii Zeldy. Wiele innych marek odnotowało spory wzrost sprzedaży względem 3DS-a (oraz Wii U).
Spółka nie omieszkała też pochwalić się tym, co przyniesie przyszłość Nintendo – tak ta najbliższa (tj. premiery w okresie świątecznym), jak i nieco dalsza. Uwzględnia to już zapowiedziane tytuły, które mają trafić na Switcha w 2025 roku, w tym Pokemon Legends: Z-A, Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition, Guilty Gear: Strive oraz Metroid Prime 4: Beyond. Do tego Furakawa podkreślił, że to tylko potwierdzone tytuły i Nintendo Switch otrzyma jeszcze sporo innych gier.
Konsola nie tylko do gier Nintendo
Prezes „wielkiego N” wyłożył też zmiany w funkcjonowaniu spółki, które zaszły w trakcie ośmiu lat istnienia Switcha. Te uwzględniają fuzję dotychczas oddzielnych platform (tj. konsol stacjonarnych i przenośnych), ale też „regionalną ekspansję na rozwijające się rynki” oraz „zacieśnienie relacji z wydawcami oprogramowania”.
Ten pierwszy punkt mógłby tłumaczyć poszukiwanie przez Nintendo tłumaczy na język polski, o czym pisaliśmy pod koniec maja. Co prawda spółka wspomina głównie o ekspansji „poza Japonię, Amerykę Północną i Europę”, ale napomknięto też o „wsparciu dodatkowych języków” (w tym portugalskiego) w celu „dotarcia do odbiorców, którym dotychczas przeszkadzała bariera językowa”.
Efekty tej drugiej zmiany pokazuje lista deweloperów i wydawców, którzy wydają swoje produkcje na Switcha. Wielu z nich nigdy wcześniej nie opublikowało ani jednej gry na urządzeniach spółki, a do tytułów firm widocznych na poniższej grafice dochodzą liczne produkcje niezależne (mocno promowane w ramach transmisji Indie World).
Nintendo podało, że od marca 2021 roku gry zewnętrznych wydawców stanowią mniej więcej połowę wydanych tytułów na Switcha. Tym samym „pstryczek” zerwał ze stereotypem konsol Nintendo jako platform zdominowanych przez gry tej spółki.
Switch 2 ze wsteczną kompatybilnością
Sądząc po sukcesie Switcha, te i inne zmiany okazały się strzałem w dziesiątkę. Dlatego Nintendo będzie kontynuować tę strategię „na różnych generacjach sprzętu”, by dotrzeć ze swoimi produktami do kolejnych odbiorców. Także poza grami, czy to poprzez inne media, czy też w formie parków tematycznych lub niedawno otwartego muzeum Nintendo. Firma nie wyklucza też kolejnych przejęć, ale na razie stawia raczej na „organiczny rozwój” i oswojenie nowych pracowników z specyfiką pracy dla Nintendo.
Na marginesie: raport wspomina o następcy Switcha, ale bez nazwy czy nawet przybliżonego terminu premiery (bo za taki trudno uznać „20XX” rok). Jedynie ponownie potwierdzono, że ujawnienie tej konsoli nastąpi w tym roku fiskalnym (czyli do końca marca 2025 roku).
Zapewniono również, że „Switch 2” będzie obsługiwał tytuły wydane na obecną konsolę Nintendo. Potwierdza to nieoficjalne doniesienia sprzed dwóch miesięcy.